Migawki z życia Gerarda Cieślika

Uchodził za piłkarza-dżentelmena. Ale - jak sam twierdził - raz zdarzyło mu się zostać usuniętym z boiska. Podczas meczu sparingowego w Kochłowicach. - Po jednym z trafień przeciwnik odkopnął piłkę. Zwróciłem na to uwagę arbitrowi. Ten natomiast uwziął się na mnie. - „Panie Cieślik, z boiska!” - usłyszał. Zszedł więc, ale to sędzia miał potem kłopoty. Poczuł, że musiał coś wypić... Wydział Gier go zdyskwalifikował - mówił Cieślik podczas jednej z naszych rozmów.