Wagner patronem ronda w Chorzowie II
Chorzowianin 2011-12-22
|
Komentarzy: 10
Od dziś rondo u zbiegu ulic Karola Miarki, Pudlerskiej, Łagiewnickiej i Mariańskiej nosi imię Wilhelma Wagnera.

Rondo w Chorzowie II bedzie nosiło imię Wilhelma Wagnera | fot. M. Banduch, www.ostdeutsche-biographie.de
Profesor Wilhelm Wagner żył w latach od 1848 do 1900. W 1877 r. zamieszkał z rodziną w Królewskiej Hucie i objął stanowisko ordynatora Oddziału Chirurgicznego w Szpitalu Spółki Brackiej.
Pochowany jest na cmentarzu ewangelickim w Chorzowie, gdzie do dziś zachował się jego pomnik nagrobny, niedawno poddany renowacji.
Prof. Wilhelm Wagner był nie tylko cenionym lekarzem, neurochirurgiem światowej sławy, ale i zasłużonym działaczem społecznym. Dzięki jego staraniom powstało prywatne gimnazjum żeńskie w Królewskiej Hucie, sanatorium dla górników i hutników w Goczałkowicach-Zdroju oraz szpital-sanatorium dla chorych na płuca w Wodzisławiu.
O to, by nazwać jego imieniem rondo w Chorzowie II zwróciła się Parafia Ewangelicko-Augsburska w Chorzowie.
Wagner przed wojną był już doceniony. Dla upamiętnienia zasług Wagnera w 1908 roku, w miejscu obecnej siedziby Banku Śląskiego na ul. Wolności odsłonięty został poświęcony mu pomnik (wtedy plac nosił jego imię). W 1934 roku pomnik usunięto, a nazwę placu, na którym stał, zmieniono na plac Żwirki i Wigury.
Uchwała w sprawie nadania nazwy rondu znalazła się w porządku obrad poprzedniej sesji Rady Miasta (24 listopada). Projekt zdjęto, ze względu na wniosek Joachima Otte, który zaproponował, by imieniem Wagnera nazwać skrzyżowanie o ruchu okrężnym na ul. Strzelców Bytomskich, ze względu na bliskość szpitala, w którym wybitny lekarz pracował. Na dzisiejszej sesji zrezygnowano z tego pomysłu.
Pochowany jest na cmentarzu ewangelickim w Chorzowie, gdzie do dziś zachował się jego pomnik nagrobny, niedawno poddany renowacji.
Prof. Wilhelm Wagner był nie tylko cenionym lekarzem, neurochirurgiem światowej sławy, ale i zasłużonym działaczem społecznym. Dzięki jego staraniom powstało prywatne gimnazjum żeńskie w Królewskiej Hucie, sanatorium dla górników i hutników w Goczałkowicach-Zdroju oraz szpital-sanatorium dla chorych na płuca w Wodzisławiu.
O to, by nazwać jego imieniem rondo w Chorzowie II zwróciła się Parafia Ewangelicko-Augsburska w Chorzowie.
Wagner przed wojną był już doceniony. Dla upamiętnienia zasług Wagnera w 1908 roku, w miejscu obecnej siedziby Banku Śląskiego na ul. Wolności odsłonięty został poświęcony mu pomnik (wtedy plac nosił jego imię). W 1934 roku pomnik usunięto, a nazwę placu, na którym stał, zmieniono na plac Żwirki i Wigury.
Uchwała w sprawie nadania nazwy rondu znalazła się w porządku obrad poprzedniej sesji Rady Miasta (24 listopada). Projekt zdjęto, ze względu na wniosek Joachima Otte, który zaproponował, by imieniem Wagnera nazwać skrzyżowanie o ruchu okrężnym na ul. Strzelców Bytomskich, ze względu na bliskość szpitala, w którym wybitny lekarz pracował. Na dzisiejszej sesji zrezygnowano z tego pomysłu.
(p)
Reklama:
Dyskusja:
~olimpus
IP: 83.143.*.*
2011-12-22 20:23:05
od kiedy kto zapamięta nazwę ronda???lepiej nazwać ulicę!!!wtedy każdy skojarzy!!!!widać u radnych brak pomysłów racjonalnych!!!
~dariusz Olejniczak
IP: 188.117.*.*
2011-12-22 22:00:59
Dla mieszkańców to będzie zawsze rondo Karola Miarki, a prof Wagner powinien mieć ulicę przy szpitalu np zamist Szpitalna.
~widziane z Pudlerskiej
IP: 84.10.*.*
2011-12-25 10:18:46
A w Sosnowcu jest rondo im. Edwarda Gierka, ktore nie jest rondem heheh
~Hubertus
IP: 37.31.*.*
2012-03-14 17:47:15
Dr. Wilhelm Wagner wychował swojego syna Gerharda Wagnera na nazistowskiego Naczelnego Lekarza III Rzeszy w randze ministra. Dlaczego mamy czcić taką osobę, mało jest zasłużonych dla Chorzowa?
~
IP: 62.233.*.*
2012-03-15 08:04:26
Hubertus ma rację. Jego syn kryje cieniem jego osiągnięcia. Zapraszam na Wikipedię.
~zbyszek
IP: 80.238.*.*
2012-03-15 08:32:45
do Hubertus:Proponujesz odpowiedzialność ZBIOROWĄ? Każdemu dzieci mogą przynieść ujmę, ale czy to powód aby dyskredytować zasługi ZASŁUŻONEGO? Takie podejście spowoduje, że każdą z ulic Chorzowa możemy numerować, bo przylepić każdemu można i to nawet te najgorsze czyny kogoś z rodziny. Patologia (np. Tomaszek Bogumiła i Barbary) wychdzi też z tych dobrych rodzin czy to oznacza, że całe rodziny obarczać za "zakały rodziny"? Jakie czasy takie patologie.
~Hubertus
IP: 46.205.*.*
2012-03-16 19:38:11
Ale to rodzice są odpowiedzialni za wychowanie swoich dzieci. Jest duże prawdopodobieństwo, że nacjonalizmem synalek wyniósł właśnie z domu rodzinnego. Dr a nie profesor Wilhelm Wagner dostawał sowite wynagrodzenie, że budował, administrował szpitalami w Chorzowie, więc nie pisz ZASŁUŻONY, nie ma śladów, że robił to społecznie. Niemieckie przysłowie mówi: Der Apfel fällt nicht weit vom Stamm. Dlaczego z Chorzowskich radnych nie chce wiedzieć o Chorzowianach, którzy polegli w imię obrony zasług w ręki nazistów. Tacy jak August Froehlich, Słudzy Boży Jan Świerć, Józef Słupina, błogosławiony Ludwik Mzyk, Friedrich Weißler lub znani na całym świecie Kurt Alder, Franz Waxmann, Erwin Respondek.
~Damian_P
IP: 85.14.*.*
2012-03-26 10:45:01
Hubertus mo recht. Łociec wynien był wychowoć najducha na prawych ludzi, a nie przestępców o kierych cały świot gado.
~Katowiczanin
IP: 37.30.*.*
2012-08-16 19:40:12
Ale wstyd dla Chorzowa. Nazywać rondo na cześć jakiegoś nieznanego lekarza, który nie wychował syna na człowieka. Wychowanie dzieci to nie tylko prawny lecz i moralny obowiązek rodziców.
~oberschlesier
IP: 5.172.*.*
2013-08-08 18:07:37
katowiczanin, poszperaj troche w anglojezycznej prasie to znajdziesz pare informacji o owym "nieznanym" lekarzu. nieznany jest w chorzowie bo byl niemieckim, czyli zlym, lekarzem i zostal juz za czasow "wielkiego slazaka" grazynskiego usuniety w cien z jednego z glownych placow miasta, a reszty dokonano juz po 1945 roku. co do jego syna Gerharda, to chcialbym zauwazyc , ze jego matka umarla jak mial lat 9, a ojciec jak mial 12, wiec trudno obwiniac zlym wychowaniem samego Wilhelma Wagnera, jak niektorzy probowali to robic, bo w najwazniejszym okresie dojrzewania mlodego czlowieka rodzice malego Gerharda juz nie zyli i byl sierota...