Jankowski pogrążył Bełchatów. Ruch wreszcie złapał oddech

Maciej Jankowski był bohaterem spotkania w Bełchatowie | Fot. Mariusz Banduch
Zimny prysznic sprzed tygodnia - porażka 1:3 z Podbeskidziem - najwyraźniej podziałał na "Niebieskich" mobilizująco. W dzisiejszym starciu w Bełchatowie - z innym outsiderem ligowym GKS-em - chorzowianie zwyciężyli 3:0, oddalając od siebie widmo degradacji.
W początkowej fazie meczu warunki dyktowali gospodarze. Dobrze jednak spisywał się Krzysztof Kamiński, który po świetnym meczu z Legią Warszawa w PP ponownie stanął w bramce Ruchu. Był to jego debiut w Ekstraklasie.
"Kamyk" w 30. minucie obronił w sytuacji sam na sam z Mateuszem Makiem. Chwilę później nasz zespół miał ogromne szczęście, gdy po centrze Kosznika uderzający wślizgiem Nowak posłał piłkę w słupek.
W tym momencie potwierdzenie znalazła stara piłkarska maksyma: niewykorzystane sytuacje się mszczą. Kamiński uruchomił dalekim wykopem kontrę, Starzyński zgrał piłkę klatką piersiową, a Jankowski znalazł się sam przed Zubasem. Uderzył pewnie, obok bramkarza.
To był dzień "Jankesa", bo na początku II połowy to on podwyższył prowadzenie chorzowian. W zamieszaniu po rzucie rożnym uderzył z woleja, w sam róg.
Tak "Jankes" trafił po raz drugi
Bełchatowianom podcięło to skrzydła. A gdy za moment Ruch strzelił trzeciego gola, było "po meczu". Ręką w polu karnym piłkę zagrał Grzeszczyk. Jedenastkę wykonywał Panka, lecz jego strzał obronił Zubas. Z dobitką pospieszył jednak Janoszka!
A to karny Panki i dobitka "Ecika"
Po tej wygranej "Niebiescy" wreszcie mogą odetchnąć. Awansowali na 13. miejsce. Ostatni w tabeli Bełchatów traci do nich już 12 pkt. A przedostatnie Podbeskidzie - 10 (ale gra w niedzielę w Zabrzu).
- To było spotkanie nie o 3, ale o 6 punktów. Ale wytrzymaliśmy ciśnienie i możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Chwała chłopakom za to, ze po trudnym meczu z Legią, kiedy graliśmy w 10, stanęliśmy na wysokości zadania i zdobyliśmy trzy punkty. Do ideału jeszcze nam sporo brakuje, ale wiemy nad którymi elementami musimy popracować. Prawda jest jednak taka, że jak się ma 22 punkty, to trudno mówić o pewności siebie i uśmiechu na twarzy, ale sami sobie zgotowaliśmy ten los - podsumował Jacek Zieliński.
Kolejny mecz - rewanżowy półfinał Pucharu Polski z Legią - już we wtorek, 16 kwietnia. A w lidze chorzowianie podejmą 22 kwietnia warszawską Polonię.
22. kolejka T-Mobile Ekstraklasy
GKS Bełchatów - Ruch Chorzów 0:3 (0:1)
Bramki: Jankowski 2 (33 i 47), Janoszka (56).
Żółta kartka: Szyndrowski.
Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 1800.
GKS: Zubas - Gonzalez, Wilusz, Michalski, Kosznik - Grzeszczyk (59. Poźniak), Madej, Baran, Mateusz Mak (70. Michał Mak), Wacławczyk - Nowak (46. Żurek).
Ruch: Kamiński - Lewczuk, Stawarczyk, Szyndrowski, Djokić - Janoszka, Panka, Tymiński, Smektała (85. Włodyka), Starzyński (66. Malinowski) - Jankowski (80. Kuświk).
Reklama:
Dyskusja:
~dariusz Olejniczak
IP: 89.79.*.*
2013-04-16 20:34:29
RUCH znowu wygrał na wyjeździe! Brawa... nie ważne jest że kryzys i kasy brakuje, zawsze trzeba grać i wygrywać. Może czarne chmury nad Cichą już przeszły, bo wreszcie mamy wiosnę. Pozdrawiam