Wiedzę przekażą dalej

Chorzowianin 2009-04-07
Jak opowiadać o tragedii Holocaustu? O tym pedagodzy z województwa śląskiego uczyli się w izraelskim Instytucie Yad Vashem. W seminarium uczestniczyło dwóch chorzowskich nauczycieli.
Wiedzę przekażą dalej
Do Jerozolimy pojechali przeważnie poloniści i historycy. Jednym z nich był Roman Herrmann, historyk, dyrektor IV LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Chorzowie. – Jechałem tam z pewnym bagażem wiedzy. Jednak poznawanie tej tragedii z perspektywy strony izraelskiej, tam, na miejscu, jest zupełnie czym innym – mówi R. Herrmann. Dodaje, że sporo uwagi poświęcono funkcjonowaniu społeczności żydowskiej przed Holocaustem, jej losom podczas zagłady i przeżyciami już po tragedii. – Losy tych ludzi były bardzo różne. Zdarza się, że izraelskie dziecko robiąc drzewo genealogiczne ma całe puste konary. Dlatego wielu młodych ludzi interesuje się losami dziadków. Spotkaliśmy również osoby, które budowały to państwo, walczyły o jego niepodległość.

Seminarium podzielono na trzy części: wykłady, zajęcia warsztatowe i poznawanie zasobów Instytutu Yad Vashem. – Wykłady prowadzili pracownicy naukowi Uniwersytetu Hebrajskiego. Podczas warsztatów dydaktycznych uczyliśmy się jak realizować tematy poświęcone Holocaustowi. Mieliśmy scenariusze lekcji, pracowaliśmy z tekstem źródłowym i innymi pomocami naukowymi. Poznaliśmy też możliwości Instytutu, jego zasoby archiwalne, muzeum sztuki, bibliotekę. To potężny kompleks, robi wrażenie – opowiada dyrektor.

Niemniejsze wrażenie robi sam Izrael. Chociaż, jak przyznaje R. Herrmann, wiele zależy od zwiedzanych okolic. – Wrażenia po pobycie wyłącznie w Tel Awiwie są zupełne inne niż z Jerozolimy lub z pogranicza z Gazą. Trzech ludzi będących w różnych częściach Izraela może mieć zupełnie odmienny obraz tego państwa.
Tel Awiw nauczyciele zwiedzali krótko, więcej czasu poświęcili na uroki Jerozolimy. Zobaczyli też m.in. Morze Martwe, Masadę, starożytną twierdzę żydowską. – Tel Awiw to miasto na wskroś europejskie. Jerozolima jest zupełnie inna. W piątek wieczorem Tel Awiw się bawi, a pół Jerozolimy wymiera, bo obchodzi szabas – mówi R. Herrmann.

– Dla mnie niezapomnianym wrażeniem pozostaje stanięcie przed Ścianą Płaczu. Jerozolima jest miejscem szczególnym, ale nie brak też rozczarowań – dodaje. Jednym z nich była Bazylika Grobu Świętego. – To, co dzieje się w środku świątyni jest powodem do zgorszenia, a nie do rozbudzania uczuć religijnych – podkreśla. Ściśle wydzielone miejsca i czas dostępu, nikła ilość chrześcijańskich nabożeństw, a przy tym tłumy ludzi, to historyka rozczarowało. – W ten sposób obdziera się to z kameralności sacrum. Konfrontacja wyobrażeń o najważniejszych miejscach dla dziejów chrześcijaństwa z rzeczywistością może być powodem do wstydu. Dokucza to, że w miejscach tak ważnych nie jest się w stanie przezwyciężyć zaszłości historycznych.

W pamięci utkwiła R. Herrmannowi także droga krzyżowa i fragment starego miasta. – W Niedzielę Palmową te obrazy wróciły. Nie da się ukryć, że judaizm jest tam bardzo głęboko zakorzeniony. Ponad 50 procent mieszkańców Jerozolimy przestrzega jego reguł. Chrześcijanie byli i są mniejszością. Mieszkaliśmy w bardzo konserwatywnej części miasta. Widzieliśmy jak w szabas ulica wymiera, to robi wrażenie.

Wrażenie zrobiła również ilość osób noszących przy sobie broń. – Izraelici mają ogromne poczucie potrzeby obrony państwa. Wbrew pozorom jest tu jednak bardzo bezpiecznie.

Szkolenie w Jerozolimie trwało 13 dni. Zorganizowała je, mieszcząca się w Yad Vashem, International School for Holocaust Studies. Jej celem jest szerzenie wiedzy o Holokauście w Europie, rozpowszechnienie i utrzymanie pamięci o Zagładzie, a także zwalczanie antysemityzmu i zapobieganie rasizmowi, i ksenofobii. Seminaria odbywają się od 2005 roku, w tym czasie uczestniczyli w nich nauczyciele i szkoleniowcy z 24 europejskich krajów, m.in. z Chorwacji, Czech, Francji, Niemiec, Austrii, Rosji i Polski.

Ze Śląska do Izraela pojechało 25 nauczycieli. W seminarium, obok dyrektora IV LO., uczestniczył także Andrzej Król, polonista z AZSO. Nauczyciele przywieźli materiały dydaktyczne, zdjęcia, dokumenty. – Naszą wiedzę będziemy przekazywać dalej. Należy to jednak robić nienachalnie, delikatnie. Trzeba pamiętać, że problem żydowski był obecny w naszym mieście.
 
Wojciech Zawadzki

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.