Brawa mimo porażki

Chorzowianin 2018-01-13 | Komentarzy: 0
Chorzowianki dały z siebie wszystko, ale rywalki było po prostu lepsze. Docenili to kibice, którzy głośno dopingowali Ruch w spotkaniu ze Startem Elbląg (29:34). Po końcowej syrenie nagrodzili "Niebieskie" oklaskami.
Brawa mimo porażki

Karolina Jasinowska była drugą najskuteczniejszą zawodniczką Ruchu w meczu ze Startem | Fot. Marcin Bulanda

- Wygraliśmy fajne spotkanie z Piotrcovią, ale w sobotę będziemy chcieli wygrać ponownie. A do tego potrzebna jest jeszcze lepsza gra - mówił przed spotkaniem 13. kolejki ze Startem Elbląg trener KPR Ruch Jarosław Knopik. Poprzeczka była zawieszona zdecydowanie wyżej, wszak Start to czołowy zespół Superligi (wygrał 9 z 12 wcześniejszych spotkań), zajmujący czwarte miejsce.

Czytaj także: Ruch - Start: Niebieskie mają być jak... Kamil Stoch

W składzie Ruchu zabrakło - obok kontuzjowanej Joanny Rodak i zawieszonej Katarzyny Masłowskiej - także podstawowej bramkarki Karoliny Kuszki. 19-latka nie mogła wystąpić z powodu anginy ropnej.

Masłowska przed meczem pojawiła się na boisku, by odebrać nagrodę za zdobycie wicemistrzostwa Europy w piłce ręcznej plażowej (w czerwcu 2017 r. w Zagrzebiu). Piłkarce Ruchu wręczyli ją Marek Góralczyk (sekretarz Związku Piłki Ręcznej w Polsce) oraz Marcin Zubek (prezes Śląskiego Związku Piłki Ręcznej).

Chorzowianki były w tym meczu głośno dopingowane przez zorganizowaną grupę kibiców futbolowego Ruchu (padł rekord frekwencji w tym sezonie w hali MORiS - mecz obejrzało 669 osób). Doskonale rozpoczęły spotkanie. Wynik otworzyła Marcelina Polańska, a za moment po kontrataku prowadzenie podwyższyła Żaneta Lipok.

Szybko jednak Start odrobił stratę. Później zaś elblążanki prowadziły różnicą dwóch, a nawet trzech bramek (8:11 w 11. minucie po bramce Magdy Balsam).

"Niebieskie", chcąc pozostać w grze, musiały zareagować. Konsekwentnie zmniejszały dystans. Karolina Jasinowska wyrównała na 13:13.

W pierwszej połowie Ruchowi najbardziej dała się we znaki Sylwia Lisewska, która zdobyła aż siedem bramek. Warto jednak zauważyć, że cztery gole to efekt bezbłędnie egzekwowanych rzutów karnych.

Remis utrzymywał się jeszcze w 28. minucie, ale końcówkę tej części lepiej rozegrał zespół Andrzeja Niewrzawy. Hanna Jaszczuk ustaliła wynik na 19:17 dla Startu.

Początek drugiej części "Niebieskie" zagrały koncertowo. Jasinowska wykorzystała rzut karny, a Magdalena Drażyk wyrównała. Nie byłoby to możliwe bez trzech znakomitych interwencji Renaty Kajumowej w bramce Ruchu.

Wydawało się, że ten fragment uskrzydli chorzowianki. Tym bardziej, że Start przez ponad 6 minut nie potrafił rzucić gola. Jednak od stanu 19:19 także "Niebieskie" przestały trafiać. Niemoc szybciej przełamały przyjezdne. Najpierw odskoczyły na dwie bramki, a między 43. do 47. minuty zdobyły cztery gole z rzędu. Przegrywając 21:27, Ruch znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.

Po przerwie zespół Jarosława Knopika miał duże problemy w ataku. Kilka razy po rzutach chorzowianek piłka odbijała się od słupków i poprzeczki. Start ani razu nie musiał bać się o wynik i spokojnie dowiózł prowadzenie do końca.

Ruch przegrał, ale zaprezentował się bardzo ambitnie. Nasze szczypiornistki zostały za to docenione przez kibiców. Po końcowej syrenie, mimo niekorzystnego wyniku, w hali MORiS rozległy się brawa.

- Graliśmy u siebie z Gdynią i Zagłębiem Lubin, ale Start był chyba najlepszym zespołem, z jakim przyszło nam się tutaj zmierzyć w tym sezonie - mówiła Karolina Jasinowska, która w jednej z akcji ucierpiała i musiała jej zostać udzielona pomoc medyczna. W meczowym protokole znalazł się zapis o "urazie barkowo-mostkowym" obrotowej Ruchu.

- Taka porażka to nie wstyd. Wreszcie udało się pokazać kilka elementów, nad którymi pracowaliśmy na treningach. Wreszcie także w naszej hali dominował doping naszych kibiców - podkreślił Jarosław Knopik. Paulina Jaśkiewicz, bramkarka "Niebieskich", także wypowiadała się ciepło o fanach Ruchu. - Dziękujemy im za doping i zapraszamy ich na kolejne nasze mecze - powiedziała.

Następne spotkanie Ruchu we własnej hali już w środę, 17 stycznia, o godz. 18.00. Będzie to pojedynek w ramach 1/8 finału Pucharu Polski - z Pogonią Szczecin.

Natomiast w Superlidze chorzowianki zagrają w przyszłą sobotę (20.01.) w Jeleniej Górze z KPR-em. Po porażce ze Startem utrzymały 10. miejsce, ale Korona Handball Kielce - wygrywając z UKS PCM Kościerzyna - ma już do nich tylko punkt straty.

13. kolejka PGNiG Superligi
KPR Ruch Chorzów - Kram Start Elbląg  29:34 (17:19)
KPR Ruch:
Kajumowa, Jaśkiewicz - Jasinowska 6, M. Drażyk 10, Polańska 2, Lesik, Tyszczak 2, Piotrkowska 2, A. Drażyk, Doktorczyk, Nimsz 1, Lipok 3, Stokowiec 3.
Kram Start: Powaga, Wiercioch - Balsam 8, Choromańska 2, Świerczek, Waga 2, Kwiecińska 1, Kozimur, Szynkaruk, Gerej 4, Lisewska 12, Stokłosa, Świerżewska 1, Jaszczuk 4.

(fab)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.