Medium Mundi. Muzyka i wartości

X Sesja Medium Mundi - Muzyka i wartości
Za pomocą muzyki nadajemy historii ludzki wymiar, dodajemy jej barw i emocji. Muzyka oświeca nie tylko intelekt, ale i serce, dotyka samego sedna duszy./ Jordi Savall
Od początku zamiarem naszym było, by spotkania z cyklu Medium Mundi stały się przestrzenią, w której podejmowane będą tematy najważniejsze, nieraz trudne do uchwycenia, ale niezbędne w refleksji o życiu codziennym, o relacjach międzyludzkich o świecie wartości. Pamięć, utrata, przebaczenie... to tylko przykłady ostatnio poruszanych przez nas wątków... Tym razem, podczas dziesiątej - jubileuszowej sesji, pragniemy pochylić się nad relacją między muzyką i wartościami. Podobnie jak w latach poprzednich, chcemy, by dokonało się to w wymiarze interdyscyplinarnym, a także w spotkaniu nauki i sztuki.
Muzyka otacza nas ze wszystkich stron i towarzyszy na każdym kroku. Pożądamy jej i poszukujemy... czasem nas niepokoi, drażni, ostrzega... Słyszymy o szkodliwym wpływie rocka i uzdrowicielskiej sile dzieł Mozarta. Dla jednych muzyka to przerywnik, chwila rozrywki, okazja do tańca, biesiadowania - słowem: forma miłego spędzania czasu. Dla drugich - tajemnica, język, opis świata, stanu ducha a nierzadko sens życia. Zanim wypowiedzieliśmy i zrozumieliśmy pierwsze słowo, dotarła do nas wartość go poprzedzająca - dźwięk w najbardziej pierwotnej formie, która tysiące lat później miała stać się inspiracją dla sceny krautrockowej w powojennych Niemczech… Muzyka dała nam ciszę… Antytezę dźwięku czy wartość od muzyki piękniejszą…
Podobno muzyka łagodzi obyczaje... Skrzypek i więzień KL Auschwitz, członek obozowej orkiestry - Teodor Liese, wspominał: „Przychodził do nas na muzyksztubę Palitsch. Wyjątkowy oprych. Z karabinu małokalibrowego pod obitą papą ścianą na 11 bloku sam rozstrzelał kilkuset więźniów. Gramy Niedokończoną Schuberta, a on ma łzy w oczach”... Bis orat, qui cantat… Czy jednak rzeczywiście…
Niektórzy są zdania, że o muzyce nie powinno się mówić, a jedynie jej słuchać. W naszych słowach dźwięk może być tylko niedoskonałym obrazem bądź opowieścią… Inni (i my do nich należymy) uważają, że mówić trzeba o wszystkich ważnych kwestiach życia człowieka, o muzyce także, zwłaszcza, że w dialogu człowiek zbliża się do miejsc nieznanych i dla siebie ważnych. Muzyce towarzyszy wiele uprzedzeń i stereotypów. Od starożytności, aż po wieki średnie i epokę wczesnonowożytną wobec muzyki zajmowano postawę nieufną. Lękano się jej oddziaływania na zmysły i uwodzicielskiej mocy, podkreślano też, że ma mniejszą wartość intelektualną od np. architektury czy literatury. Przynależy bardziej zmysłom, niż rozumowi. A to w tradycji greckiej, odziedziczonej przez następne epoki, spychało muzykę na drugi plan. Tolerowano ją głównie jako okazję do zabawy, rozrywkę. Gdy wprowadzano w przestrzeń wysokich wartości, to zawsze jako towarzyszkę i służebnicę tekstu, który miała podkreślić i uwznioślić. Rozdzielenie tych dwóch wartości - muzyki i słowa - następowało długo: od późnego baroku, klasycyzmu, aż po epokę romantyzmu. Wówczas muzyka stała się w poglądach artystów i myślicieli najwyższą ze sztuk, silniejszą nawet od słowa, bo w przeciwieństwie do niego - niczym nieograniczoną i, bez względu na język odbiorcy, zrozumiałą. Ta fascynująca droga w XX wieku przyniosła niezliczone, estetyczne i ideowe, rewolucje, w których muzyka wiodła na barykady.
Zagraj mi swoją muzykę - zrozumiem kim jesteś i skąd pochodzisz…. Dźwięk - podobnie jak słowo, a może nawet bardziej, gdyż w przestrzeni niewyrażalnego - jest nośnikiem tradycji i kultury… Ludzkim obrazem historii - zmian i trwałości granic, wojny i pokoju, tułaczki i podróż… Pochwałą dnia codziennego - sąsiedztwa i obojętności, pragnienia Boga i pokusy grzechu, obecności i tęsknoty, nadziei i rozpaczy… Pierwszym błogosławieństwem, które matka wyśpiewuje nad kołyską dziecka - przesłaniem pokoleń… Muzyka wyraża charakter miejsca i ludzi, przestrzeni, w której powstaje - jej pograniczności. Słuchając muzyki Obcego, oswajamy jego rzeczywistość i czynimy ją wspólną. Muzyka jest przestrzenią dialogu.
Muzyka potrafi ratować życie i czynić je lepszym… Nietzsche być może uśmiercił Boga, ale życie bez muzyki uważał za pomyłkę... Gdy u schyłku minionego wieku upadał berliński mur, stało się to nie dzięki generałom i armiom, ale bardom... poetom i ich pieśniom, które prowadziły ludzi... Podobnie, jak wiele tysięcy lat wcześniej, gdy to nie groty, ostrza i kamienie, ale dźwięki trąb zburzył mury Jerycha.
Na tegoroczne spotkanie zaprosiliśmy stałych Przyjaciół Medium Mundi: Prof. Tadeusza Sławka i Bogdana Mizerskiego, prof. Krystynę Wojtynek-Musik, prof. Aleksandrę Kunce i prof. Józefa Olejniczaka. Będą też nasi nowi Przyjaciele: prof. Ryszard Koziołek oraz Prof. Piotr Chlebowski i dr Edyta Chlebowska. Dwoje ostatnich przyjedzie do nas z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Będziemy mówić o muzyce, ale także o słowie i ciszy...
Podczas spotkania odbędzie się także dyskusja panelowa z wybitnymi gośćmi (prof. Markiem Toporowskim, redaktorem Piotrem Orawskim i ks. dr Wiesławem Hudkiem), którą poprowadzi Jan Oslislo z Radia eM. W tym roku zaplanowaliśmy wyjątkowo dużo imprez towarzyszących. Będą to koncerty: Kwartetu Zbigniewa Jakubka, Zespołu Kruk oraz Idy Zalewskiej. Gościć będziemy warszawską malarkę Marię Wollenberg-Kluzę i pisarza Jarosława Nowosada. Szczegółowe informacje znajdziecie Państwo na stronie internetowej MDK Batory oraz na stronie www.mediummundi.pl
Serdecznie zapraszamy!
Reklama: