Wielkanoc na Śląsku

- Dziady śmierguśne to tacy wielkanocni kolędnicy. W Wielki Poniedziałek, ich zadaniem było przejść po wiosce, odwiedzić te domy, gdzie mieszkały dziewczęta. Odwiedziny dziadów miały zapewnić gospodarzom szczęście i zdrowie. Grupa składa się ze Słomiorza (przywódcy bandy), Puklatego (kulawej i garbatej postaci), Dupiatego (z pokaźną tylną częścią ciała) i Brzuchatego (z ogromnym brzuszyskiem). Towarzyszy im Dziadówka, która z dzieckiem na ręku żebrze o datki. Podczas wizyty młodzieńcy smagali upatrzone panny brzozowymi witkami po nogach. Śpiewali pieśni o męce pańskiej. Solidnie oblewali córki gospodarzy wodą. W podzięce dostawali wielkanocne przysmaki – jaja, kiełbasę, kołacze. Kiedy już obeszli całą wieś, gromadzili się, w upatrzonym wcześniej domostwie, przynosili uzbierane „datki”, do przebierańców dołączali sąsiedzi. Wszyscy oddawali się wspólnej zabawie i tańcom do białego rana – wyjaśnia gilowicką tradycję „śmierguśnych dziadow” Wanda Hajok, kierownik zespołu „Dolanie”.