Dożynki znaczy żniwne

Chorzowianin 2010-09-14 | Komentarzy: 0
Dożynki czyli żniwne albo żniwniok. Korowód dożynkowy i tradycyjne pieśniczki, degustacja świeżo pieczonego chleba i podpłomyków, pokazy młócenia zboża – to atrakcje przygotowane przez Górnośląski Park Etnograficzny dla wszystkich, którzy w niedzielne popołudnie wzięli udział w imprezie „Dożynkowy chleb niesiemy”.
Dożynki znaczy żniwne
- Dożynki to typowo polskie słowo. Na Górnym Śląsku przyjęła się nazwa żniwne, na Opolszczyźnie żniwniok – tłumaczy Marek Szołtysek, pisarz i publicysta, miłośnik i znawca Śląska. Dożynki inaczej Święto Plonów to uroczyste, wywodzące się z ludowej tradycji dziękczynne obchody związane z zakończeniem żniw i prac polowych. - Trudno określić, kiedy właściwe dożynki się odbywają, bo zbiór planów trwa praktycznie od połowy lipca – tak zwane małe żniwa, podczas których zbierane jest zboże ozime, poprzez żniwa duże w sierpniu, w październiku są znów wykopki, a w początkach listopada zbiera się kapustę. Obecnie dożynki mają symboliczny charakter. W naszym regionie zachowały się niektóre tradycje, np. przygotowywanie tzw. korony albo krzyża dożynkowego. Jest to dziękczynny wieniec wykonany przez wiejskie gospodynie z kłosów zbóż, bogato przystrojony, prezentowany w trakcie korowodu dożynkowego i składany w podzięce podczas uroczystej mszy – dodaje M. Szołtysek.

Jak dawniej wyglądały polowe prace, jakie obyczaje się z nimi wiązały i jakie pieśniczki podczas żniw wykonywano zaprezentował zespół „Jaśkowiczanie” z Orzesza? Miłośnicy wczesnego średniowiecza zaprezentowali pogański obrzęd związany z zakończeniem żniwnych prac i częstowali podpłomykami. – Jest to rodzaj prymitywnego pieczywa w formie placka. Pieczony był on niegdyś na rozgrzanych kamieniach, później blasze i stanowił substytut chleba. Podstawowe składniki podpłomyków to mąka, sól i woda. Podawano je czasem z konfiturą. dżemem lub smalcem – zaprasza do degustacji Mirosław Łysakowski z bractwa rycerskiego Chorągiew Ziemi Górnośląskiej. Podczas niedzielnych dożynek w „Skansenie” zakosztować można było również m.in.: chleba prosto z pieca, żytniego chleba na zakwasie gazdów góreckich, tatarczucha czyli gryczanego chleba o lekko słodkawym posmaku, wziąć udział w pokazie młócenia zboża, a ze sceny posłuchać Marka Szołtyska opowiadającego o dożynkowych tradycjach, zespołu „Baba z chopym” oraz Zespołu Pieśni i Tańca „Silesianie” Akademii Ekonomicznej z Katowic.
mn

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.