Malarskie inspiracje Piotra Pilawy. Fotoreportaż

Podupadłe familoki, ciemne bramy, szare podwórka. Miejsca, w których - bez niepokojącego dreszczyku emocji - trudno przebywać nawet w biały dzień, nabierają w jego pracach wręcz magicznego charakteru.
W zakresie tematycznych zainteresowań artysty mieszczą się też bezpańskie, żyjące dziko, zwierzęta – pospolite kundelki, dachowce, gołębie miejskie, które tak nam spowszedniały, iż często zwyczajnie ich nie zauważamy. W obrazach Piotra Pilawy zajmują szczególną pozycję, zyskują na znaczeniu. Zostają swoiście ukonstytuowane jako stały element utrwalanego na płótnach krajobrazu. Dodając mu piękna, same stają się piękne.
Piotr Pilawa, poruszając się od lat w tym samym kręgu tematów, żyjąc w nim na co dzień, stąpając po śląskiej ziemi, nie popada w rutynę. Wciąż poszukuje, sięgając po nowe rozwiązania formalne, czy choćby inne tonacje kolorystyczne. Kiedyś wybierał brązy i szarości, teraz raczej odcienie szaro-niebieskie.
- Zima jest piękna. Z pewnością w wysokich górach, może także na obrazach – żartuje Piotr Pilawa. - W śląskim mieście to pora raczej uciążliwa: zwierzęta cierpią, zwały śniegu i chłód nie nastrajają optymistycznie. Dlatego spędzam zimę w pracowni – kontynuuje.
Wypracował specyficzny system twórczy. Nawet małego obrazu nie ukończy w ciągu jednego czy dwóch dni. Ma z reguły co najmniej kilka zaczętych płócien. Pracuje nad nimi równolegle, pozwalając im stopniowo dojrzewać. - Ulegam klimatowi, więc aktualnie tkwię w tematyce zimowej. Nie mógłbym teraz malować lata – podsumowuje Piotr Pilawa.
Internetowa galeria Piotra Pilawy: piotrpilawa.pl
Dyskusja: