Wodzisław zdobyty!

Chorzowianin 2009-10-07
We wcześniejszych dziewięciu próbach „niebiescy” trzy razy zdołali zremisować, a sześć razy wyjeżdżali z feralnego stadionu na tarczy. Teraz w końcu się udało. Ruch wygrał w Wodzisławiu z Odrą 3:1 i powrócił na drugie miejsce w tabeli.
Wodzisław zdobyty!
Z jednej strony był niepokój, bo stadion przy ul. Bogumińskiej w Wodzisławiu przywoływał „niebieskim” najgorsze wspomnienia. Z drugiej nadzieja - bo Ruch spisuje się ostatnio świetnie, zaś Odra jest pogrążona w kryzysie. Co z tego wyszło? Okazało się, że jeśli chorzowianie zagrają swój dobry futbol, to żadne fatum nie jest im w stanie przeszkodzić. W Wodzisławiu w 10. próbie w końcu wygrali - poszło im łatwiej, niż się tego mogli spodziewać!

Tym razem nie Artur Sobiech, ani Andrzej Niedzielan (choć „Wtorek” strzelił kolejnego gola, na 2:0) grali pierwsze skrzypce w Ruchu. Bohaterem spotkania został Łukasz Janoszka. Do skuteczności młodego „Ecika” można było mieć w poprzednich spotkaniach wiele zastrzeżeń, jednak Waldemar Fornalik dostrzegł w nim potencjał i ostatnio konsekwentnie na niego stawiał. Opłaciło się, bo Janoszka strzelił Odrze dwa gole.

Fornalik złożył Janoszce „propozycję nie do odrzucenia”. W ataku pewne miejsce mają Sobiech i Niedzielan, więc Łukasz został ustawiony na lewej stronie pomocy. - Wielkiego wyboru nie miałem, cieszę się, że trener w ogóle wystawił mnie w podstawowym składzie - przyznał Janoszka.

Pierwszego gola (otwierającego wynik meczu) strzelił po błędzie defensywy Odry, drugiego (na 3:0) - po uderzeniu głową. Ta bramka przypominała trafienia jego ojca, Mariana, który niegdyś (w barwach GKS-u Katowice i Ruchu Radzionków) był nie do zatrzymania w powietrznej walce.

Piłkarzom Ruchu po ostatniej kolejce humory dopisują, bo zanotowali awans o dwa miejsca. Legia przegrała w Białymstoku, Polonia Bytom tylko zremisowała z Lechią, więc „niebiescy” znów są drugim zespołem Ekstraklasy (po 9 kolejkach mają 19 pkt, o sześć mniej niż lider z Krakowa).

Trener Fornalik coraz częściej musi odpowiadać na pytania o... mistrzostwo Polski. Robi to dosyć niechętnie. - Słyszę o europejskich pucharach, a nawet o mistrzostwie. Tymczasem pompowanie balonu nam nie służy. Jasne, że chcemy wygrać jak najwięcej spotkań, ale swoje miejsce w szeregu znamy. Będziemy się koncentrować na najbliższym meczu - tonuje hurraoptymizm Fornalik.

Na następne spotkanie trzeba będzie poczekać do przyszłego piątku (16.10.). Na Cichą zawita wówczas gdańska Lechia. W ten weekend liga nie gra - z uwagi na spotkanie kadry z Czechami.
(m)

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.