Pokaz siły Ruchu. Olkusz rozgromiony!

Oktawia Płomińska (na zdjęciu) - wespół z Agnieszką Benducką - była najskuteczniejszą piłkarką Ruchu | Fot. Marcin Bulanda
Prowadzone przez byłego trenera Ruchu Marcina Księżyka piłkarki z Olkusza wygrały trzy pierwsze mecze i przed czwartą kolejką I ligi otwierały tabelę. Zanosiło się na bardzo wyrównany pojedynek, najtrudniejszą w tym sezonie przeprawę chorzowianek. Zamiast tego drużyna Jarosława Knopika odniosła trzecie wysokie zwycięstwo.
Olkuszanki tylko na początku dotrzymywały kroku Ruchowi. Wyrównane widowisko oglądaliśmy do 9. minuty. Po rzucie Agaty Wcześniak przyjezdne doprowadziły do stanu 4:4.
Później Ruch zdobył aż siedem (!) bramek z rzędu bez odpowiedzi. Głównie dzięki skutecznym skrzydłowym - Oktawii Płomińskiej i Natalii Stokowiec. Ta ostatnia dwukrotnie przelobowała bramkarkę SPR-u Dagmarę Knapik, a raz popisała się efektowną "wkrętką". Kibicom ręce same składały się do oklasków.
"Niebieskie" odjechały rywalkom na 11:4 i... chciały iść za ciosem, nawet grając w osłabieniu (podczas kary dla Karoliny Jasinowskiej). Manewr z wycofaną bramkarką Iwoną Staś i szóstą zawodniczką w polu jednak się nie sprawdził. W tym fragmencie olkuszanki zdobyły dwa gole, rzutami do pustej bramki.
Przewaga chorzowianek w końcówce I połowy systematycznie rosła. Podopieczne Jarosława Knopika prowadziły po 30 minutach 19:10. Ostatnią bramkę w tej części rzuciła Magdalena Drażyk, która weszła na boisko tylko po to, by wykonać rzut karny. - Magda na treningu podkręciła śródstopie. Nie chcieliśmy ryzykować i wpuszczać ją do gry, nie było takiej potrzeby - tłumaczył Jarosław Knopik.
W meczu z Olkuszem - mimo obecności w protokole i na ławce rezerwowych - na boisku w ogóle nie pojawiła się Marlena Lesik. Na jej oku widniał opatrunek. Co się stało? - Jeszcze godzinę przed meczem Marlena była gotowa do gry, okazało się jednak, że w oku pojawiła się infekcja - wyjaśnił trener Ruchu.
Jego zespół po zmianie stron nie spuścił z tonu. Po kilku udanych akcjach Agnieszki Benduckiej i Joanny Rodak przewaga wzrosła do 12 goli (29:17 w 48. minucie). Ostatecznie Ruch zwyciężył różnicą trzynastu goli, a jako ostatnia - podobnie jak w I połowie - do siatki trafiła Magdalena Drażyk, ponownie z karnego.
- Nie podjęliśmy walki, bardzo szybko mecz się dla nas skończył - ubolewał trener SPR-u Marcin Księżyk. Z kolei Jarosław Knopik chwalił swój zespół, ale nie omieszkał wytknąć mu mankamentów. - Przygotowywaliśmy się solidnie do tego spotkania, wiele elementów zadziałało, dobrze funkcjonowało koło, a także skrzydła, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Agata Wcześniak sprawiła nam za dużo problemów (rozgrywająca Olkusza zdobyła osiem goli - przyp. red.) - podsumował spotkanie trener "Niebieskich".
Mimo efektownego zwycięstwa Ruch nie odzyskał prowadzenia w tabeli. O punkt więcej ma MTS Kwidzyn, który jednak rozegrał o jeden mecz więcej. Chorzowianki w następnej kolejce miały się zmierzyć właśnie z tą ekipą, ale - z uwagi na powołania zawodniczek z obu klubów na zgrupowanie kadry juniorek - mecz został przełożony.
Naszą drużynę zobaczyć będzie można w akcji 5 listopada (godz. 18), ponownie w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego. Ruch podejmie AZS AWF Warszawa.
4. kolejka I ligi
KPR Ruch Chorzów - SPR Olkusz 35:22 (19:10)
KPR Ruch: Staś, Jaśkiewicz - Benducka 7, Jasinowska 3, M. Drażyk 2, Piotrkowska 5, Żakowska 4, A. Drażyk, Masłowska 1, Rodak 3, Płomińska 7, Stokowiec 3.
SPR Olkusz: Knapik, Petlic - Leńczuk, Nowak, Wójcicka 3, Masiuda 2, Frączek, Nawara, Latała, Basiak 4, Wcześniak 8, Kolonko 5, Zub.
Reklama:
Dyskusja: