Ruch bliżej Superligi! Wygrał pierwszy mecz barażowy

Rozgrywająca Ruchu Magdalena Drażyk w walce z Sabiną Kobzar (nr 13) i Tatianą Bilenią (nr 6) | Fot. Marcin Bulanda
Ruch, jako wicemistrz I ligi, uzyskał prawo gry w barażu o Superligę z jedenastym zespołem z elity, KPR-em Jelenia Góra. W ostatnim czasie pojawiały się informacje, że do baraży może nie dojść (w związku z planami utworzenia ligi zawodowej), ale ostatecznie Związek Piłki Ręcznej wyznaczył datę dwumeczu na 24 i 27 maja.
- Traktujemy baraże nie jako dwumecz, lecz jako jedno spotkanie finałowe. 120 minut grania. Dlatego przed pierwszym meczem nie analizujemy, jaką zaliczką warto mieć przed rewanżem - mówił nam Jarosław Knopik, trener Ruchu. - Chyba dobrze się stało, że pierwszy mecz rozegramy u siebie, przed własną publicznością. Tu czujemy się mocni - dodał, mając na myśli komplet dziesięciu zwycięstw w I lidze w meczach u siebie.
Czytaj także: Baraże z Jelenią Górą. Trener Ruchu: to 120-minutowy finał
Wiadomo jednak było, że Ruch czeka najtrudniejsze zadanie w tym sezonie. Krótko przed rozpoczęciem spotkania ze składu "Niebieskich" wypadła Agnieszka Drażyk, która doznała kontuzji na rozgrzewce.
W pierwszych minutach prowadziły jeleniogórzanki. Wynik otworzyła ich najskuteczniejsza zawodniczka Joanna Załoga. Po jej drugim golu było 3:1 dla ekipy Michała Pastuszki. Ruch wyrównał (5:5) po rzucie karnym Lidii Żakowskiej, a w 12. minucie po raz pierwszy objął prowadzenie (6:5), gdy Monikę Ciesiółkę pokonała Magdalena Drażyk.
Przewaga "Niebieskich" w pierwszej połowie wynosiła maksymalnie dwa gole (10:8, 11:9). Być może byłaby większa, gdyby nie Sabina Kobzar. Rozgrywająca z Jeleniej Góry rzuciła im aż siedem goli w tej części. Warto podkreślić kilka dobrych interwencji obu bramkarek - Iwony Staś i Ciesiółki (przez kilka sezonów była podstawową zawodniczką chorzowskiego klubu). Na przerwę zespoły schodziły przy remisie 13:13.
Druga połowa rozpoczęła się od brzydkiego zagrania Tatiany Bilenii, która - broniąc dostępu do własnej bramki - uderzyła w twarz Marlenę Lesik. Sędzia pokazał jej czerwoną kartkę i Ruch po raz pierwszy w tym spotkaniu zagrał w przewadze. Objął prowadzenie, a w kolejnych minutach zaczął je powiększać.
Rzutu karnego nie wykorzystała Kobzar, po drugiej stronie boiska dwie bramki zdobyła Oktawia Płomińska, a kolejną dołożyła Joanna Rodak. "Niebieskie" złapały wiatr w żagle, prowadziły różnicą pięciu goli (20:15).
Zespół z Jeleniej Góry nie zamierzał jednak wywieszać białej flagi. Załoga i Kobzar kilka razy przedarły się przez obronę gospodyń, przewaga Ruchu zaczęła topnieć. Gdy Żakowska pomyliła się (w piątej próbie; wcześniejsze były udane) z rzutu karnego, a Załoga trafiła z dystansu, było już tylko 22:20 dla chorzowianek.
Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na bramki Żakowskiej i Marleny Lesik (24:20) natychmiast odpowiedziały jeleniogórzanki (24:22). Ale w ostatnich pięciu minutach to Ruch zadał kilka ważnych ciosów. Piękny rzut z dystansu Żakowskiej, później dwa gole Płomińskiej. Kibice raz po raz oklaskiwali akcje chorzowianek.
W 58. minucie Płomińska wykorzystała rzut karny, a Ruch prowadził 28:23. Miał jeszcze szansę na zdobycie bramki nr 29. Jarosław Knopik poprosił o czas, gdy do końca meczu pozostawało 19 sekund. Niestety szczypiornistki z Chorzowa popełniły błąd przy rozegraniu. Rywalki przejęły piłkę, a Załoga tuż przed syreną pokonała Iwonę Staś, ustalając wynik na 28:24.
Czterobramkowa wygrana to niezła zaliczka przed rewanżem w Jeleniej Górze (sobota, 27 maja, godz. 17.00).
Mecz barażowy o miejsce w PGNiG Superlidze
KPR Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 28:24 (13:13)
KPR Ruch: Staś - Benducka, Jasinowska 3, M. Drażyk 3, Piotrkowska 3, Żakowska 6, Lesik 1, Masłowska 1, Rodak 3, Nimsz, Płomińska 8.
KPR Jelenia Góra: Ciesiółka, Hoffman - Bilenia 1, Tomczyk, Maziarz, Wojtas, Kobzar 10, Załoga 9, Jasińska 1, Kanicka, Oreszczuk 2, Janas, Skowrońska 1, Koc.
Reklama:
Dyskusja: