Figo dwa razy trafił Zawiszę, złamana kość Kowalskiego

Chorzowianin 2014-05-11 | Komentarzy: 0
W Wielkich Derbach Śląska Filip Starzyński nie wykorzystał karnego. Dziś zrehabilitował się w pełni. Pecha miał za to inny pomocnik Ruchu.
Figo dwa razy trafił Zawiszę, złamana kość Kowalskiego

Filip Starzyński był postacią numer 1 spotkania z Zawiszą | Fot. Mariusz Banduch

Z kim się przełamać jak nie w starciu z Zawiszą? Takie hasło obowiązywało w chorzowskiej drużynie przed trzecim meczem w grupie mistrzowskiej. W dwóch poprzednich "Niebiescy" zdobyli tylko punkt. Zawisza zaś był w tym sezonie bardzo "wygodnym" rywalem dla Ruchu.

W listopadzie wygrał z nim 1:0 na Cichej, zaś przed kilkoma tygodniami (12.04.) - na zakończenie rundy zasadniczej - pokonał go w Bydgoszczy 3:0. To było zarazem ostatnie zwycięstwo chorzowian w lidze. A Zawisza ostatnio - poza zdobyciem Pucharu Polski - także dołował (cztery porażki z rzędu)

W porównaniu z przegranymi Wielkimi Derbami Śląska trener Jan Kocian dokonał jednej zmiany w składzie. Wymuszonej. Kontuzjowanego Daniela Dziwniela (naderwany mięsień) zastąpił Maciej Sadlok.

Niestety szybko lista borykających się z urazami piłkarzy Ruchu się powiększyła. Już w 11. minucie meczu z Zawiszą musiała nastąpić pierwsza zmiana. Jakub Kowalski upadł na murawę. Już na nią nie wrócił, zastąpił go Kamil Włodyka.

Co się stało "Kowalowi"? Od kilku tygodni pomocnik miał pękniętą piątą kość śródstopia. To podobny uraz do tego, z jakim borykała się podczas igrzysk w Soczi Justyna Kowalczyk. - Nie wiem, czy Justyna miała tak samo, bo nie siedziałem w jej skórze. Chciałem jednak dograć ten sezon do końca. Niestety nic z tego, czeka mnie operacja - mówił nam po meczu pechowiec w chorzowskiej drużynie.

Jeszcze z Kowalskim na boisku "Niebiescy" zmarnowali niezłą okazję. Marek Zieńczuk nie trafił w piłkę, w polu karnym gości się zakotłowało, następnie uderzał Filip Starzyński - mocno, ale nad poprzeczką. Jak się okazało, była to jedyna godna odnotowania sytuacja gospodarzy.

Bydgoszczanie oddali dwa groźne strzały. Najpierw Luis Carlos, a potem Kamil Drygas sprawdzili czujność Michała Buchalika. Z boiska wiało nudą, a idealnym podsumowaniem pierwszej części były ironiczne oklaski chorzowskich kibiców pod adresem Sebastiana Dudka. Piłkarz Zawiszy wykonywał rzut wolny z dość ostrego kąta. Chciał podkręcić futbolówkę, ale huknął gdzieś w okolice chorągiewki...

Mecz obserwowało trzech byłych "Niebieskich", mistrzowie Polski z 1989 roku - Waldemar Fornalik, Krzysztof Warzycha i Mirosław Bąk. Pewnie wielu starszym kibicom zakręciła się łezka w oku. "Gucio" i "Wiluś" kiedyś bramki strzelali jak na zawołanie. Tymczasem dziś nasz zespół przez długi czas nie potrafił nawet oddać celnego uderzenia na bramkę strzeżoną przez Wojciecha Kaczmarka.

Wystarczył jednak jeden przebłysk, jedna piękna akcja, by w końcu kibice mogli poderwać się z miejsc i krzyknąć "gol!". Zieńczuk podał do Grzegorza Kuświka, ten z pierwszej piłki odegrał do wbiegającego Starzyńskiego. "Figo" z zimną krwią posłał piłkę obok bramkarza z Bydgoszczy.

Zobacz 1:0 dla Ruchu

Za moment za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Hermes. Ruch uzyskał przewagę liczebną i szybko to wykorzystał. Po wrzucie z autu bydgoszczanie źle wybili piłkę. Ta trafiła do Starzyńskiego, który nawet jej nie przyjmował. Błyskawiczna decyzja, uderzenie lewą nogą, rykoszet i piłka po raz drugi ugrzęzła w siatce.

To druga bramka Starzyńskiego

W ten sposób "Figo" zrehabilitował się za poprzednie spotkanie. W Zabrzu - gdy Ruch przegrywał 0:2 - mógł dać sygnał do odrabiania strat, ale nie wykorzystał rzutu karnego.

W końcówce "Niebiescy" zaspali w obronie. Kadu był sam na sam, ale przegrał z Buchalikiem. Błąd popełnił jednak Szyndrowski. Dobijał najpierw Alvarinho, potem Kadu. Skutecznie.

Zobacz kontaktowe trafienie Zawiszy

Przez kilka minut fani drżeli o wynik, ale w doliczonym czasie gry uspokoił ich rezerwowy Maciej Jankowski. To także - jak przy golu Zawiszy - była udana dobitka. Po uderzeniu Szyndrowskiego niepewnie interweniował Kaczmarek, a "Jankes" był na miejscu.

"Jankes" ustala wynik na 3:1

Po wygranej 3:1 trzeci w tabeli Ruch wyprzedza krakowską Wisłę o trzy "oczka". I to właśnie z tym zespołem zagra kolejne spotkanie, znów na Cichej (poniedziałek, 19 maja, godz. 18.00). - Jeśli chcemy utrzymać to trzecie miejsce, to koniecznie musimy zwyciężyć - podsumował Marek Szyndrowski.

Powiedzieli po meczu
Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy)
: - Uważam, że Ruch wygrał zasłużenie. Na pewno mogliśmy uniknąć pierwszej i trzeciej bramki.  Za późno w tych sytuacjach zareagowaliśmy, a byliśmy w przewadze w obronie. Popełniliśmy za dużo prostych błędów technicznych w środku pola. Przegraliśmy kolejne spotkanie, ale to nie tak, że zawodnicy przechodzą obok meczu albo szukają jakiegoś alibi.

Jan Kocian (trener Ruchu): - W I połowie brakowało mi w naszej grze trochę agresywności, siły, by wygrać pojedynek w polu karnym. W przerwie mówiłem piłkarzom, żeby grali cierpliwie i znaleźli dziurę w obronie Zawiszy. I tak też się stało. Później mieliśmy mecz pod kontrolą, po czerwonej kartce dla Hermesa, choć strata bramki nie powinna nam się przydarzyć. To zwycięstwo dedykujemy dwóm osobom: Rysiowi Kołodziejczykowi (trenerowi bramkarzy - przyp. red.), który ma dziś urodziny, a także Jakubowi Kowalskiemu, który tę kość sobie złamał. U "Kowala" nikt nie wie, kiedy był początek tej kontuzji, nikt nie wiedział też, kiedy będzie koniec. Chciał grać, widać, że ma charakter, walczy dla Ruchu. Czeka go operacja, ale w szatni od razu mi powiedział "trenerze, na puchary wracam". Chcieliśmy utrzymać trzecie miejsce przed meczem z Wisłą i to nam się powiodło.

33. kolejka T-Mobile Ekstraklasy
Ruch Chorzów - Zawisza Bydgoszcz 3:1 (0:0)
Bramka:
Starzyński (63, 72), Jankowski (90+2) - Kadu (89).
Żółte kartki: Stawarczyk - Andre Micael, Hermes, Drygas, Ziajka, Kadu. Czerwona kartka: Hermes (65).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 5800.
Ruch: Buchalik - Szyndrowski, Malinowski, Stawarczyk, Sadlok - Kowalski (11. Włodyka), Babiarz (79. Jankowski), Surma, Starzyński, Zieńczuk (88. Gigołajew) - Kuświk.
Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Andre Micael, Skrzyński, Ziajka - Wójcicki, Hermes, Dudek, Luis Carlos (60. Alvarinho) - Drygas - Geworgian (72. Kadu).

(fab)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.