Tuzin lat nietuzinkowej galerii

- Na każdy z wernisaży rozsyłamy 150 zaproszeń, drugie tyle dociera pocztą elektroniczną. Zawsze przychodzą tłumy. Kilka razy zdarzyło się, że nie wszyscy zmieścili się wewnątrz – opowiada Piotr Pilawa (na zdjęciu z prawej). – Każda wystawa dostępna jest dla publiczności przez miesiąc. Wstęp jest wolny, a brak bariery finansowej sprawia, że odwiedzają nas różni ludzie.