Marsz na Zgodę

Chorzowianin 2012-01-28 | Komentarzy: 0
W sobotę odbył się przemarsz pod bramę dawnego obozu w Świętochłowicach-Zgodzie. To hołd złożony Górnoślązakom, którzy latach 1945-48 byli represjonowani przez Armię Czerwoną i komunistyczny aparat bezpieczeństwa.
Marsz na Zgodę

Marsz na Zgodę - obchody rocznicy Tragedii Górnośląskiej w 2011 r. | fot. Tomasz Żak/UMWS

Obóz w Świętochłowicach-Zgodzie utworzono w lutym 1945 r. na miejscu dawnego niemieckiego podobozu koncentracyjnego KL Auschwitz Eintrachthütte. Podlegał on Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Miał prawdopodobnie najbardziej zbrodniczy charakter. Działał od lutego do listopada 1945 r. Skierowywano do niego osoby zatrzymane przez funkcjonariuszy urzędów bezpieczeństwa, milicji oraz NKWD. Przewidziany był na 1500 więźniów, ale przebywało w nim nawet od 2500 do 2700 osób. Z niespełna 6000 osób, w ciągu około trzystu dni istnienia obozu, zmarło co najmniej 1855 ludzi. 

Ruch Autonomii Śląska od lata zabiega o godne uczczenie pamięci represjonowanych Ślązaków. Z inicjatywy autonomistów Sejmik Województwa Śląskiego w 2010 r. przyjął uchwałę w sprawie corocznych obchodów Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej. Dzień przypada na ostatnią niedzielę stycznia. To miesiąc, w którym Armia Czerwona wkroczyła na Górny Śląsk. Wtedy ponownie otwarto obóz w Świętochłowicach-Zgodzie. Składając hołd ofiarom, w ramach Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej, w najbliższą sobotę odbędzie się po raz czwarty Marsz na Zgodę. Większość uczestników marszu to członkowie lub sympatycy Ruchu Autonomii Śląska.

 - To moment, w którym powinniśmy się zdobyć na refleksję nad naszą historią, szczególnie dramatyczną w dwudziestym wieku. Nie tylko przez to, co wydarzyło się w 1945 roku, przez mordy jakich Armia Czerwona dopuszczała się na ludności cywilnej przez fakt zamykania do obozów czy deportacji do Związku Radzieckiego, ale też przez kolejne dziesięciolecia milczenia o tych bolesnych faktach – mówi o Tragedii Górnośląskiej Jerzy Gorzelik, wicemarszałek województwa śląskiego, przewodniczący RAŚ. - Bardzo często, dopiero w latach 90., ludzie na Górnym Śląsku dowiadywali się o tym, że ich dziadek czy babcia byli więźniami obozów takich jak ten na Zgodzie. Dla niektórych był to prawdziwy szok. Ponieważ wydawało im się, że doskonale znają historię swojej rodziny – dodaje. 

Zdaniem wicemarszałka długie przymusowe milczenie jest powodem, dla którego powinniśmy o tamtych wydarzeniach mówić i wyciągać z nich wnioski. - To nie jest jakaś żądza rewanżu, czy rozpętywanie nowych konfliktów etnicznych ale wręcz przeciwnie. Jest to zaduma nad tym, jak zwykły człowiek może zostać wbrew swojej woli uwikłany w historię. W najgorszym jej wydaniu.

Wicemarszałek zaprasza do udziału w sobotnim marszu. - Obóz Świętochłowice-Zgoda jest symbolem symbolem dwóch totalitaryzmów. Bo w czasie wojny był to podobóz KL Auschwitz później, kiedy zmienił się system wykorzystywano to samo miejsce, infrastrukturę obozową po to, by represjonować między innymi Górnoślązaków.

Zobacz wypowiedź Jerzego Gorzelika:


 W marszu wzięli udział również przedstawiciele Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego. - W ten sposób uczcimy pamięć wszystkich ofiar obozu. Część naszych członków była tam więziona. Większość z nich już nie żyje. Swoje uroczystości związane z tragediami na Górnym Śląsku obchodzimy też w innych miejscach – mówi Eugeniusz Nagel, pierwszy zastępca przewodniczącego TSKNWŚ.  
wojz

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.