MP juniorów: emocjonujący finał na Cichej, Lech minimalnie górą

Dawid Wach strzelił dla Ruchu oba gole w pierwszym spotkaniu finałowym | Fot. Marcin Bulanda
Juniorom młodszym Ruchu i Lecha mogły się ugiąć nogi, gdy wychodzili na boczne boisko stadionu przy ul. Cichej. Na mecz przybyło bowiem kilkuset kibiców, którzy głośnym dopingiem zagrzewali do boju "Niebieskich". Wywiesili oni transparent z hasłem "Bądźcie dumą i przyszłością naszego Ruchu".
Grę piłkarzy (z rocznika 2000 i młodszych) obserwowali m.in. prezes Ruchu Janusz Paterman, trener pierwszego zespołu Krzysztof Warzycha czy były napastnik "Niebieskich" i członek Rady Nadzorczej Mariusz Śrutwa.
Podopieczni Mateusza Michalika rozpoczęli finał uważnie, przyczajeni na własnej połowie i szukający okazji do szybkiego ataku. Już pierwsza groźniejsza akcja w ich wykonaniu zakończyła się zdobyciem bramki. Lewą stroną pomknął Mateusz Winciersz, po jego uderzeniu piłkę "wypluł" Bartosz Przybysz, a najlepszy strzelec Ruchu Dawid Wach nie miał problemów z dopełnieniem formalności.
Odpowiedź Lecha była jednak piorunująca. Świetną akcję przeprowadził Jakub Karbownik. Zszedł z piłką z lewej strony do środka, a potem mocno uderzył pod poprzeczkę. Jakub Bielecki nie miał szans przy tym strzale.
Lechici poszli za ciosem. Po rzucie wolnym bitym przez Eryka Kryga piłka znów znalazła się w bramce chorzowian. Na szczęście "Niebiescy" otrząsnęli się po słabszym fragmencie i jeszcze przed przerwą wyrównali. Tym razem to oni mieli rzut wolny, z uderzeniem Mateusza Bogusza poradził sobie Przybysz, ale Winciersz dopadł do piłki, zagrał wzdłuż bramki, a Wach ponownie zrobił to, co do niego należało.
Drugą część Ruch zaczął z dużym animuszem. W ciągu pięciu minut jego piłkarze oddali trzy celne strzały na bramkę Lecha. Goście później także mieli dobre okazje, m.in. dwukrotnie Bieleckiego ratowała poprzeczka.
W końcówce miejscowi kibice ożywili się, gdy po wymianie piłki z Wachem w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Rudek. Zawodnik Ruchu z nr 21 strzelił jednak niecelnie.
I gdy wydawało się, że w pierwszym spotkaniu finałowym padnie remis, Lech przeprowadził szybką kontrę. Piłka powędrowała na lewą stronę do rezerwowego Jakuba Kamińskiego, a ten pokonał wychodzącego z bramki Bieleckiego. Przed rewanżem "Kolejorz" jest więc w lepszej sytuacji.
- Mieliśmy okazje na 3:2, ale ich nie wykorzystaliśmy. Szkoda, bo inaczej by się mecz ułożył. Uznaliśmy dziś wyższość rywala, ale w rewanżu nie damy się tak łatwo. Będziemy walczyć do końca, żeby odwrócić losy dwumeczu i zdobyć mistrzostwo - powiedział nam Dawid Wach.
Po meczu młodzi piłkarze Ruchu zostali nagrodzeni brawami za ambitną postawę i stworzenie ciekawego widowiska. Gdy podeszli do kibiców, by podziękować im za doping, usłyszeli od nich między innymi: "Pamiętajcie, że pieniądze nie są najważniejsze". Tak mówił do nich przez megafon jeden z kibiców, który podkreślał znaczenie wierności klubowym barwom.
- To był dla mnie pierwszy raz przy tak dużej publiczności. Przyszło z tysiąc osób albo i lepiej. Grało się mega, jak wszyscy śpiewali i cię wspierali - dodał strzelec dwóch goli dla "Niebieskich".
Trener Mateusz Michalik miał kilka uwag do swoich podopiecznych, ale podkreślił, że sprawa mistrzowskiego tytułu pozostaje otwarta.
- Przyzwyczailiśmy swoich kibiców, że potrafimy fajnie grać w piłkę, operować nią, utrzymywać się przy niej dłużej. Natomiast trochę presja zżarła niektórych zawodników. Nie byliśmy w stanie zaprezentować tego, co potrafimy. Gratulujemy przeciwnikom strzelenia trzech bramek na wyjeździe, ale my jeszcze ostatniego słowa nie powiedzieliśmy. Pojedziemy na rewanż zmotywowani i będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - komentował Mateusz Michalik, trener juniorów młodszych Ruchu.
Rewanżowy mecz rozegrany zostanie we Wronkach - w czwartek, 29 czerwca, o godz. 17.00.
Finał mistrzostw Polski juniorów młodszych - pierwszy mecz
Ruch Chorzów - Lech Poznań 2:3 (2:2)
Bramki: Wach dwie (12, 38) - Karbownik (24), Kryg (30), Kamiński (80).
Mecz rozgrywany w wymiarze czasowym 2x40 minut.
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec).
Ruch: Bielecki - Krawczyk, Machała, Kulejewski, Rocki - Rudek, Bogusz, Kuczyński (53. Dąbrowski), Wdowik (68. Gemborys), Winciersz (58. Nowak) - Wach.
Lech: Przybysz - Bieniek (79. Herkt), Burman, Pleśnierowicz, Andrzejewski (60. Marchwiński) - Karbownik (76. Bogajewski), Białczyk, Kryg, Czyż (49. Kamiński), Nowak (41. Janiak) - Kobacki (68. Jarosz).
Reklama:
Dyskusja: