Biegacze powitali wiosnę. Najszybszy był Włoch!

Chorzowianin 2012-04-01 | Komentarzy: 0
Silesia Eco Run to tradycyjne otwarcie sezonu w naszym regionie. Wzięło w nim udział ponad 500 zawodników.
Biegacze powitali wiosnę. Najszybszy był Włoch!

Był wysiłek, był i uśmiech. Ponad pół tysiąca zawodników wystartowało w Silesia Eco Run | Fot. Chorzowianin.tv

- Witam Was na trasie pierwszego wiosennego maratonu - rozpoczął Arkadiusz Godlewski, prezes Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, czekając na... reakcję biegaczy. Tej jednak nie było. - Żart primaaprilisowy się nie udał - śmiał się Godlewski.

Maraton bowiem (czwarta edycja Silesia Marathon, tym razem z metą w Chorzowie) odbędzie się na Śląsku dopiero 3 maja. Dziś natomiast w WPKiW biegacze rywalizowali na pięciokilometrowej pętli w Silesia Eco Run. W biegu głównym trzeba było ją pokonać trzy razy (15 km), w biegu towarzyszącym i zawodach nordic walking - raz.

Skoro było już o Prima Aprilis, organizator biegu Bohdan Witwicki przyznał, że niektórzy biegacze byli zdziwieni terminem tegorocznego Silesia Eco Run. - Dlaczego właśnie 1 kwietnia? To fakt, że dotychczas Silesia Eco Run organizowaliśmy w marcu. Jednak w tym roku chcieliśmy uniknąć kolizji z innymi dużymi biegami, które były w kalendarzu pod koniec marca, stąd decyzja o takim a nie innym terminie - wyjaśnił Bohdan Witwicki z fundacji Silesia Pro Active.

Termin nie był więc żartem, podobnie jak... kapryśna aura. Silesia Eco Run to w założeniu biegowe „powitanie wiosny” (pod takim hasłem bieg organizowany był w pierwszych latach), tymczasem dziś mieliśmy akcenty zimowe. Nie dość, że było wyjątkowo chłodno (ledwie kilka stopni powyżej zera), to w trakcie zawodów zaczął padać śnieg. Przypomniała się sytuacja z ubiegłorocznego Silesia Marathonu, podczas którego biegacze również musieli zmagać się z trudnymi warunkami atmosferycznymi.

Gdzie ta wiosna? - zastanawiali się biegacze. - Tydzień temu topiliśmy marzannę, ale jak widać zima nie chce odejść. Ostatnia nadzieja w Was - mówił do biegaczy Arkadiusz Godlewski.

Punktualnie o 11.00 ponad 500 zawodników ruszyło na trasę. Niektórzy już po ok. 20 minutach (najlepsi jeszcze szybciej) mieli już na szyi „ekologiczny” medal. Mowa o tych, którzy pokonywali 5 km. Większość wybrała jednak 15 kilometrów.

Bieg główny wygrał z bezpieczną przewagą zawodnik z Włoch Roberto Dimiccoli. W rozmowie z Chorzowianin.pl triumfator zdradził, że ma w Polsce znajomych, często do nich przyjeżdża, a przy okazji wybiera biegi, w których może wystartować.

Ten chorzowski bardzo mu się spodobał. Tylko ta pogoda... - Pochodzę z okolic Mediolanu, tam obecnie jest 20 stopni, a tutaj dziś może jeden. To nie były dla mnie optymalne warunki. Mimo to wygrana przyszła dość łatwo, choć na początku zawodów byłem trochę zaskoczony. Nie wiedziałem bowiem, że jest także bieg na 5 km. Jeden z zawodników ruszył na pierwszej pętli bardzo mocno. Okazało się jednak, że biegł właśnie na „piątkę” - mówił 26-letni Dimiccoli.

Dla włoskiego biegacza to trzeci start w Polsce i... trzeci sukces! - W zeszłym roku brałem udział w zawodach w Oleśnicy i Brzeszczach. Planuję w czerwcu ponownie pobiec w Polsce - tym razem w półmaratonie. Albo w Kietrzu, albo w Rudawie - tłumaczył zwycięzca Silesia Eco Run.

Trzy pętle Silesia Eco Run ukończyło 481 zawodników, a jedną - 58 osób.

Wyniki Silesia Eco Run (15 km)

Mężczyźni
1. Roberto Dimiccoli                        Włochy 52:50
2. Jakub Glajcar    Wisła 54:07
3. Szymon Knobloch   Piekary Śląskie 54:21
Kobiety
1. Dorota Wyleciał Katowice 1:03:36
2. Monika Stróżyńska - Natanek Katowice 1:06:40
3. Daria Jałowiecka Katowice 1:06:43

W biegu na 5 km najszybsi byli: Daniel Dulski (Lubliniec, czas 16:25) oraz Karolina Pilarska (Koszęcin, 18:19).

Więcej o Silesia Eco Run w środowym INFOSERWISIE Chorzowianin.tv.
Michał Fabian

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.