Na balu prezydenta nazbierali 54 tysiące zł

Chorzowianin 2016-01-25 | Komentarzy: 0
Ponad 54 tys. złotych udało się zebrać podczas licytacji na Chorzowskim Balu Prezydenta, który w sobotę odbył się w Hotelu Gorczowksim. Aukcję prowadził Bogdan Kalus, aktor znany m.in z „Rancza”. Dochód z imprezy trafi do Stowarzyszenia „Nie ma głupich”.
Na balu prezydenta nazbierali 54 tysiące zł

Bal prezydenta 2016 | fot. Paweł Mikołajczyk

To nie był zwykły bal. Oczywiście był zespół muzyczny (grał zespół Drops), wodzirej (Bogdan Kalus) i byli goście. Jednak zaproszeni byli samorządowcy, politycy i przedsiębiorcy. A zapraszał Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. 

– Cieszę się, że możemy w ten sposób pomagać. To ważne, aby chorzowskie środowisko integrowało się i dzięki temu może wspierać potrzebujących – powiedział w rozmowie z Chorzowianin.pl.

Organizatorem balu była chorzowska delegatura Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

- Spotkaliśmy się, żeby pomagać najbardziej potrzebującym. To fantastyczna okazja, by spotkać się, wspólnie się pobawić, a przy tym zrobić coś dobrego - stwierdził Paweł Pawelec, prezes chorzowskiej delegatury RIG.

Najważniejsze były licytacje, które zaczęły się po kilku setach tańców. I przeciągły się aż do północy, bo walka o najciekawsze przedmioty była bardzo zażarta. 

Wylicytowano między innymi egzemplarz konstytucji RP podpisanej przez Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego (poszła za 5 tys. zł) i porcelanową filiżankę premier Beaty Szydło, z której podobno pił Jarosław Kaczyński. Była koszulka piłkarzy Ruchu z podpisami, a prowadzący przywiózł prosto z planu Rancza butelkę wina Mamrot. Osiągnęła taką cenę, jakby była co najmniej jakimś trunkiem ze słowem Château w nazwie. Poszła za 3 tysiące zł.

Największym powodzeniem cieszyła się majówka z prezydentem. Za grilla z Andrzejem Kotalą Jerzy Bębenek z firmy Transbej zapłacił 22 tysiące zł.

– Wiedziałam, że chorzowianie to ludzie dobrego serca, ale nie sądziłam że aż tak. Marzenia się spełniają – przyznała Łucja Machoś, prezes Stowarzyszenia Nie ma głupich, które zajmuje się między innymi domem opieki społecznej Republika.

Podczas balu można było zobaczyć film, który opowiada o Domu Wspólnego Życia w Sopotni Wielkiej, gdzie mieszka rodzina zajmująca się dwoma niepełnosprawnymi umysłowo.

– Przekonujemy, że nasze przedsięwzięcie, choć kameralne, jest sensowne. I mimo, że nie pomagamy jakiejś dużej ilości beneficjentów, warto przeznaczać środki na taką, kameralną działalność – dodaje Beata Machoś, która prowadzi dom w Sopotni.

OBSZERNA RELACJA VIDEO Z BALU W ŚRODĘ W INFOSERWISIE

(pam)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.