Widzowie ewakuowani z Teatru Rozrywki. Co się stało?

Do pożaru nie doszło, a najbardziej prawdopodobną przyczyną alarmu była awaria systemu przeciwpożarowego, który miał uruchomić się przez dużą ilość dymu scenicznego. | fot. Karolina Kosińska
W trakcie koncertu z głośników rozległy się komunikaty wzywające widzów do opuszczenia budynku. Uruchomiły się też kurtyny przeciwpożarowe, a na miejsce przybyły cztery wozy bojowe straży pożarnej.
Jak się jednak okazało, do pożaru nie doszło, a najbardziej prawdopodobną przyczyną alarmu była awaria systemu przeciwpożarowego, który miał uruchomić się przez dużą ilość dymu scenicznego, wykorzystywanego przez ekipę artysty.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a po półtorej godziny od alarmu wznowiono koncert muzyka, znanego m. in. z ostatniej edycji trasy "Męskie Granie", czy piosenek: "Zostań", "Dobry moment", czy "Z imbirem".
– Na pewno był to element zaskoczenia, ale dzięki temu koncert na długo zostanie w pamięci. Koncert korteza jak zawsze na wysokim poziomie, emocjonalny. Akurat ja jestem jego wierną fanką, także emocje będą zawsze bardzo pozytywne, jego muzyka jest naprawdę świetna! – komentuje Karolina Kosińska, uczestniczka koncertu.
Reklama:
Dyskusja: