Oktawia z Champions League. Juniorki Ruchu bliżej Final Four

Oktawia Płomińska rzuciła w meczu z MTS II Kwidzyn aż 11 bramek | Fot. Marcin Bulanda
Rozpoczęty w środę w hali MORiS turniej to przedostatni etap w mistrzostwach Polski szczypiornistek z rocznika 1998 (i młodszych). Dwa najlepsze zespoły z imprezy w Chorzowie (a także dwie ekipy z turnieju w Tychach) wystąpią w Final Four i powalczą o medale.
Po pierwszym dniu zawodów bliżej Final Four są: KPR Ruch Chorzów i UKS Varsovia. Zespół ze stolicy pokonał UKS Handball-28 Wrocław różnicą trzech bramek (27:24). "Niebieskie" wręcz zmiotły z boiska MTS II Kwidzyn.
Klub z Kwidzyna to od kilku lat jeden z najgroźniejszych przeciwników Ruchu w tej kategorii wiekowej, ale na turnieju w Chorzowie gra drugi zespół, który umiejętnościami ustępuje pierwszej ekipie z Pomorza (ta walczyć będzie w Tychach). Chorzowianki błyskawicznie - w 10 minut - wypracowały sobie pięć bramek przewagi.
Nie spoczęły jednak na laurach, były żądne kolejnych trafień. Na bramkę MTS-u II sunął atak za atakiem, a jedna z piłkarek Ruchu była wprost nie do zatrzymania. Mowa o Oktawii Płomińskiej - na co dzień skrzydłowej pierwszego zespołu "Niebieskich", która w drużynie juniorek występuje także na rozegraniu. "Okti" w pierwszych 30 minutach rzuciła aż 10 goli (!), Ruch schodził do szatni przy wyniku 25:11.
Show Płomińskiej tak skomentował trener Knopik: - Wyglądało to tak, że gra liga polska, a Oktawia jest z Champions League.
Po przerwie bohaterka spotkania dorzuciła jeszcze jedną bramkę, po czym zajęła miejsce na ławce rezerwowych. Do głosu doszły inne zawodniczki Ruchu. Na początku II połowy trzema efektownymi akcjami popisała się Żaneta Lipok, a później obronę ekipy z Kwidzyna nękały m.in. Marcelina Polańska i Sandra Kiel.
Trener Knopik żartował, że nie miał już nic do roboty. - Jedyne, co musiałem zrobić, to na początku meczu trochę uspokoić dziewczyny. Widać było, że za bardzo chciały. Gramy u siebie, więc zaprosiły na ten mecz swoich chłopaków i przyjaciół - mówił szkoleniowiec pierwszego zespołu i drużyny juniorek Ruchu.
- Na pewno rozegraliśmy najlepszy mecz w tej edycji mistrzostw Polski. Było to spowodowane tym, że odbyliśmy przed turniejem dwa treningi w tym składzie. Pewne rzeczy zaczęły funkcjonować - tłumaczył Knopik. Na poprzednie turnieje zawodniczki Ruchu uczące się na co dzień w SMS ZPRP Płock (Senderkiewicz, Kuszka, Lipok i Grabińska) były zwalniane na tyle późno, że trudno im było przećwiczyć pewne warianty z resztą zespołu.
Już w czwartek Ruch może zrealizować cel, jakim jest awans do Final Four. Mecz z UKS Handball-28 Wrocław rozpocznie się o godz. 16.00. Wstęp na turniej w hali przy ul. Dąbrowskiego jest bezpłatny.
1/4 finału mistrzostw Polski juniorek
KPR Ruch Chorzów - MTS II Kwidzyn 47:25 (25:11)
KPR Ruch: Kuszka, Bednarek, Chromy - Zięba 1, Nimsz 1, Kiel 7, Sówka, Polańska 6, Wątor 1, Senderkiewicz 6, Lipok 5, Mrozek 2, Płomińska 11, Grabińska 3, Stokowiec 4.
UKS Varsovia - UKS Handball-28 Wrocław 27:24 (12:11)
Czwartek (9 lutego)
Godz. 14.00: MTS II Kwidzyn - UKS Varsovia
Godz. 16.00: KPR Ruch Chorzów - UKS Handball-28 Wrocław
Piątek (10 lutego)
Godz. 10.00: MTS II Kwidzyn - UKS Handball-28 Wrocław
Godz. 12.00: KPR Ruch Chorzów - UKS Varsovia
Reklama:
Dyskusja: