Coraz bliżej dna... Niebiescy zmierzają w stronę III ligi

Chorzowianin 2019-04-14 | Komentarzy: 0
W starciu dwóch najsłabszych w 2019 r. drużyn II ligi Gryf Wejherowo pokonał Ruch Chorzów 3:2. Trener Marek Wleciałowski miał mnóstwo pretensji do sędziów. Jego zespół spadł na przedostatnie miejsce w tabeli.
Coraz bliżej dna... Niebiescy zmierzają w stronę III ligi

Na zdjęciu: Lucjan Zieliński. Fot. Marcin Bulanda

W niedzielę w Wejherowie zmierzyły się zespoły, które w tym roku nie wygrały meczu ligowego. Ruch zdobył w sześciu kolejkach trzy punkty (za trzy remisy), Gryf - ostatnia ekipa tabeli - zaledwie jeden.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Groźnie uderzał Robert Chwastek, chorzowianin, były zawodnik "Niebieskich". Dawid Smug kilka razy musiał się wykazać.

Ruch odpowiedział po dwóch kwadransach. Tomasz Foszmańczyk otrzymał podanie od Łukasza Wiecha, wpadł w pole karne i pokonał Dawida Lelenia. Był to pierwszy gol chorzowian na wyjeździe za kadencji Marka Wleciałowskiego (od listopada 2018 r.).

Niestety nie utrzymali prowadzenia nawet do przerwy. W 44. minucie Maciej Koziara zaskoczył Smuga uderzeniem z rzutu wolnego. Ten sam zawodnik na początku II połowy dał Gryfowi prowadzenie, a w 57. minucie po strzale Dawida Rogalskiego zrobiło się 3:1.

Przy trzecim golu dla gospodarzy "Niebiescy" mieli duże pretensje do sędziego. Uważali, że piłkarz Gryfa był na spalonym. Kartkę za protesty zobaczył Smug, mocno zdenerwowany był także Wleciałowski.

Nadzieję na wywiezienie przynajmniej punktu z Wejherowa przywrócił Mateusz Lechowicz. Obrońca - strzałem głową - zdobył bramkę kontaktową. To już jego trzeci gol po przyjściu do Ruchu.

Później piłkę w siatce gospodarzy umieścił Wojciech Kędziora, ale sędzia odgwizdał spalonego. W doliczonym czasie gry "Niebiescy" reklamowali zagranie piłki ręką przez jednego z miejscowych piłkarzy. Arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia.

- Jestem bardzo niezadowolony ze sposobu sędziowania - mówił trener Ruchu Marek Wleciałowski, wyliczając poszczególne sytuacje. - Gdy tracimy bramkę na 1:2, nasz zawodnik jest uderzony w twarz, krew się leje, koszulka cała zakrwawiona, a sędzia uważa, że jest wszystko w porządku. Piłkarz gospodarzy wjeżdża i strzela bramkę. Sytuacja przy golu na 1:3 - zawodnik Gryfa jest na spalonym i sędzia nie ma żadnych wątpliwości, puszcza grę i pada gol. Sytuacja, w której Wojtek Kędziora zdobywa bramkę - sędzia nagle widzi dokładnie, że jest spalony i zatrzymuje grę. Jeszcze sytuacja w polu karnym Gryfa, gdzie było zagranie ręką. Ja nie mam podstaw, by nie wierzyć swoim zawodnikom - dodał (cytat za oficjalną stroną Ruchu).

Ruch spadł na przedostatnie, 17. miejsce w tabeli II ligi. Gryf wyskoczył nad strefę spadkową (jest na 14. pozycji).

W Wielką Sobotę (20 kwietnia, godz. 18) rozegrany zostanie mecz, który będzie mieć ogromne znaczenie w walce o utrzymanie. Do Chorzowa przyjedzie ROW Rybnik, piętnasty zespół tabeli.

28. kolejka II ligi
Gryf Wejherowo - Ruch Chorzów 3:2 (1:1)

Bramki: Koziara dwie (44, 50), Rogalski (57) - Foszmańczyk (30), Lechowicz (62).
Żółte kartki: Koziara, Brzuzy - Kulejewski, Smug.
Sędziował
Gryf: Leleń - Goerke, Ewertowski, Wicki, Liberacki - Brzuzy, Kołc (71. Pietroń), Koziara (83. Czychowski), Chwastek - Węsierski (75. Sikorski), Rogalski.
Ruch: Smug - Lechowicz, Wiech, Kulejewski (54. Duriska), Bartolewski - Zieliński, Mokrzycki, Walski, Foszmańczyk, Podgórski (59. Kędziora) - Idzik (80. Wdowik).

(m)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.