Dwie siódemki przed mistrzostwami świata

Chorzowianin 2019-02-18 | Komentarzy: 0
Zawody biathlonowego Pucharu Świata w amerykańskim Soldier Hollow Monika Hojnisz może zapisać na duży plus, mimo że w sztafecie mieszanej nie dane jej było wystartować. Teraz przed chorzowianką ostatnie przygotowania do mistrzostw świata w Oestersund.
Dwie siódemki przed mistrzostwami świata

Fot. Szymon Korzuch/dusznikiarena.pl

"Ach cóż to był za bieg. A jeszcze większe emocje" - tak ostatnią indywidualną konkurencję przed marcowymi MŚ w Szwecji skomentowała w mediach społecznościowych Monika Hojnisz.

Do biegu pościgowego w Soldier Hollow startowała jako czwarta (to miejsce zajęła w czwartkowym sprincie). Szybko jednak zanotowała awans - po pierwszym bezbłędnym strzelaniu w pozycji leżącej przesunęła się na drugie miejsce, ustępując jedynie Słowaczce Anastazji Kuzminie.

Podczas drugiej wizyty na strzelnicy Hojnisz znów zaimponowała skutecznością. "Pięć na pięć" pozwoliło jej zachować drugie miejsce, a nową liderką została Niemka Franziska Hildebrand.

Wybiegając na trasę, Niemka i Polka miały prawie 20 s przewagi nad kolejnymi zawodniczkami. Przed trzecim strzelaniem Hojnisz wyprzedziła Hildebrand i zajęła pierwsze stanowisko.

"To piękne uczucie znów bycia na czele zapamiętam na długo" - przyznała Monika, dodając: "Trzeba jeszcze popracować żeby dowieźć do mety". Długo bowiem prowadzeniem się nie nacieszyła. W pierwszym strzelaniu w "stójce" miała dwa pudła, co oznaczało dwie karne rundy i spadek na czwarte miejsce. Później pomyliła się raz jeszcze.

Chorzowianka do końca walczyła o szóstą pozycję z Lisą Vittozzi, ale musiała uznać wyższość Włoszki, która została nową liderką Pucharu Świata.

Monika Hojnisz zakończyła indywidualną rywalizację w USA z dwiema "siódemkami" - siódmą pozycją w biegu pościgowym (zwyciężyła w nim Niemka Denise Herrmann, zaś ósma była Kamila Żuk) oraz siódmą lokatą w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

W niedzielę reprezentantka AZS AWF Katowice miała jeszcze wystartować w sztafecie mieszanej. Miała, ale... nie wybiegła na trasę. Łukasz Szczurek strzelał fatalnie (dwie karne rundy), Polacy mieli potężną stratę, której Grzegorz Guzik nie był w stanie zniwelować. W efekcie nasza sztafeta została zdublowana, to zaś oznaczało dla niej koniec rywalizacji.

Teraz przed Moniką Hojnisz ostatnie przygotowania do najważniejszej imprezy sezonu - mistrzostw świata w szwedzkim Oestersund (7-17 marca).

(m)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.