Malina jako oldboj. Sam w to jeszcze nie wierzy

fot. M.Mendala / Stadion Śląski Sp. z o.o.
- Dziwne uczucie, ale cóż, trzeba się z tym pogodzić - powiedział nam w przerwie meczu Marcin Malinowski, który bronił barw olbojów Ruchu Chorzów. Wspólnie z Markiem Wleciałowskim stanowili przynajmniej w pierwszej połowie barierę nie do sforsowania. Do przerwy to Niebiescy (grali na żółto-niebiesko) prowadzili 2:0.
W spotkaniu, które trwało dwa razy po 30 min. Reprezentacja Śląska zremisowała 2:2 z Ruchem Chorzów, a bramki zdobyte po strzałach głową Dariusza Gęsiora i Dariusza Dudka godne były największych stadionów świata!
- Tego się nie zapomina. A póki jeszcze są siły i chęci warto grać, szczególnie, kiedy cel jest szczytny - mówił nam w przerwie Dariusz Gęsior.
W przerwie meczu przeprowadzona została licytacja gadżetów Stadionu Śląskiego. Można było wylicytować kalendarz Stadionu Śląskiego i piłkę z autografami wszystkich piłkarzy występujących na boisku, kubki Stadionu Śląskiego z autografami trenerów: Waldemara Fornalika i Zdzisława Podedwornego, a także koszulkę Ruchu Chorzów z podpisami zawodników występujących w dzisiejszym meczu.
W tym roku, podczas 24. finału WOŚP, pieniądze zbierane są na zakup urządzeń medycznych dla oddziałów pediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorów.
Zbiórkę pieniędzy stadion prowadził wspólnie ze Sztabem WOŚP utworzonym przy Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 1 w Chorzowie.
Reprezentacja Śląska Oldbojów - Ruch Chorzów (oldboje) 2:2 (0:2)
0:1 Dariusz Gęsior (głową)
0:2 Krzysztof Bizacki (rz.karny)
1:2 Bartłomiej Laburda
2:2 Dariusz Dudek (głową)
Reklama:
Dyskusja: