Ruch i Arka - znajomi z... Turcji
Chorzowianin 2010-02-25
|
Komentarzy: 2
Już tylko godziny dzielą nas od wznowienia rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy. „Niebiescy” rozpoczną tegoroczne zmagania w Gdyni. W nietypowych warunkach.
Choć zima nie powiedziała ponoć jeszcze ostatniego słowa, piłkarze klubów Ekstraklasy rozpoczynają już piłkarską wiosnę. Od piątku do niedzieli odbędą się spotkania 18. kolejki. Wśród nich mecz w Gdyni: Arka - Ruch.
Będzie to mecz osobliwy, rozgrywany w nietypowych warunkach. Po pierwsze, nie na stadionie Arki, lecz na... Narodowym Stadionie Rugby. Po drugie, na boisku ze sztuczną murawą. Po trzecie wreszcie, bez udziału publiczności.
- Mecze bez kibiców nie są przyjemne, ani atrakcyjne - zauważa Waldemar Fornalik, trener Ruchu. - Co do boiska, trenowaliśmy w Chorzowie na sztucznej nawierzchni przez cały tydzień. Ta w Gdyni jest wprawdzie nieco inna od naszej, ale nie powinno to stanowić problemu.
Z kim Ruch jeszcze zagra? Zobacz video
Podobnie jak nietypowe wymiary boiska (tylko 100 m długości, a nie „przepisowe” 105 m).
- Zagramy na nieco krótszym boisku, jednak to też nie powinno mieć znaczenia. I tak dobrze, że te kwestie są unormowane. Kiedyś linie boiska wyznaczano różnie. Niektórzy zwiększali plac gry jak na Barcelonie, inni z kolei zmniejszali, gdy przyjeżdżała dobra drużyna i trzeba było się bronić - śmieje się Fornalik.
Dla szkoleniowca Ruchu pierwszy mecz rundy to zawsze wielka niewiadoma. - Obojętnie, co by się nie zrobiło zimą, jak ciężko by się pracowało i jakie wyniki osiągało w sparingach - przypomina Fornalik.
Jego zespół w zimowych sprawdzianach nie przegrał ani razu. Grzegorz Baran przyznaje, że to dobry omen, ale...
- W sparingach chodziło nam głównie o dobrą grę, nie o wyniki. Wiadomo jednak, że każdy chce wygrywać i przyzwyczajać się do tego. Zwycięstwa budują komfort psychiczny, aczkolwiek sparingi i liga to nie to samo - twierdzi pomocnik „niebieskich”.
Z Arką chorzowianie ostatnio osiągali korzystne wyniki (m.in. 2:1 w ubiegłym sezonie w Gdyni czy 1:0 w tym sezonie w Chorzowie).
- Każdy mecz jest jednak inny - podkreśla Rafał Grodzicki, stoper Ruchu. - Arka gra u siebie, wprawdzie bez kibiców, ale jednak w roli gospodarza. Jest to bardzo groźny przeciwnik. Jedziemy tam, żeby przynajmniej nie przegrać - dodaje.
W naszej drużynie nie będzie mógł wystąpić Gabor Straka, który pauzuje za kartki. Zastąpi go prawdopodobnie Michał Pulkowski. Z kolei miejsce na lewej obronie, które zwolnił sprzedany do Polonii Warszawa Tomasz Brzyski, zajmie Krzysztof Nykiel.
- Dla Krzyśka to nie jest zbyt korzystne, bo dobrze spisywał się ostatnio na prawej stronie obrony, ale interes drużyny wymaga od niego, by zagrał po lewej stronie - podkreśla Waldemar Fornalik.
Co ciekawe, Ruch i Arka spotkały się niedawno, na zgrupowania w tureckim Side. Obie ekipy mieszkały w tym samym hotelu. Piłkarze widywali się podczas posiłków. Ponadto doszło do wzajemnych obserwacji. Raz trener Fornalik wybrał się na sparing Arki, raz trener gdynian Dariusz Pasieka obserwował mecz kontrolny Ruchu.
Wszystko jednak odbywało się wedle przyjętych reguł. - Jest pewien niepisany kodeks postępowania. Wypada zapytać się rywala, czy można obejrzeć jego sparing. Tak też było w naszym przypadku - kończy szkoleniowiec „niebieskich”.
Arka Gdynia - Ruch Chorzów
Sobota, 27 lutego, godz. 19.15
Przypuszczalny skład Ruchu: Pilarz - Grzyb, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Zając, Pulkowski, Baran, Janoszka - Niedzielan, Sobiech.
Będzie to mecz osobliwy, rozgrywany w nietypowych warunkach. Po pierwsze, nie na stadionie Arki, lecz na... Narodowym Stadionie Rugby. Po drugie, na boisku ze sztuczną murawą. Po trzecie wreszcie, bez udziału publiczności.
- Mecze bez kibiców nie są przyjemne, ani atrakcyjne - zauważa Waldemar Fornalik, trener Ruchu. - Co do boiska, trenowaliśmy w Chorzowie na sztucznej nawierzchni przez cały tydzień. Ta w Gdyni jest wprawdzie nieco inna od naszej, ale nie powinno to stanowić problemu.
Z kim Ruch jeszcze zagra? Zobacz video
Podobnie jak nietypowe wymiary boiska (tylko 100 m długości, a nie „przepisowe” 105 m).
- Zagramy na nieco krótszym boisku, jednak to też nie powinno mieć znaczenia. I tak dobrze, że te kwestie są unormowane. Kiedyś linie boiska wyznaczano różnie. Niektórzy zwiększali plac gry jak na Barcelonie, inni z kolei zmniejszali, gdy przyjeżdżała dobra drużyna i trzeba było się bronić - śmieje się Fornalik.
Dla szkoleniowca Ruchu pierwszy mecz rundy to zawsze wielka niewiadoma. - Obojętnie, co by się nie zrobiło zimą, jak ciężko by się pracowało i jakie wyniki osiągało w sparingach - przypomina Fornalik.
Jego zespół w zimowych sprawdzianach nie przegrał ani razu. Grzegorz Baran przyznaje, że to dobry omen, ale...
- W sparingach chodziło nam głównie o dobrą grę, nie o wyniki. Wiadomo jednak, że każdy chce wygrywać i przyzwyczajać się do tego. Zwycięstwa budują komfort psychiczny, aczkolwiek sparingi i liga to nie to samo - twierdzi pomocnik „niebieskich”.
Z Arką chorzowianie ostatnio osiągali korzystne wyniki (m.in. 2:1 w ubiegłym sezonie w Gdyni czy 1:0 w tym sezonie w Chorzowie).
- Każdy mecz jest jednak inny - podkreśla Rafał Grodzicki, stoper Ruchu. - Arka gra u siebie, wprawdzie bez kibiców, ale jednak w roli gospodarza. Jest to bardzo groźny przeciwnik. Jedziemy tam, żeby przynajmniej nie przegrać - dodaje.
W naszej drużynie nie będzie mógł wystąpić Gabor Straka, który pauzuje za kartki. Zastąpi go prawdopodobnie Michał Pulkowski. Z kolei miejsce na lewej obronie, które zwolnił sprzedany do Polonii Warszawa Tomasz Brzyski, zajmie Krzysztof Nykiel.
- Dla Krzyśka to nie jest zbyt korzystne, bo dobrze spisywał się ostatnio na prawej stronie obrony, ale interes drużyny wymaga od niego, by zagrał po lewej stronie - podkreśla Waldemar Fornalik.
Co ciekawe, Ruch i Arka spotkały się niedawno, na zgrupowania w tureckim Side. Obie ekipy mieszkały w tym samym hotelu. Piłkarze widywali się podczas posiłków. Ponadto doszło do wzajemnych obserwacji. Raz trener Fornalik wybrał się na sparing Arki, raz trener gdynian Dariusz Pasieka obserwował mecz kontrolny Ruchu.
Wszystko jednak odbywało się wedle przyjętych reguł. - Jest pewien niepisany kodeks postępowania. Wypada zapytać się rywala, czy można obejrzeć jego sparing. Tak też było w naszym przypadku - kończy szkoleniowiec „niebieskich”.
Arka Gdynia - Ruch Chorzów
Sobota, 27 lutego, godz. 19.15
Przypuszczalny skład Ruchu: Pilarz - Grzyb, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Zając, Pulkowski, Baran, Janoszka - Niedzielan, Sobiech.
Michał Fabian
Reklama:
Dyskusja:
~jarek JP
IP: 83.25.*.*
2010-02-27 17:34:23
arka muśi wygrać
~
IP: 77.253.*.*
2010-02-28 12:38:15
Super ! Ruch pokazał na co go stac moze byc juz tylko lepiej! ;)