Przypadek drugi

Przypadek drugi
Spotkanie Mariana Wantoły z chorzowską „Wyspą”, a jakże, również było dziełem przypadku. W jednej z regionalnych gazet rysownik natknął się na ogłoszenie, że chorzowska organizacja poszukuje wolontariuszy posługujących się językiem niemieckim do pomocy podczas obozu wakacyjnego dla dzieci powodzian w roku 2001. Był już na emeryturze, pomyślał, że pomoże. I jak pomyślał, tak zrobił.

Wkrótce był w Chorzowie. Znalazł się w jednym z dwóch autokarów wiozących dzieci, z rodzin dotkniętych powodzią, na wakacje na północy Niemiec. Nikomu nie zdążył nawet powiedzieć, kim dokładnie jest. Bomba wybuchła dopiero na miejscu. Rysunki z Bolkiem, Lolkiem i Reksiem, okraszone barwnymi opowieściami sprawiły, że niepozorny starszy pan stał się hitem wyjazdu, a wkrótce bardzo zaprzyjaźnił się z „Wyspą”. Uczestniczył w kolejnym wypadzie wakacyjnym i wyjazdach z wolontariuszami z Niemiec na tereny popowodziowe. Został atrakcją warsztatów i imprez plenerowych „Wyspy”. Bohaterem „Wakacji za grosik” oraz „Akademii pozytywnych wzorców”. O jego rysunki z dedykacją prosiły nie tylko dzieci, ale także dorośli, wychowani przed laty na bielskich kreskówkach. Dopóki zdrowie dopisywało, Marian Wantoła przyjeżdżał do Chorzowa właściwie na każde zawołanie. Został „Ambasadorem” Polski na międzynarodowym spotkaniu, z udziałem przedstawicieli „Wyspy”.

Niestety, jakiś czas temu odniósł dotkliwe obrażenia po potrąceniu przez samochód na bielskiej ulicy. Odtąd brakuje mu sił na podróże. Dopóki kondycja dopisywała, uczestniczył we wszystkich większych przedsięwzięciach chorzowskiej organizacji. Osobiście, stojąc na drabinie, ozdobił ściany dawnej siedziby „Wyspy” wizerunkami Bolka, Lolka i Reksia.

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.