Dzielnicowy, zwykły człowiek

Chorzowianin 2009-09-02
Kto najlepiej zna chorzowskie ulice, zakamarki, podwórka? Oprócz tego pilnuje porządku, a na wszelkie skargi reaguje najszybciej. Robi to w dodatku zawodowo. Nie jest to jedna osoba. To zadanie 29 dzielnicowych. W Internecie trwa konkurs na najlepszego z nich.
Dzielnicowy, zwykły człowiek
- Uruchomiliśmy internetową sondę. Mieszkańcy Chorzowa mogą w ten sposób oddać głos na, ich zdaniem najlepszego, dzielnicowego roku 2009 – mówi Dariusz Paniczek, rzecznik chorzowskiej policji. – To akcja ogólnopolska, a my się do niej włączyliśmy – dodaje.
W ten sposób chorzowianie mogą wystawić ocenę dzielnicowemu za jego pracę. Jak podkreśla D. Paniczek w wyłonieniu najlepszego policjanta pod uwagę będą brane także pozostałe kryteria służbowe.

Konkurs ma także promować samych dzielnicowych. Bo nierzadko jest tak, że mieszkańcy nie wiedzą jak wygląda, nie wspominając o nazwisku, policjant pierwszego kontaktu. - Swojego dzielnicowego kojarzę, ale rzeczywiście jak się nazywa to nie powiem. Tutaj są spokojne ulice, policja bardzo rzadko interweniuje – mówi Tomasz z Chorzowa Batorego. Ale są rejony, gdzie dzielnicowy jest częstym gościem, a i jego nazwisko jest dobrze znane. – Jeżeli teren jest spokojny to rzeczywiście mieszkańcy mogą nie znać swojego dzielnicowego. Jeżeli natomiast trafi się na rejon bardziej niespokojny, to sytuacja wygląda odwrotnie – przyznaje D. Paniczek.

Sierżant Ewelina Neumann-Kraska z komisariatu I o swojej dzielnicy, w rejonie ulic od m.in. Stefana Batorego poprzez Brzozową, Kasztanową do Oświęcimskiej, mówi – w miarę spokojna i bezpieczna. W policji pracuje od 2006 roku, a od 2007 r. pełni obowiązki dzielnicowego. Podstawową formą pełnienia takiej służby jest oczywiście obchód danego rejonu. – Mam sporo zdarzeń dotyczących przemocy w rodzinie, problemów rodzinnych i mieszkaniowych. To trudne sprawy. Zdarza się, że mam dwie, trzy interwencje dziennie, u tej samej rodziny – mówi sierż. E. Neumann-Kraska. Wiele takich spraw nie wychodzi poza cztery ściany. Osiedla są ładne, zadbane po co taki obraz niszczyć własnymi problemami. Bywa, że tylko młodzież lub pseudokibice, czasem pod jedną postacią i wpływem alkoholu, tego nie uszanują.

Sierżant Łukasz Zbierański, w policji od 2006 roku, od 2009 pełni obowiązki dzielnicowego w komisariacie I. Lokali gastronomicznych w jego dzielnicy, od m.in. ul. St. Batorego, poprzez Czempiela, Graniczną, Kochanowskiego, Odrowążów do Zwycięstwa, nie brakuje. Alkohol daje więc o sobie znać w miarę często. – Zakłócenia porządku w okolicach lokali gastronomicznych, do tego typu interwencji jestem wzywany najczęściej – mówi sierż. Ł. Zbierański. - Poza tym to spokojny rejon – dodaje.

Wyprawa w teren to nie jedyne zajęcie dzielnicowego. Czasu na biurokrację też jednak trzeba poświęcić sporo. A do tego dochodzi jeszcze m.in. doprowadzanie osób na przesłuchanie, sporządzanie opinii i wywiadów środowiskowych do sądu, zabezpieczanie imprez masowych, kontakt z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, zakładanie niebieskiej karty w związku z przemocą w rodzinie. Zleconych, przez instytucje do tego upoważnione, czynności nieraz nazbiera się wiele.

Są i takie dni, podczas których telefon na komisariacie nie może się uspokoić. Dzielnicowi już wiedzą, że pracy będą mieli sporo. – Ludzie szukają z nami kontaktu. Jesteśmy takimi pierwszymi łącznikami w załatwianiu ich spraw. Pokrzywdzeni zgłaszają problem, a my staramy się go rozwiązać – mówi sierż. E. Neumann-Kraska. – Wiem, że nasza praca jest ważna. Dzielnicowy to osoba, do której obywatel ma prawo się zwrócić z każdą sprawą – dodaje sierż. Ł. Zbierański.

Dobrze jak taki funkcjonariusz posiada także klika cech. – Powinien charakteryzować się cierpliwością i stanowczością – przyznaje sierż. E. Neumann-Kraska. – Należy każdego wysłuchać. Trzeba być też dociekliwym, jak dochodzeniowiec. Tak poza tym dzielnicowy to sumienny, ludzki, zwykły człowiek – dodaje sierż. Ł. Zbierański.

Internetowy konkurs „Dzielnicowy roku 2009” dostępny jest na stornie www.chorzow.slaska.policja.gov.pl. Głosy można oddawać do 30 października 2009 r.
 
Wojciech Zawadzki

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.