Stop! Tylko dla dorosłych
Chorzowianin 2009-02-03
Kiedy przyszli na zajęcia nie potrafili pływać. Ba! Wodę omijali szerokim łukiem, bo zwyczajnie się jej bali. Nie dowierzają, że w ciągu kilku tygodni lęk minął. Teraz potrafią pływać kraulem i żabką. Na miejskim basenie pływania uczą się... dorośli. W lutym rusza kolejny kurs.

Od trzydziestu lat wzwyż, a najstarsza ma powyżej sześćdziesiątki. Zapał do nauki często większy niż najmłodsi. – Nie ma osoby, która by się nie nauczyła pływać – zapewnia Wojciech Tramer, prezes Miejskiego Zakładu Kąpielowego. Stąd pomysł na kurs pływania dla dorosłych. Okazuje się, że jest zapotrzebowanie.
- Do tej pory wchodząc do wody aż się zanosiłam. Moje dzieci jak małpkę próbowały mnie wciągnąć do wody, ale za żadne skarby nie poddawałam się. Powiedziałam sobie dość. Poszłam na kurs pływania. Kiedy teraz będę z rodziną wyjeżdżała na wczasy, pokażę, że nie boję się wody jak dotychczas – opowiada pani Magłorzata Stefańska z Chorzowa, na co dzień asystentka na poczcie.
- Nim przyszłam na kurs, umiałam „stylem rozpaczliwym” trzy metry przepłynąć. Bałam się położyć na plecach. A teraz? Najbardziej lubię pływać grzbietem – dodaje Anna Jaśkiewicz, emerytka.
Kurs prowadzi Grzegorz Pietrzyński, instruktor, ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Trudno nauczyć dorosłych pływania – przyznaje. Jak mówi pokonanie lęków jest znacznie trudniejsze niż w młodych latach. – Dorośli muszą walczyć z własnymi obawami. Na ogół lęki są konsekwencją jakiegoś wydarzenia, które ktoś przeżył w młodości. Ktoś ich wrzucił do wody, albo po prostu rodzice zaniedbali naukę - tłumaczy instruktor.
Lęki na szczęście da się pokonać. – Najtrudniejsza jest decyzja o kursie. Potem na zajęciach już jest o wiele łatwiej – przyznaje W. Tramer.
Grupa kursantów szybko pokonała strach. Już zaczęła pływać na głębokiej wodzie. –Przychodząc na zajęcia dorośli nie wiedzieli, że zanurzą głowę pod wodą, położą się na wodzie, na brzuchu i na plecach. Dziś wszyscy pływają na plecach pełnym grzbietem. Uczymy się w tej chwili żabki, bardzo dobrze sobie radzą w kraulu, który w wieku osób starszych jest trudny ze względu na ograniczoną ruchowość – dodaje.
Kraulem najbardziej lubi pływać pani Małgorzata. Sporo trudności przysparza jej pływanie żabką. – Mam słabe nogi więc dlatego pomagam sobie rękami. Mam też trudności z siedzeniem na dnie – wylicza pani Anna.
Celem kursu nie jest perfekcyjne nauczenie pływania. – Najważniejsze, by kursanci mogli bezpiecznie przemieszczać się po basenie na plecach i poradzą sobie kraulem. Będą też mogli sobie sami pomóc, gdyby coś niespodziewanego przydarzyło się w wodzie – dodaje G. Pietrzyński.
W kursie bierze udział szesnaście osób. Większość to kobiety. – Mężczyźni mniej odważnie przyznają się do tego, że czegoś nie potrafią. Poza tym jednak zdecydowana większość mężczyzn potrafi pływać – zauważa G. Pietrzyński.
Kolejny kurs rozpocznie się 16 lutego. Za dwadzieścia godzin trzeba będzie zapłacić 250 złotych. Cena zawiera koszty ubezpieczenia. Zgłoszenia pod numerem telefonu (32) 241 30 67.
- Do tej pory wchodząc do wody aż się zanosiłam. Moje dzieci jak małpkę próbowały mnie wciągnąć do wody, ale za żadne skarby nie poddawałam się. Powiedziałam sobie dość. Poszłam na kurs pływania. Kiedy teraz będę z rodziną wyjeżdżała na wczasy, pokażę, że nie boję się wody jak dotychczas – opowiada pani Magłorzata Stefańska z Chorzowa, na co dzień asystentka na poczcie.
- Nim przyszłam na kurs, umiałam „stylem rozpaczliwym” trzy metry przepłynąć. Bałam się położyć na plecach. A teraz? Najbardziej lubię pływać grzbietem – dodaje Anna Jaśkiewicz, emerytka.
Kurs prowadzi Grzegorz Pietrzyński, instruktor, ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Trudno nauczyć dorosłych pływania – przyznaje. Jak mówi pokonanie lęków jest znacznie trudniejsze niż w młodych latach. – Dorośli muszą walczyć z własnymi obawami. Na ogół lęki są konsekwencją jakiegoś wydarzenia, które ktoś przeżył w młodości. Ktoś ich wrzucił do wody, albo po prostu rodzice zaniedbali naukę - tłumaczy instruktor.
Lęki na szczęście da się pokonać. – Najtrudniejsza jest decyzja o kursie. Potem na zajęciach już jest o wiele łatwiej – przyznaje W. Tramer.
Grupa kursantów szybko pokonała strach. Już zaczęła pływać na głębokiej wodzie. –Przychodząc na zajęcia dorośli nie wiedzieli, że zanurzą głowę pod wodą, położą się na wodzie, na brzuchu i na plecach. Dziś wszyscy pływają na plecach pełnym grzbietem. Uczymy się w tej chwili żabki, bardzo dobrze sobie radzą w kraulu, który w wieku osób starszych jest trudny ze względu na ograniczoną ruchowość – dodaje.
Kraulem najbardziej lubi pływać pani Małgorzata. Sporo trudności przysparza jej pływanie żabką. – Mam słabe nogi więc dlatego pomagam sobie rękami. Mam też trudności z siedzeniem na dnie – wylicza pani Anna.
Celem kursu nie jest perfekcyjne nauczenie pływania. – Najważniejsze, by kursanci mogli bezpiecznie przemieszczać się po basenie na plecach i poradzą sobie kraulem. Będą też mogli sobie sami pomóc, gdyby coś niespodziewanego przydarzyło się w wodzie – dodaje G. Pietrzyński.
W kursie bierze udział szesnaście osób. Większość to kobiety. – Mężczyźni mniej odważnie przyznają się do tego, że czegoś nie potrafią. Poza tym jednak zdecydowana większość mężczyzn potrafi pływać – zauważa G. Pietrzyński.
Kolejny kurs rozpocznie się 16 lutego. Za dwadzieścia godzin trzeba będzie zapłacić 250 złotych. Cena zawiera koszty ubezpieczenia. Zgłoszenia pod numerem telefonu (32) 241 30 67.
(pam)
Reklama: