Zagrajcie jak w marcu!

Chorzowianin 2009-10-21
W piątym meczu u siebie Ruch po raz piąty wygrał. Znów bez straty bramkowej, 1:0 z Lechią Gdańsk. Do tego przegrała krakowska Wisła, co sprawia, że „niebieskich” dzielą od lidera tylko trzy punkty. Teraz przed naszym zespołem wyjazd do Bytomia.
Zagrajcie jak w marcu!
Kilka dni przed spotkaniem Ruchu z Lechią Gdańsk byliśmy świadkami nagłego ochłodzenia. Na Śląsku spadł śnieg, który przeszkodził reprezentacjom Polski i Słowacji w stworzeniu widowiska na Stadionie Śląskim. Niektórzy obawiali się, że także na Cichej podczas piątkowego meczu Ekstraklasy może zalegać śnieżna warstwa.

Dobrą robotę wykonał jednak chorzowski MORiS, który zarządza obiektem. Nie zdecydowano się uruchomić systemu podgrzewania murawy (jego rozruch planowany jest na listopad), tylko usunięto śnieg za pomocą najnowszej klasy sprzętu mechanicznego. Dzięki temu piłkarze grali w komfortowych warunkach.
Ostrzegaliśmy przed tygodniem przed gdańską Lechią i nie było w tym cienia przesady. Zespół prowadzony przez młodego szkoleniowca Tomasza Kafarskiego na początku meczu kilka razy solidnie wystraszył „niebieskich”. Dopiero po ok. 30 minutach Ruch zaczął grać swoje. A tuż przed przerwą rozegrał akcję, jakiej nie powstydziłyby się czołowe kluby Europy. Wojciech Grzyb w pełnym biegu dośrodkował wprost na głowę Andrzeja Niedzielana, a ten wiedział, co zrobić z piłką.

Ten gol okazał się niezwykle cenny. Kolejne już bowiem nie padły, mimo okazji z obu stron. - Lechia atakowała, my graliśmy z kontry. Gdyby Andrzej Niedzielan lub Artur Sobiech wykorzystali strzelili na 2:0, nie siedzielibyśmy tak nerwowo do końca spotkania - mówił Waldemar Fornalik, który odebrał gratulacje od trenera Lechii. - Wygrał zespół lepszy o jedną bramkę. Ruch potwierdził, że miejsce w czołówce zajmuje nieprzypadkowo - stwierdził Tomasz Kafarski.

„Niebieskich” z pewnością ucieszył rezultat niedzielnego spotkania. Lech Poznań wygrał z Wisłą Kraków, co oznacza, że „Biała Gwiazda” ma już tylko trzy punkty przewagi nad naszym zespołem! Trener Wisły Maciej Skorża przyznał w telewizji Canal +, że postrzega Ruch jako rywala w walce o mistrzostwo Polski.
Żeby jednak w Chorzowie padło słowo „mistrzostwo”, Ruch musi zdać prawdziwy test możliwości i charakteru. Przed naszą drużyną dwa arcytrudne spotkania wyjazdowe: z - obecnie trzecią w tabeli - Polonią Bytom i Legią Warszawa (4. miejsce).

Za miedzą chorzowianie zagrają już w piątkowy wieczór (godz. 20.00). Wszyscy pewnie pamiętają mecz z 14 marca tego roku, gdy Ruch rozbił Polonię 3:0. Bytomianie od tego czasu są dużo groźniejszym zespołem. Wystarczy stwierdzić, że w kolejnych dziewięciu meczach na swoim stadionie Polonia nie dała się już nikomu pokonać. Może jednak historia zatoczy koło i Ruch odczaruje obiekt na Olimpijskiej? Jesteśmy „za”!
(m)

Reklama:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.