Ruch blisko celu
Chorzowianin 2009-05-19
Nerwów tej wiosny kibice „niebieskich” stracili mnóstwo. Być może jednak już w sobotę będą oni mogli odetchnąć głęboko z ulgą. Jeśli Ruch pokona ŁKS Łódź, zapewni sobie utrzymanie w lidze.

Po spotkaniu, którego stawką było nie tylko trofeum, ale także awans do Ligi Europejskiej, „niebieskich” czekają jeszcze dwa arcyważne mecze w Ekstraklasie. W sobotę (23.05.) podejmą ŁKS Łódź, zaś tydzień później zagrają na Łazienkowskiej z Legią.
Drużyna Waldemara Fornalika może pojechać do stolicy już z zapewnionym utrzymaniem w Ekstraklasie. Duży krok w tym kierunku chorzowianie zrobili w miniony piątek, wygrywając 2:1 z Arką w Gdyni. To było dopiero ich drugie (!) zwycięstwo ligowe tej wiosny. - Było ciężko, ale udało nam się osiągnąć cel. Punkty są dla nas bezcenne - podkreślił trener Ruchu.
Na słowa wyróżnienia zasłużył duet Wojciech Grzyb - Remigiusz Jezierski. Obaj strzelili po bramce, zaliczyli też po asyście. „Grzybek” w tej rundzie jest niekwestionowanym liderem ekipy - jak na kapitana przystało.
Wiele kontrowersji wzbudził występ Ireneusza A., bo tak od zeszłego tygodnia w mediach przedstawiany jest obrońca Ruchu. Został on w środę zatrzymany przez policję i przewieziony do Wrocławia. Postawiono mu zarzuty korupcyjne, dotyczące gry w Górniku Polkowice (lata 2003-2005). A. dołączył do zespołu kilka godzin przed meczem i... wystąpił w Gdyni. Później zaś bez skrępowania mówił o swojej sytuacji przed kamerą stacji Orange Sport. - Czy spałem dobrze przed tym meczem? Tak. Zostałem szybko wypuszczony z prokuratury, więc nie mam żadnych obaw - powiedział. Z prawnego punktu widzenia nie było przeszkód, by A. zagrał w Gdyni. Pozostają jedynie wątpliwości natury etycznej...
Wróćmy jednak do tego, co czeka „niebieskich” już w sobotę. Klub przygotował na mecz z ŁKS Łódź specjalną promocję biletową - fani będą mogli wejść na Stadion Śląski za 5 złotych. Wsparcie będzie bowiem Ruchowi bardzo potrzebne. Z matematycznych rozważań wynika, że zwycięstwo z łodzianami praktycznie gwarantuje naszemu zespołowi utrzymanie.
ŁKS to fenomen naszej ligi. Klub działa na zasadzie „im gorzej, tym... lepiej”. Ile już razy słyszeliśmy o kłopotach finansowych łodzian? Przed kilkoma tygodniami zastrajkowali i nie wyszli na trening. Problemy scementowały jednak zespół, który tej wiosny gra bardzo przyzwoicie. Przegrana 0:4 z Wisłą Kraków w ostatniej kolejce tej opinii nie zmieni.
W szeregach łodzian ważne role odgrywają ligowi rutyniarze - Bogusław Wyparło, Marcin Adamski czy Tomasz Hajto. Ten ostatni, przez lata filar obrony reprezentacji Polski, mimo 36 lat na karku wciąż potrafi wygrywać pojedynki z dużo młodszymi przeciwnikami. Czy Ruch znajdzie sposób na łódzkich „emerytów”?
Drużyna Waldemara Fornalika może pojechać do stolicy już z zapewnionym utrzymaniem w Ekstraklasie. Duży krok w tym kierunku chorzowianie zrobili w miniony piątek, wygrywając 2:1 z Arką w Gdyni. To było dopiero ich drugie (!) zwycięstwo ligowe tej wiosny. - Było ciężko, ale udało nam się osiągnąć cel. Punkty są dla nas bezcenne - podkreślił trener Ruchu.
Na słowa wyróżnienia zasłużył duet Wojciech Grzyb - Remigiusz Jezierski. Obaj strzelili po bramce, zaliczyli też po asyście. „Grzybek” w tej rundzie jest niekwestionowanym liderem ekipy - jak na kapitana przystało.
Wiele kontrowersji wzbudził występ Ireneusza A., bo tak od zeszłego tygodnia w mediach przedstawiany jest obrońca Ruchu. Został on w środę zatrzymany przez policję i przewieziony do Wrocławia. Postawiono mu zarzuty korupcyjne, dotyczące gry w Górniku Polkowice (lata 2003-2005). A. dołączył do zespołu kilka godzin przed meczem i... wystąpił w Gdyni. Później zaś bez skrępowania mówił o swojej sytuacji przed kamerą stacji Orange Sport. - Czy spałem dobrze przed tym meczem? Tak. Zostałem szybko wypuszczony z prokuratury, więc nie mam żadnych obaw - powiedział. Z prawnego punktu widzenia nie było przeszkód, by A. zagrał w Gdyni. Pozostają jedynie wątpliwości natury etycznej...
Wróćmy jednak do tego, co czeka „niebieskich” już w sobotę. Klub przygotował na mecz z ŁKS Łódź specjalną promocję biletową - fani będą mogli wejść na Stadion Śląski za 5 złotych. Wsparcie będzie bowiem Ruchowi bardzo potrzebne. Z matematycznych rozważań wynika, że zwycięstwo z łodzianami praktycznie gwarantuje naszemu zespołowi utrzymanie.
ŁKS to fenomen naszej ligi. Klub działa na zasadzie „im gorzej, tym... lepiej”. Ile już razy słyszeliśmy o kłopotach finansowych łodzian? Przed kilkoma tygodniami zastrajkowali i nie wyszli na trening. Problemy scementowały jednak zespół, który tej wiosny gra bardzo przyzwoicie. Przegrana 0:4 z Wisłą Kraków w ostatniej kolejce tej opinii nie zmieni.
W szeregach łodzian ważne role odgrywają ligowi rutyniarze - Bogusław Wyparło, Marcin Adamski czy Tomasz Hajto. Ten ostatni, przez lata filar obrony reprezentacji Polski, mimo 36 lat na karku wciąż potrafi wygrywać pojedynki z dużo młodszymi przeciwnikami. Czy Ruch znajdzie sposób na łódzkich „emerytów”?
(m)
Reklama: