Gołębie były ich życiem

Chorzowianin 2012-01-28 | Komentarzy: 1
Mija sześć lat od największej katastrofy budowlanej w dziejach współczesnej Polski. 28 stycznia około godziny 17.15, podczas trwania wystawy gołębi pocztowych, zawalił się dach hali MTK. Zginęło 65 osób, ponad 140 zostało rannych.
Gołębie były ich życiem

Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy w hali MTK | fot. Paweł Mikołajczyk

Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy przed pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy w hali Międzynarodowych Targów Katowickich ich pamięć uczcili przedstawiciele władz, służb mundurowych. Od lat kwiaty i znicze składa tutaj również Aleksander Malcher. Pod gruzami hali stracił dwóch braci. Sam, jako dyrektor pogotowia w Pszczynie, brał udział w akcji ratunkowej. - Każdy przyjazd w to miejsce jest dla mnie trudny. Widziałem to, co widziałem. Nigdy tego nie zapomnę – przyznaje.

Uczestnicząc w akcji ciągle wierzył, że braci pod gruzami nie ma, że z hali wyszli wcześniej. - Nadzieja zawsze jest, bez niej nasze życie byłoby niczym. Człowiek musi wierzyć, że będzie dobrze – mówi. - Okazało się jednak, że jest inaczej - dodaje. Ciało młodszego brata zidentyfikowano około godziny 1.30, starszy zmarł nad ranem w szpitalu.

Aleksander Malcher nie ukrywa, że dla braci hodowla gołębi to było całe życie. - Kochali te ptaki. Cieszyli się ogromnie z tego, że będą mogli zobaczyć inne gołębie. Dla nich to było jak dla gospodarza żniwa. Zaznacza, że sam tej pasji nigdy z braćmi nie podzielał. - Myślę, że dlatego żyję.

Zobacz video:

Pytany o kwestie odszkodowań nie ukrywa żalu. - To, co się dzieje do dnia dzisiejszego jest dla mnie bulwersujące. Nikt nam nie pomógł. Mam żal między innymi do prezydenta Chorzowa, że nie potrafił pomóc Międzynarodowym Targom Katowickim w jakiś sposób zarabiać, egzystować. Tak by zarobione środki firma mogła przeznaczyć na odszkodowania dla rodzin. MTK dziś nic nie mają i nie będą płacić. Aleksander Malcher zaznacza, że wciąż toczą się postępowania w stosunku do Skarbu Państwa. - Dla mnie jest to żenujące. Instytucje pokazują w jaki sposób pracują dla dobra tych rodzin. Mnie za to wstyd – ucina.

Marcin Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa do spraw gospodarczych, przyznaje, że sytuacja MTK jest tragiczna. - Spółka nie wypłaci rodzinom ofiar i poszkodowanym ani grosza. Osoby, które ucierpiały podczas tej tragedii skarżą Skarb Państwa, czyli właściciela tego terenu. Zapadło już kilkanaście wyroków, w których odszkodowania następują.

Zastępca prezydenta zaznacza, że pomoc miasta zakończyła się w momencie akcji ratunkowej i bezpośredni po niej. - Wypłaciliśmy zasiłki dla rodzin poszkodowanych. Teraz trwają sprawy cywile pomiędzy poszkodowanymi a spółką, bądź pomiędzy poszkodowanymi a Skarbem Państwa. Dodaje, że Chorzów od kilku lat w imieniu Skarbu Państwa sądzi się ze spółką MTK po to, by móc odzyskać ten teren. - Mam nadzieję, że sprawa zakończy się jeszcze w tym roku.

Międzynarodowe Targi Katowickie położone są na granicy Katowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich. W czasie katastrofy w hali znajdowało się około 700 osób. Panował siarczysty mróz. W akcji uczestniczyło ponad 1300 ratowników. Rząd Kazimierza Marcinkiewicza obiecał pokrzywdzonym zasiłki i renty. Prezydent Lech Kaczyński ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Według biegłych przyczyną zawalenia hali były błędy konstrukcyjne. Katowicka prokuratura oskarżyła 12 osób w tym byłych szefów spółki MTK, projektantów hali i szefów firmy, która była generalnym wykonawcą obiektu.

Pomnik upamiętniający ofiary katastrofy odsłonięto w 2007 roku. Stoi on obok zawalonej hali MTK.  
wojz

Reklama:

Dyskusja:

~dariusz Olejniczak

IP: 188.117.*.*

2012-01-30 13:18:33

Katastrofa MTK pokazuje kastastrofę sądów! 6 lat ludzie czekają na sprawiedliwość! Byłem na takiej rozprawie i nikt nie uwierzy, że przez lata spierano się czy winny odszkodowania Chorzów czy Skarb Państwa i udawadniano, że te Hale targowe to nie budowle i stoją jak blaszane szczęki na targowisku. Teraz waży się czy zawinił ten co odśnieżał czy ten co nie odśnieżał dach i czy projektant dobrze zaprojektował czy nie. W międzyczasie totalnie zniszczono panią z nadzoru budowlanego bo to ona może miała wszystkie hale i domy w mieście odśnieżać.Taka powaga a tu CYRK. Nasuwa się tylko jedno SKANDAL i nędza PAŃSTWA które nie jest w stanie zadośuczynić szkodzie z katatrofy.Trzrba to zmienić to sąd jest dla ludzi nie odwrotnie. Poznałem kilka akt procesowych i zgroza z tymi odszkodowaniami i tak myślę to nie wina samego prawa lecz DEMORALIZACJI w sądownictwie. Reforma przeprowadzona to pic,kontrdyktoryjnośc to zasłona zwalniająca sądy od myślenia... a wydatki na sądy należa do najwyższych w Europie i mamy najwięcej sędziów. Kiedy wejdziesz do sądu i zobaczysz ile odbywa się rozpraw i ile utrzymuje się sal to przekonasz się że sąd zajmuje się sobą i STATYSTYKAMI. Tam nawet nie można porozmawiuać czy napić się kawy, a jak zrobiono wózek z precelkami... jak na dworcu to wyglądało to jak .... Likwiduje się ledwo co założone wydziały i przenoszą, a poszkodowani MTK będą dreptać po tych sądach jeszcze z 2 lata. To trzeba zmieniać i to szybko!

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.