III Nocny Turniej: podium dla Chorzowa i rekordowa zbiórka

Piłkarze Budoserwisu (zielone koszulki) podczas meczu z KS Siekiera Piła | Fot. Adrian Ślązok
Stowarzyszenie Nowoczesny Chorzów - przy wsparciu Prezydenta Miasta Chorzów oraz UM Chorzów - zorganizowało III Nocny Turniej na Kresach. Piłkarze rozpoczęli rywalizację ostatniego dnia czerwca, kończyli ją zaś po północy, już w lipcu. Oprócz aspektu sportowego ważny był także charytatywny charakter imprezy. Każda drużyna zobowiązana była przynieść - zamiast wpisowego - zgrzewki wody, które przeznaczone zostaną dla uczestników programu "Praca za Czynsz".
Jeszcze przed rozpoczęciem zawodów na słowa uznania zasłużyła debiutująca w imprezie drużyna Atletico de Madrid Pena Polonia, która dostarczyła aż 70 zgrzewek wody. W barwach tego zespołu wystąpił doskonale znany kibicom Ruchu Chorzów Wojciech Grzyb. Były piłkarz "Niebieskich", a do niedawna asystent trenera Krzysztofa Warzychy, to zagorzały fan Atletico.
- Kilka razy w roku jeżdżę na mecze Atletico. Nie tylko do Madrytu, także np. na wyjazdowe spotkania drużyny w Lidze Mistrzów. Nasz fanklub rozwija się prężnie, powstał na Śląsku, ale skupia kibiców z całej Polski - tłumaczył "Grzybek". Jego zespół zakończył zmagania na fazie grupowej.
W turnieju na Kresach wzięło udział 16 zespołów podzielonych na cztery grupy. - Mamy drużyny nie tylko z Chorzowa, także z Katowic, Siemianowic. Poziom jest bardzo wysoki, grają m.in. reprezentanci Polski w niedawnych mistrzostwach Europy w piłce 6-osobowej - mówił Artur Osman z Nowoczesnego Chorzowa, jeden z organizatorów imprezy.
Miał on na myśli Ariela Mnochego i Marcina Grzywę, którzy w czerwcu występowali na ME w minifutbolu w Brnie. Obaj stanowili o sile TS 10ka.pl Zabrze - drużyny, która triumfowała w dwóch pierwszych edycjach Nocnego Turnieju na Kresach. Tym razem grała ona pod szyldem Mon Equipe-10ka.pl i... zanotowała niespodziewany falstart. W pierwszym spotkaniu uległa ekipie Dubayy Chorzów 1:3. Później jednak spisywała się coraz lepiej i awansowała do półfinału.
Pozostałe trzy ekipy, które dotarły do strefy medalowej, rywalizują na co dzień w Chorzowskiej Ligi Futsalu. Mowa o Budoserwisie, Irex Gazie i Gemini Alpolu. Wprawdzie gra w hali (pięciu na pięciu) to nie to samo co gra na trawie (sześciu na sześciu), ale tym razem chorzowianie zrobili wszystko, by Puchar Prezydenta Andrzeja Kotali pozostał w naszym mieście.
W półfinałach Budoserwis wygrał z Mon Equipe-10ka.pl 4:0, zaś Irex Gaz (m.in. z Mirosławem Miozgą i Tomaszem Gollym w składzie) uległ Gemini Alpolowi 1:2.
Finał rozstrzygnięty został dopiero w rzutach karnych (po 20 minutach było 0:0). Piłkarze Budoserwisu lepiej znieśli próbę nerwów, pokonując Gemini 3:2. Tym samym mistrzowie ChLF z 2016 i 2017 r. dołożyli do swojej bogatej kolekcji kolejne trofeum. Co godne podkreślenia, Budoserwis w całym turnieju (nie licząc karnych w finale) nie stracił bramki, zdobywając ich aż 21!
Trzecie miejsce przypadło Irex Gazowi, który w meczu o brąz pokonał Mon Equipe-10ka.pl (2:1). Tomasz Golly (Irex Gaz) wywalczył tytuł króla strzelców turnieju. Z kolei najlepszym golkiperem został ten, który "zamurował" bramkę na cały turniej - Michał Borecki z Budoserwisu.
Co najważniejsze, udało się osiągnąć cel, jakim było zebranie jak największej liczby zgrzewek wody. Wynik sprzed roku (200 zgrzewek) został poprawiony. Zbiórka zakończyła się rekordowym rezultatem - 220 zgrzewek, czyli 1980 litrów!
Reklama:
Dyskusja: