Pewne zwycięstwo Ruchu. Z dedykacją od trenera

Chorzowianin 2014-10-24 | Komentarzy: 0
Na trybunach hali MORiS zasiadł prezydent Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłki Ręcznej Francisco V. Blazquez Garcia, a na parkiecie bardzo dobre zawody rozegrały szczypiornistki KPR Ruch.
Pewne zwycięstwo Ruchu. Z dedykacją od trenera

Zuzanna Ważna w ataku na bramkę Olimpii/Beskidu | Fot. Dominik Mataniak

Po trzech porażkach z rzędu chorzowskie piłkarki ręczne wreszcie się przełamały, pokonując wysoko Olimpię/Beskid Nowy Sącz.

Nim rozpoczęło się spotkanie, doszło do... wymiany koszulek. Prezydent Królewskiej Federacji Piłki Ręcznej w Hiszpanii Francisco V. Blazquez Garcia wręczył Klaudiuszowi Sevkoviciowi - prezesowi KPR Ruch - koszulkę reprezentacji swojego kraju, którą przywdziali szczypiorniści po zdobyciu złota na MŚ 2013.

Sternik klubu z Chorzowa nie pozostał dłużny gościowi i wręczył mu niebieską koszulkę z charakterystyczną "erką".

Po wymianie uprzejmości udanie mecz rozpoczęły nasze piłkarki. Prowadziły od samego początku. W pierwszej połowie wypracowały sobie sześć bramek przewagi.

Po zmianie stron zespół z Nowego Sącza zmniejszył różnicę do trzech goli. Przez moment zrobiło się nerwowo, ale podopiecznych słowackiego trenera Dusana Danisa na więcej nie było tego dnia stać.

Co ważne, chorzowianki potrafiły zatrzymać jedną z najskuteczniejszych zawodniczek PGNiG Superligi, Katarinę Dubajową (wiceliderkę klasyfikacji strzelczyń). Słowaczka rzuciła zaledwie trzy gole.

Ruch natomiast zdobywał bramkę za bramką, w 52. minucie prowadził różnicą aż 12 goli (27:15 po dwóch celnych rzutach Joanny Rodak).

W końcówce Olimpia/Beskid rzuciła cztery gole z rzędu, zmniejszając rozmiary porażki. Ruch wygrał 28:20.

- Zagraliśmy dziś normalny mecz, na naszym poziomie, dlatego wygraliśmy. Po zwycięstwo dedykuję mojej żonie Izabeli. W piątek obchodziliśmy 16. rocznicę ślubu - mówił uśmiechnięty trener KPR Ruch Marcin Księżyk.

Zapytany o to, czy jego drużynę zmobilizowała obecność prezydenta hiszpańskiej federacji na trybunach, zaprzeczył: - Obojętnie, czy na trybunach jest prezydent Chorzowa, czy prezydent hiszpańskiej federacji, gramy zawsze o zwycięstwo. Owszem, była pewna nerwowość, bo mówiło się, że mamy noż na gardle. Mogliśmy polecieć w dół, ale dziewczyny się podniosły, zagrały swoje - dodał.

Na wyróżnienie w chorzowskim zespole - oprócz skutecznych Moniki Migały (8 goli) i Marleny Lesik (6) - zasłużyła przede wszystkim bramkarka Monika Ciesiółka, która popisała się wieloma fantastycznymi interwencjami.

- Miałam w tym meczu dużo do udowodnienia. Mogę podziękować dziewczynom, że w tym spotkaniu były ze mną i mi pomogły - powiedziała bramkarka "Niebieskich". O czym mówiła? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zawodniczkę zabolała krytyka, która dotarła do niej po ostatnich spotkaniach. W piątkowy wieczór pokazała jednak, że stać ją na wiele. Broniła jak w transie.

Teraz przed drużyną Marcina Księżyka, która awansowała na 6. miejsce w tabeli, dwa spotkania wyjazdowe - ze Startem Elbląg i z Samborem Tczew.

- Dwa dalekie wyjazdy, ale z drużynami, z którymi możemy na pewno powalczyć i wygrać. Wszystko zależy od nas - zakończyła Monika Ciesiółka. - Jeśli w Elblągu, za dwa tygodnie, zagramy tak samo, jak z Nowym Sączem, to przywieziemy dwa punkty - dodał Marcin Księżyk.

8. kolejka PGNiG Superligi
KPR Ruch Chorzów - Olimpia/Beskid Nowy Sącz 28:20 (14:8)
KPR Ruch: Ciesiółka - Pieniowska 1, Piotrkowska 1, Lesik 6, A. Drażyk 1, Migała 8, Krzymińska, Masłowska 1, Sucheta, Rodak 5, Belmas 2, Ważna 3.

(fab, DM)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.