Chorzowianin Roku. Zobacz, kto zdobywał tytuł od 1997 roku

1999
- Jestem bardzo zaskoczona i wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do tego wyróżnienia. Przede wszystkim Panu Bogu, bo to od niego pochodzi ta siła. Sama bym niczego nie dokonała – stwierdziła siostra Stanisława Kotewicz ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, odbierając statuetkę „Człowieka-Drzewo”.
- Kiedy zaczynałam swoją pracę charytatywną w parafii do dyspozycji miałam niewielki kiosk przy kościele, w którym urzędowałam dwa razy w tygodniu. Pomoc polegała na udzielaniu wsparcia finansowego w wysokości 50 zł. Ksiądz proboszcz Dyllus długo namawiał mnie na stworzenie kartoteki parafian korzystających z pomocy. Kiedy została ona założona okazało się, że jest bardzo pomocna w pracy SW latach osiemdziesiątych kiedy odbywało się wydawanie darów z zagranicy, w związku z ilością paczek otrzymywaliśmy do dyspozycji pomieszczenia na probostwie, w których zespół charytatywny istnieje do dziś – powiedziała kiedyś o swojej pracy. Ze względu na wiek i stan zdrowia, po latach zrezygnowała z kierowania zespołem charytatywnym parafii, ale nadal służyła pomocą siostrom ze swojego zgromadzenia, pozostając osobą niezwykle skromną.
Siostra Stanisława zmarła w roku 2009, w wieku 89 lat.
Więcej: www.chorzowianinroku.pl
- Jestem bardzo zaskoczona i wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do tego wyróżnienia. Przede wszystkim Panu Bogu, bo to od niego pochodzi ta siła. Sama bym niczego nie dokonała – stwierdziła siostra Stanisława Kotewicz ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, odbierając statuetkę „Człowieka-Drzewo”.
- Kiedy zaczynałam swoją pracę charytatywną w parafii do dyspozycji miałam niewielki kiosk przy kościele, w którym urzędowałam dwa razy w tygodniu. Pomoc polegała na udzielaniu wsparcia finansowego w wysokości 50 zł. Ksiądz proboszcz Dyllus długo namawiał mnie na stworzenie kartoteki parafian korzystających z pomocy. Kiedy została ona założona okazało się, że jest bardzo pomocna w pracy SW latach osiemdziesiątych kiedy odbywało się wydawanie darów z zagranicy, w związku z ilością paczek otrzymywaliśmy do dyspozycji pomieszczenia na probostwie, w których zespół charytatywny istnieje do dziś – powiedziała kiedyś o swojej pracy. Ze względu na wiek i stan zdrowia, po latach zrezygnowała z kierowania zespołem charytatywnym parafii, ale nadal służyła pomocą siostrom ze swojego zgromadzenia, pozostając osobą niezwykle skromną.
Siostra Stanisława zmarła w roku 2009, w wieku 89 lat.
Więcej: www.chorzowianinroku.pl