Niespodziewany sukces Ruchu. Pokonał trzeci zespół tabeli

Takie obrazki chcielibyśmy oglądać jak najczęściej. Po końcowej syrenie Niebieskie świętowały zwycięstwo z drużyną z czołówki tabeli | Fot. Marcin Bulanda
- Lublin, Start Elbląg, Gdynia. Będzie ciężko - tak przed tygodniem mówiła o kolejnych spotkaniach swojej drużyny (przeciwko drużynom z czołówki tabeli) trener KPR Ruch Krystyna Wasiuk. O ile w Lublinie, na parkiecie mistrzyń Polski, "Niebieskie" nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki, o tyle w spotkaniu z Elblągiem u siebie sprawiły nie lada niespodziankę. Pokonały trzeci zespół PGNiG Superligi 24:22!
Rywalki z Elbląga obrały dość zaskakującą taktykę. Po środowym zwycięstwie ligowym z Nowym Sączem rozegrały w piątek mecz Pucharu Polski z I-ligowym KPR-em Kobierzyce. Nie miały problemów z awansem (33:19). W sobotę zaś wystąpiły w Chorzowie. To był ich trzeci mecz w ciągu czterech dni.
- Elbląg przyjechał troszeczkę zmęczony. Czemu miałybyśmy tego nie wykorzystać? Być może Start nas trochę zlekceważył, ale to nie nasz problem. One grają o inne cele, my o inne cele - podkreśliła Krystyna Wasiuk.
Jej zespół od początku dyktował warunki na boisku. Po rzucie Magdaleny Drażyk prowadził 2:0, następnie po trafieniu Oktawii Płomińskiej 8:5, a po dwóch z rzędu golach Lidii Żakowskiej 10:6. Nie byłoby takiego komfortu, gdyby nie doskonale spisująca się w bramce "Niebieskich" Monika Ciesiółka, która kilka razy broniła w sytuacjach, które powinny się zakończyć golem dla Startu. - Monika nam pięknie pobroniła. Chwała jej za to - komplementowała koleżankę Joanna Rodak, skrzydłowa Ruchu.
Elblążanki zredukowały jednak stratę do dwóch goli, a po przerwie dążyły do wyrównania. I dopięły swego. Po golu Magdy Balsam w 43. minucie było 15:15. Wydawało się, że faworyt złapał odpowiedni rytm, gdy w 52. minucie Sylwia Lisewska trafiła na 20:18 dla Startu.
Ruch jednak nie złożył broni. Wyrównał, a po bramce Pauliny Tracz objął prowadzenie 21:20. Ostatnie minuty były niezwykle emocjonujące. Przy stanie 22:22 atakował Start, ale wbiegająca na zmianę Małgorzata Krzymińska przechwyciła piłkę. To był kluczowy moment. Karolina Jasinowska zagrała do Joanny Rodak, a ta nie pomyliła się ze skrzydła.
Zespół Andrzeja Niewrzawy mógł doprowadzić do remisu, gdy rzut karny wykonywała Joanna Waga. Ku uciesze kibiców Ruchu po jej rzucie piłka minęła słupek bramki Ruchu. Krystyna Wasiuk poprosiła o czas. Do zakończenia meczu pozostawało 48 sekund.
Od razu przypomniał się ostatni mecz u siebie - z Gdańskiem - gdy "Niebieskie" źle rozegrały ostatnią akcję. Tym razem jednak wyciągnęły wnioski z tamtej lekcji. - Było założenie, żeby grać jak najdłużej, a na końcu wyrzucić gdzieś piłkę - mówiła Joanna Rodak. Agnieszka Benducka wybrała inne rozwiązanie. Na kilkanaście sekund przed końcem silnym rzutem ze środka nie dała szans bramkarce Startu. Ruch wygrał 24:22, przerywając serię sześciu kolejnych porażek.
- Mój były trener zapytał mnie: "kiedy wygracie". Powiedziałam, że dzisiaj. W szatni powiedziałyśmy sobie: "kiedy, jak nie dzisiaj?". Po ciężkim meczu udało się, mamy dwa punkty, złapałyśmy oddech i mam nadzieję, ze pójdziemy do przodu - mówiła Krystyna Wasiuk.
Miło było patrzeć na radość jej podopiecznych. Tańce, śpiewy - dawno nie widzieliśmy tak szczęśliwych piłkarek Ruchu. - Cieszymy się tak, jakbyśmy mistrzostwo zdobyły, ale pod względem psychologicznym te dwa punkty są dla nas bardzo ważne - dodała trener Ruchu.
- Można powiedzieć, że miałyśmy nóż na gardle po tym, jak Jelenia Góra (ostatni zespół tabeli - przyp. red.) wygrała w Gdańsku. Każda z nas czuła tę lekką presję. Wiedziałyśmy też, że w poprzedniej kolejce Start pokonał Nowy Sącz tylko "piątką". Doszły nas słuchy, że jeśli zagramy swoje, to możemy elblążanki przełamać - przyznała Joanna Rodak, którą w niedzielę czekają innego rodzaju emocje. - Jadę do Wrocławia, na mecz mistrzostw Europy mężczyzn Hiszpania - Dania - zakończyła skrzydłowa "Niebieskich".
Ruch, po trzeciej wygranej w sezonie, pozostaje na przedostatnim miejscu, ale ma już tyle samo punktów co dziesiąta ekipa w tabeli - UKS PCM Kościerzyna. W przyszły weekend chorzowianki zagrają w Gdyni z Vistalem.
16. kolejka PGNiG Superligi
KPR Ruch Chorzów - Start Elbląg 24:22 (11:9)
KPR Ruch: Ciesiółka, Montowska - Benducka 2, Jasinowska 1, M. Drażyk 3, Żakowska 7, Tracz 2, Krzymińska, Masłowska 2, Rodak 4, Płomińska 2, Stokowiec 1, Ważna.
Start: Szywerska, Sielicka - Balsam 2, Dankowska 3, Waga 6, Muchocka, Jędrzejczyk 3, Kwiecińska 1, Szopińska, Gerej, Lisewska 5, Świerżewska 1, Andrzejewska 1.
Reklama:
Dyskusja: