Ruch sprzedany, ale Klimek zostaje

- Mam patent na Polonię! Strzelałem jej bramki w drugiej lidze, strzelam w pierwszej, a kiedyś... także w juniorach - mówił uśmiechnięty Wojciech Grzyb. Radość pomocnika Ruchu była uzasadniona - „niebiescy” po jego golu pokonali w Bytomiu Polonię 1:0 i umocnili się na drugim miejscu w Ekstraklasie. To już ósma wygrana „niebieskich” (na jedenaście spotkań) w tym sezonie!

Niepotrzebna ironia

Cała Polska patrzyła na to starcie z pewnym niedowierzaniem. W „najstarszych derbach Śląska” mierzyły się trzeci (Polonia) z drugim (Ruch) zespołem Ekstraklasy. Nie Lech czy Legia, lecz dwa kluby, na które przed sezonem mało kto stawiał, były bohaterami hitu minionej kolejki. Niektóre media z ironią komentowały ten mecz. Niepotrzebnie... Obie drużyny udowodniły bowiem, że nie mają się czego wstydzić, że grają obecnie naprawdę solidną piłkę. Mecz toczył się w bardzo szybkim tempie i mógł się podobać. Warto podkreślić doskonałą atmosferę, jaką stworzyli fani obu drużyn.
Przed „niebieskimi” teraz kolejne spotkania wyjazdowe. Dziś (28.10.) zagrają w Pucharze Polski ze Startem Otwock, zaś w sobotę pokażą się na Łazienkowskiej. To może być przełomowe spotkanie dla Ruchu. Jeśli udałoby się wygrać - lub chociaż zremisować - na boisku (wielkiej tylko z nazwy) Legii, wówczas chorzowianie mogą już poważnie myśleć o walce o mistrzostwo Polski.

Klimek zaskoczył Patermana

Radość kibiców z derbowego zwycięstwa i drugiego miejsca Ruchu szybko jednak przerodziła się w... niepewność. Oto bowiem Mariusz Klimek, dotychczas większościowy udziałowiec spółki, pozbył się akcji spółki Ruch Chorzów SA! Od pewnego czasu nosił się z takim zamiarem. Okazało się, że transakcja stała się faktem 8 października, a od tego czasu była utrzymywana w tajemnicy. Dopiero w miniony piątek poinformowała o nim Komisja Nadzoru Finansowego, a w niedzielę Klimek wydał oświadczenie. Oznajmił, że nie jest już akcjonariuszem spółki, ale będzie zasiadać w radzie nadzorczej i uczestniczyć w życiu klubu.
„Wraz z Wami (piłkarzami, kibicami i działaczami - przyp. red.) udało mi się uratować nasz ukochany klub przed zniknięciem z piłkarskiej mapy Polski, Ruch znowu jest wielki, zatem zrealizowałem postawiony sobie cel” - tłumaczył Klimek (całe oświadczenie publikujemy obok).
Najciekawsze jest jednak to, komu Klimek sprzedał akcje. Wydawało się, że nabywcą stanie się chorzowski restaurator Janusz Paterman, który od wielu miesięcy przymierzał się do zakupu papierów wartościowych Ruchu. Tymczasem trafiły one - za ok. 2,8 mln złotych - do firmy Varexpol Sp. z o.o. Paterman był tym ruchem kompletnie zaskoczony...

Tajemniczy nabywca

Co wiadomo o Varexpolu? Ma siedzibę w Warszawie, a jego właścicielem jest zarejestrowany na Cyprze podmiot Untums Limited. Varexpol zajmuje się inwestycjami kapitałowymi w nieruchomościach oraz marketingiem. Klimek był z nim ściśle związany - posiadał pakiet akcji do maja 2008 roku. Firma pomagała znaleźć mu dogodne lokalizacje dla sklepów Reportera (należących do Klimka). Teraz wyszło także na jaw, że Varexpol... zatrudniał na etatach piłkarzy Ruchu.

Prezesem Varexpolu jest 28-letnia Weronika Śmigielska. Dlaczego jej firma zdecydowała się na zakup akcji „niebieskich”? - Uważamy, że warto inwestować w polską piłkę w przededniu Euro 2012. Tym bardziej w Ruch, z którym współpracujemy od lat i dobrze znamy od strony biznesowej - powiedziała „Gazecie Wyborczej”. Pani prezes wskazywała także na... motyw rodzinny. Jej ojciec pochodzi z Chorzowa i jest zagorzałym kibicem „niebieskich”.

Zabieg „techniczny”?

Wśród kibiców „niebieskich” pozbycie się akcji przez Klimka na rzecz Varexpolu wywołało niepokój. Nie brakuje głosów, że jest to posunięcie bardzo tajemnicze, inni twierdzą, że... jedynie „techniczne”. Klimek nadal bowiem ma zarządzać akcjami Ruchu - otrzymał stosowne upoważnienie od Varexpolu.
Wątpliwości wzbudza także dość zagadkowy - lub jak kto woli: mało przejrzysty - sposób działania Varexpolu. Firma nie posiada strony internetowej, która we współczesnym biznesie jest czymś oczywistym.
Dodajmy, że w ostatnim tygodniu odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy spółki. Podjęto uchwałę o nowej emisji akcji, a także dokooptowano do rady nadzorczej dwie osoby - Dariusza Gęsiora oraz Mariusza Jabłońskiego. Ten pierwszy ostatnio doradzał Ruchowi w sprawach transferowych, drugi zaś jest wiceprezesem spółki Centrozap.

Oświadczenie Mariusza Klimka
Szanowni piłkarze, kibice, działacze i wszyscy miłośnicy piłki nożnej. Pragnę Was poinformować, że od 8 października 2009 nie jestem już akcjonariuszem Ruchu Chorzów. Nadal jednak będę zasiadał w radzie nadzorczej naszego klubu i nadal z największym poświęceniem będę uczestniczył w jego życiu.
Wraz z Wami udało mi się uratować nasz ukochany klub przed zniknięciem z piłkarskiej mapy Polski, Ruch znowu jest wielki, zatem zrealizowałem postawiony sobie cel. Dzięki Nam wszystkim: piłkarzom, kibicom, władzom miasta, sponsorom i innym ludziom, dla których Ruch Chorzów był ważny, mogę dziś dumnie powiedzieć - legenda Ruchu trwa i trwać będzie.
Czas pokazał, jak wiele osiągnęliśmy, czas pokaże, co jeszcze osiągniemy. Zawsze będę blisko Niebieskich, blisko mojego ukochanego klubu i jak zawsze będę mu życzył jak największych sukcesów.
Z perspektywy czasu widzę, że Ruch nie zawiódł się na swoich kibicach, a wersy naszego hymnu to nie puste słowa: "Hej, Ruchu, nasz, kochany nasz, nie zawiedź nas, nigdy nie opuścimy Cię, i pokaż wszystkim, że Cię stać, zaufaj nam, nie będzie źle".

46 procent Varexpolu
Transakcja, którą Klimek zawarł z warszawską firmą, przedstawia się następująco: były większościowy akcjonariusz Ruchu sprzedał 3.703.500 sztuk akcji imiennych (po cenie 50 groszy za każdą) oraz 958.428 sztuk akcji na okaziciela (po cenie 1 zł każdą). Ogółem otrzymał za nie nieco ponad 2,8 mln złotych.
Nabyte przez Varexpol akcje stanowią 46% w głosach ogółem i kapitale zakładowym. Tym samym warszawska firma jest nowym większościowym akcjonariuszem spółki Ruch Chorzów SA.