Kultowy Spodek
Chorzowianin 2008-10-28
Pomarańczowa, październikowa trasa Kultu zawitała do Spodka. Gra świateł, wizualizacje, a przede wszystkim świetna forma zespołu złożyły się na znakomity trzygodzinny koncert.

„Hej czy nie wiecie”, „Baranek”, „Lewe lewe loff”, „Dziewczyna bez zęba na przedzie”, „Gdy nie ma dzieci” czy „Celina” to tylko skromna część playlisty. Kult zagrał niemal wszystkie znane utwory. Ponad sześć tysięcy ludzi, w sobotę 25 października, bawiło się znakomicie.
Nie zawiodło nagłośnienie. Dodatkowo, klimat wybranych utworów potęgowały wizualizacje. Przy „Czterech jeźdźcach” zrobiły one niesamowite wrażenie.
Kult pożegnał się bisami. „Polskę” zaśpiewał cały Spodek. – Dziękujemy, żeście zaszczycili nas swoim przybyciem i stali tutaj tyle czasu. Gdyby bowiem nie było was, nie było by nas. Oddaję wam cześć – mówił Kazik Staszewski, lider Kultu. Żegnając się z katowicką publicznością zaśpiewał a capella „Moją dzieweczkę”.
Nie zawiodło nagłośnienie. Dodatkowo, klimat wybranych utworów potęgowały wizualizacje. Przy „Czterech jeźdźcach” zrobiły one niesamowite wrażenie.
Kult pożegnał się bisami. „Polskę” zaśpiewał cały Spodek. – Dziękujemy, żeście zaszczycili nas swoim przybyciem i stali tutaj tyle czasu. Gdyby bowiem nie było was, nie było by nas. Oddaję wam cześć – mówił Kazik Staszewski, lider Kultu. Żegnając się z katowicką publicznością zaśpiewał a capella „Moją dzieweczkę”.
wojz
Reklama: