W Chorzowie powstanie superszpital?

Szpital dziecięcy i ZSM mogą zostać połączone | fot. chorzowianin.pl
Planowane przez rząd zmiany w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych mają wprowadzić rozwiązania m.in. w zakresie utworzenia tzw. sieci szpitali. Placówki spełniające odpowiednie kryteria utworzą tzw. system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ). Zmienią się zasady zawierania umów z NFZ. W ramach PSZ zostanie wyodrębnionych sześć poziomów systemu zabezpieczenia świadczeń. Chorzowskie szpitale mają zostać zaliczone do poziomu I i III.
- Zgodnie z projektem ustawy, ZSM znalazłby się na I poziomie zabezpieczenia. Dla szpitala oznacza to, że tylko część oddziałów miałaby finansowanie ryczałtowe. Pozostałe oddziały musiałyby się starać o niezbyt wysokie środki w konkursie ogłoszonym przez NFZ – mówi Anna Knysok, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie.
Teoretycznie dla ZSM taki sposób finansowania oznaczałby straty na poziomie niemal 14 mln zł rocznie i likwidację niektórych oddziałów, w tym m.in. okulistyki, geriatrii, hematologii, chemioterapii. Ograniczone byłoby również wszczepianie soczewek czy endoprotez.
ChCPiO w PSZ znalazłoby się na III poziomie i nie odnotowałby strat finansowych. – Nasz szpital jest mocno sprofilowany. Założeniem ustawodawcy jest tworzenie poziomów pod kątem specjalistyki, dlatego wchodzimy na pozom III. Teoretycznie dostaniemy więc ryczałt na poziomie kontraktu z 2015 roku z nadwykonaniami – mówi Grzegorz Szpyrka, dyrektor Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii.
Władze miasta, jako organ założycielski ZSM i ChCPiO, chcąc zagwarantować utrzymanie dotychczasowego dostępu do służby zdrowia, postanowiły połączyć dwa szpitale. Takie rozwiązanie pozwoliłoby „wskoczyć” jednemu, dużemu szpitalowi na III poziom.
- Wszelkiego rodzaju kontrakty na świadczenia usług medycznych muszą zostać podpisane do końca czerwca. Czasu jest więc niewiele. Zależy nam przede wszystkim na dobru pacjenta – tłumaczy Wiesław Raczyński, zastępca prezydenta miasta. – Jeżeli z procesem restrukturyzacji, który może potrwać kilka miesięcy, się nie pospieszymy, to ZSM zostanie na poziomie I, co oznacza stratę 14 mln zł. Połączenie daje nam gwarancję pełnego finansowania przez cztery lata – dodaje.
Dyrektorzy chorzowskich szpitali nie ukrywają, że dziwią ich pomysły rządu.
- Ciągle szukam odpowiedzi, po co to wszystko jest robione? I trudno znaleźć mi zadowalającą odpowiedź – przyznaje Anna Knysok. – Teraz dmuchamy na zimne. Chcemy zagwarantować mieszkańcom dostęp do dotychczasowych usług. Tak, żeby starsze osoby mogły wymienić biodro czy soczewkę, żeby nie ograniczać zakresu świadczeń - dodaje.
- Propozycja sieci poszła w złym kierunku. Po zmianach okazać się może, że szpitale, które do tej pory dobrze funkcjonowały po podpisaniu umów wpadną w problemy, bo dostaną za mało pieniędzy – uważa Grzegorz Szpyrka.
Dyrektor ChCPiO przyznaje, że takie zmiany mają swoją cenę. – Wielkich perturbacji raczej nie przewiduję, ale w przyszłości trzeba będzie podjąć działania restrukturyzacyjne. Rozwój chorzowskiej pediatrii też powinien być należycie pilnowany. Na pewno należy opracować strategię nowego szpitala. Na razie nie wykonywałbym radykalnych ruchów, łączenia fizycznego. Może się przecież okazać, że za trzy lata znów zmienią się przepisy i będziemy musieli się rozłączyć.
Opinię o połączeniu placówek wyrazić jeszcze muszą związki zawodowe ZSM i ChCPiO. Ostatecznie to jednak radni, prawdopodobnie podczas najbliższej sesji, zadecydują o tym, czy w Chorzowie powstanie superszpital.
Reklama:
Dyskusja: