Sejf wypełniony żywnością
Chorzowianin 2010-08-18
|
Komentarzy: 0
Trzy tysiące ton żywności zgromadzonych w Śląskim Banku Żywności trafia w ciągu roku do potrzebujących w naszym województwie. To pomoc stała, ale nie brak i tej doraźnej. W ciągu ostatnich miesięcy tony żywności trafiły do powodzian.

Zbiórki żywności, środków dezynfekujących, darowizny od producentów i sieci handlowych. Pomoc na rzecz powodzian dociera z całej Polski. Silnie zaangażował się w nią Bank Żywności. Jego śląski oddział podczas powodzi na przełomie maja i czerwca przekazał ponad 135 ton żywności. A tylko po sierpniowej tragedii w Bogatyni i Zgorzelcu, przekazał zalanym miejscowościom 60 ton żywności, a także odzież ochronną przydatną do prac porządkowych.
- Taka pomoc potrzebna jest natychmiast. Dlatego już w poniedziałek, 9 sierpnia, po rozmowie z wojewodą, wyjechały od nas dwa tiry wypełnione 40 tonami zaopatrzenia. Kilka dni później, 12 sierpnia, skierowaliśmy kolejnego tira z pomocą – informuje Jan Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności. - Rzetelną dystrybucję darów zapewniło tamtejsze starostwo – dodaje.
Taka pomoc udzielana przez Banki Żywności to efekt specjalnych zbiórek oraz unijnego programu PEAD, skierowanego do osób najbardziej potrzebujących. W ten sposób żywność pochodząca z zapasów interwencyjnych UE może być przekazywana bezpłatnie, przez akredytowane organizacje charytatywne, osobom potrzebującym. W Polsce, oprócz Banków Żywności, mogą robić to Caritas, Polski Czerwony Krzyż i Polski Komitet Pomocy Społecznej. Na liście PEAD znajduje się 20 produktów w tym m.in. mleko, makaron, kasza jęczmienna, dania gotowe, dżem, ser, musli, cukier.
- Produkty posiadają specjalne opakowania i oznakowania związane z programem PEAD. Nie są one przeznaczone na sprzedaż – mówi J. Szczęśniewski. Śląski Bank Żywności starał się pozyskać artykuły chemii gospodarczej. - Niestety, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze prośby wysyłane do firm, które mogłyby nam w tym pomóc – nie ukrywa prezes.
Za rok Śląski Bank Żywności będzie obchodził dziesięciolecie. Od dwóch lat jego siedziba mieści się w Chorzowie. - Ponad tysiąc metrów kwadratowych, magazyny dostosowane do przechowywania żywności, dobra infrastruktura. To główne zalety tego miejsca – przyznaje prezes. Pomoc z Chorzowa dociera nie tylko do powodzian. W tym roku otrzyma ją ponad 40 tysięcy ludzi, w tym niemal 5 tysięcy uczniów w ramach akcji „Napełniamy talerzyk”. - Żywność trafi do najbardziej potrzebujących niedożywionych dzieci i młodzieży szkolnej. Dla wielu z nich ten przysłowiowy talerzyk jest jedynym ciepłym posiłkiem w ciągu dnia – mówi J. Szczęśniewski.
W ostatni weekend września Śląski Bank Żywności będzie mógł wspomóc każdy. W stu punktach na terenie województwa śląskiego zostanie przeprowadzona zbiórka żywności. - Wspomoże nas przeszło tysiąc wolontariuszy. Z zebranych darów chcielibyśmy przygotować m.in. świąteczne paczki – mówi prezes ŚBŻ.
Na wejściu do magazynów Śląskiego Banku Żywności namalowano ogromne graffiti. Widać na nim sejf wypełniony po brzegi jedzeniem. - Bank kojarzy się z sejfem. W naszym sejfie zamiast pieniędzy jest żywność i oby było jej tam jak najwięcej. My pomagamy codziennie, przecież trzeba jeść codziennie – kończy J. Szczęśniewski.
- Taka pomoc potrzebna jest natychmiast. Dlatego już w poniedziałek, 9 sierpnia, po rozmowie z wojewodą, wyjechały od nas dwa tiry wypełnione 40 tonami zaopatrzenia. Kilka dni później, 12 sierpnia, skierowaliśmy kolejnego tira z pomocą – informuje Jan Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności. - Rzetelną dystrybucję darów zapewniło tamtejsze starostwo – dodaje.
Taka pomoc udzielana przez Banki Żywności to efekt specjalnych zbiórek oraz unijnego programu PEAD, skierowanego do osób najbardziej potrzebujących. W ten sposób żywność pochodząca z zapasów interwencyjnych UE może być przekazywana bezpłatnie, przez akredytowane organizacje charytatywne, osobom potrzebującym. W Polsce, oprócz Banków Żywności, mogą robić to Caritas, Polski Czerwony Krzyż i Polski Komitet Pomocy Społecznej. Na liście PEAD znajduje się 20 produktów w tym m.in. mleko, makaron, kasza jęczmienna, dania gotowe, dżem, ser, musli, cukier.
- Produkty posiadają specjalne opakowania i oznakowania związane z programem PEAD. Nie są one przeznaczone na sprzedaż – mówi J. Szczęśniewski. Śląski Bank Żywności starał się pozyskać artykuły chemii gospodarczej. - Niestety, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze prośby wysyłane do firm, które mogłyby nam w tym pomóc – nie ukrywa prezes.
Za rok Śląski Bank Żywności będzie obchodził dziesięciolecie. Od dwóch lat jego siedziba mieści się w Chorzowie. - Ponad tysiąc metrów kwadratowych, magazyny dostosowane do przechowywania żywności, dobra infrastruktura. To główne zalety tego miejsca – przyznaje prezes. Pomoc z Chorzowa dociera nie tylko do powodzian. W tym roku otrzyma ją ponad 40 tysięcy ludzi, w tym niemal 5 tysięcy uczniów w ramach akcji „Napełniamy talerzyk”. - Żywność trafi do najbardziej potrzebujących niedożywionych dzieci i młodzieży szkolnej. Dla wielu z nich ten przysłowiowy talerzyk jest jedynym ciepłym posiłkiem w ciągu dnia – mówi J. Szczęśniewski.
W ostatni weekend września Śląski Bank Żywności będzie mógł wspomóc każdy. W stu punktach na terenie województwa śląskiego zostanie przeprowadzona zbiórka żywności. - Wspomoże nas przeszło tysiąc wolontariuszy. Z zebranych darów chcielibyśmy przygotować m.in. świąteczne paczki – mówi prezes ŚBŻ.
Na wejściu do magazynów Śląskiego Banku Żywności namalowano ogromne graffiti. Widać na nim sejf wypełniony po brzegi jedzeniem. - Bank kojarzy się z sejfem. W naszym sejfie zamiast pieniędzy jest żywność i oby było jej tam jak najwięcej. My pomagamy codziennie, przecież trzeba jeść codziennie – kończy J. Szczęśniewski.
wojz
Reklama:
Dyskusja: