Tajlandia, Kambodża, Wietnam. Pamiętnik z niezwykłej wyprawy

Tajlandia, Kambodża, Wietnam. Pamiętnik z niezwykłej wyprawy

25 stycznia

Odwiedzamy świątynię Wat Phnom, tylko obcy płacą za wejście do wewnątrz. Zwiedzamy najważniejsze sanktuarium regionu, wokół wielu pielgrzymów i wróżbitów, co jest bardzo charakterystyczne dla mieszkańców tego regionu. Monumentalne schody przybliżają nas do Buddy. Popołudniu jedziemy na lotnisko, oczywiście sprawdzonym transportem, tuktukami. Lecimy do stolicy Wietnamu Hanoi liniami Kambodia-Angkor. W samolocie miejsca są wąskie, trudno nam wyprostować nogi. Hostel wysłał po nas przewoźnika, zamurowała nas cena, której nikt w dodatku z nami nie uzgadniał. Dojechaliśmy na własną rękę.

Po drodze odbyliśmy podróż w przeszłość – zobaczyliśmy ulice, a nich ludzi żywcem wyjętych z czasów naszego PRL – u. Wokół szarość i monotonia ubioru, na dworcu znękani ludzie. W mieście liczącym siedem milionów ludzi jeździ cztery miliony motorowerów, jest głośno, tłoczno, w powietrzu wyjątkowo ciężki zapach spalin. Hostel Ciao Hanoi serwuje nam śniadanie, za to pokój jest bez okien, ale z zasłonami na ścianie.

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.