Zagrali jak U2
Chorzowianin 2009-08-12
Wszędzie dobrze, ale u siebie najlepiej - tak mogą powiedzieć piłkarze Ruchu po zwycięstwie z Piastem Gliwice 2:0. Po prawie dziewięciu miesiącach znów wystąpili na Cichej. [TV]

Trener Waldemar Fornalik przed spotkaniem z Piastem Gliwice został zapytany o koncert zespołu U2, który 6 sierpnia odbył się na Stadionie Śląskim. - Niestety nie byłem. Słyszałem, że było wielkie widowisko. Czy chciałbym, by tak zagrali moi piłkarze? Nie musi być widowiska, ważne, żebyśmy wygrali - odparł Fornalik.
Jego życzeniu stała się zadość. Ruch zgarnął trzy punkty, a i na poziom potyczki narzekać nie było można. Po niektórych akcjach trybuny trzęsły się od braw (mecz obejrzało ok. 8 tysięcy kibiców). - Trzeba się cieszyć z trzech punktów, po naprawdę dobrej grze - zauważył po spotkaniu Waldemar Fornalik.
Piłkarze chwalili nową murawę, która w ostatnich miesiącach była montowana na stadionie przy Cichej. Podkreślali, że teraz już nie będą mogli się usprawiedliwiać po nieudanych zagraniach... - Murawa jest bardzo równa, piłka chodziła dołem. Grało się bardzo dobrze - oceniał Artur Sobiech, autor drugiej bramki Ruchu.
Najważniejszą postacią spotkania z Piastem był obrońca Ruchu Rafał Grodzicki. W 69. meczu w Ekstraklasie strzelił pierwszego gola (na 1:0), ale... pod koniec zobaczył czerwoną kartkę, za faul taktyczny. Radość mieszała się więc ze smutkiem, bo zawodnik nie będzie mógł wystąpić w najbliższym meczu. Najbardziej szczęśliwym w szeregach „niebieskich” był więc Krzysztof Nykiel, który w dniu wygranej z Piastem obchodził 27. urodziny. - Sto lat! - odśpiewała mu widownia.
Kto nie był na Cichej na pierwszym meczu, szybko będzie mógł to nadrobić. Już w piątek (14.08.) - w 3. kolejce Ekstraklasy - „niebiescy” znów zagrają u siebie. Ich rywalem będzie gdyńska Arka. Początek meczu o godz. 17.45.
Arka cudem (wskutek zamieszania z licencjami i degradacjami innych klubów) uratowała się w Ekstraklasie. Nowy sezon rozpoczęła jednak słabo - po dwóch meczach nie ma choćby punktu na koncie. Przegrała derby Trójmiasta z Lechią 1:2, a w minioną niedzielę uległa u siebie Legii Warszawa 0:1, tracąc bramkę w końcówce meczu.
W tym ostatnim spotkaniu, mimo iż Arka była gospodarzem, trener Marek Chojnacki ustawił zespół bardzo defensywnie. Jak sam przyznał, przyjąłby bezbramkowy remis z Legią. Miejmy nadzieję, że do Chorzowa gdynianie nie przyjadą z założeniem „murowania” własnej świątyni.
W szeregach „niebieskich” oprócz wspomnianego Grodzickiego zabraknie Marcina Zająca, który... wrócił już w tym tygodniu do treningów. Ma jednak zbyt duże zaległości po poważnej kontuzji. Po raz ostatni w lidze grał przecież w kwietniu.
Jego życzeniu stała się zadość. Ruch zgarnął trzy punkty, a i na poziom potyczki narzekać nie było można. Po niektórych akcjach trybuny trzęsły się od braw (mecz obejrzało ok. 8 tysięcy kibiców). - Trzeba się cieszyć z trzech punktów, po naprawdę dobrej grze - zauważył po spotkaniu Waldemar Fornalik.
Piłkarze chwalili nową murawę, która w ostatnich miesiącach była montowana na stadionie przy Cichej. Podkreślali, że teraz już nie będą mogli się usprawiedliwiać po nieudanych zagraniach... - Murawa jest bardzo równa, piłka chodziła dołem. Grało się bardzo dobrze - oceniał Artur Sobiech, autor drugiej bramki Ruchu.
Najważniejszą postacią spotkania z Piastem był obrońca Ruchu Rafał Grodzicki. W 69. meczu w Ekstraklasie strzelił pierwszego gola (na 1:0), ale... pod koniec zobaczył czerwoną kartkę, za faul taktyczny. Radość mieszała się więc ze smutkiem, bo zawodnik nie będzie mógł wystąpić w najbliższym meczu. Najbardziej szczęśliwym w szeregach „niebieskich” był więc Krzysztof Nykiel, który w dniu wygranej z Piastem obchodził 27. urodziny. - Sto lat! - odśpiewała mu widownia.
Kto nie był na Cichej na pierwszym meczu, szybko będzie mógł to nadrobić. Już w piątek (14.08.) - w 3. kolejce Ekstraklasy - „niebiescy” znów zagrają u siebie. Ich rywalem będzie gdyńska Arka. Początek meczu o godz. 17.45.
Arka cudem (wskutek zamieszania z licencjami i degradacjami innych klubów) uratowała się w Ekstraklasie. Nowy sezon rozpoczęła jednak słabo - po dwóch meczach nie ma choćby punktu na koncie. Przegrała derby Trójmiasta z Lechią 1:2, a w minioną niedzielę uległa u siebie Legii Warszawa 0:1, tracąc bramkę w końcówce meczu.
W tym ostatnim spotkaniu, mimo iż Arka była gospodarzem, trener Marek Chojnacki ustawił zespół bardzo defensywnie. Jak sam przyznał, przyjąłby bezbramkowy remis z Legią. Miejmy nadzieję, że do Chorzowa gdynianie nie przyjadą z założeniem „murowania” własnej świątyni.
W szeregach „niebieskich” oprócz wspomnianego Grodzickiego zabraknie Marcina Zająca, który... wrócił już w tym tygodniu do treningów. Ma jednak zbyt duże zaległości po poważnej kontuzji. Po raz ostatni w lidze grał przecież w kwietniu.
(m)
Reklama: