KPR Ruch odpadł z pucharu. W sobotę megaważny mecz

Katarzyna Masłowska przedziera się przez obronę lublinianek | Fot. Marcin Bulanda
W losowaniu 1/8 finału PGNiG Pucharu Polski chorzowianki miały pecha. Trafiły na mistrzynie kraju MKS Selgros Lublin - zespół naszpikowany znanymi postaciami, m.in. reprezentantkami Polski: Weroniką Gawlik, Iwoną Niedźwiedź czy Agnieszką Kocelą. Mimo że spotkanie odbywało się w hali MORiS, tylko najwięksi optymiści liczyli na awans Ruchu.
Po 15 minutach zapachniało sensacją, bo drużyna z Chorzowa prowadziła z lubliniankami 7:4. Trzy razy trafiła Lidia Żakowska, aktywna była także Oktawia Płomińska (dwa gole).
Trener mistrzyń Polski Sabina Włodek poprosiła o czas. Po nim MKS szybko zaczął odrabiać straty. Duża w tym zasługa Iwony Niedźwiedź, która pojawiła się na boisku. Popisowo rozegrała dwie akcje, umożliwiając oddanie rzutu Alesii Mihdaliovej, później zaś sama pokonała Dominikę Montowską (7:7).
Ruch w drugim kwadransie I połowy miał olbrzymie problemy ze zdobyciem bramki. Zrobiła to tylko Agnieszka Benducka oraz Paulina Tracz. Ta ostatnia tuż przed syreną, dzięki czemu "Niebieskie" zmniejszyły stratę - do dwóch goli. Różnica na korzyść MKS-u mogła być większa, gdyby nie kilka udanych interwencji Dominiki Montowskiej (m.in. obroniła rzut karny wykonywany przez Małgorzatę Rolę).
Po przerwie trener Krystyna Wasiuk dokonała trzech zmian w składzie - pojawiły się skrzydłowe: Joanna Rodak i Natalia Stokowiec, a także bramkarka Natalia Krupa.
Przewaga lublinianek stopniowo rosła. Weronika Gawlik wręcz "zamurowała" bramkę. Ruch między 40. a 46. minutą nie potrafił jej pokonać (ze stanu 12:15 zrobiło się 12:19). Po drugiej stronie kilka piłek odbiła także Krupa, dla której występ przeciwko takiemu rywalowi był z pewnością bezcenny.
Nie popisali się sędziowie (Filip Fahner i Łukasz Kubis). Ich niektóre decyzje spotykały się z głośnymi protestami kibiców (m.in. kilka dyskusyjnych kar dla chorzowianek i... brak kar dla rywalek mimo ewidentnych przewinień). - Lublin ma tak dobrą drużynę, że nie trzeba mu pomagać - podkreśliła Krystyna Wasiuk. - Poziom sędziowania był tragiczny - irytował się prezes "Niebieskich" Klaudiusz Sevković.
Ostatecznie Ruch przegrał z MKS-em 15:28 i pożegnał się z Pucharem Polski. - Fajny, środowy sparing. Trenerka sprawdziła pewne warianty. Mamy za mało atutów, żeby walczyć z mistrzem Polski. Przy stanie 7:4 nie napalaliśmy się. Wiedzieliśmy, w jakim miejscu jesteśmy - komentował prezes Ruchu Klaudiusz Sevković.
- Miałyśmy to w głowie, że megaważna jest sobota - dodała Krystyna Wasiuk, mając na myśli spotkanie z Olimpią/Beskidem Nowy Sącz (6 lutego, godz. 16.00, hala MORiS). To drużyna, która wyprzedza nasz zespół o trzy punkty w tabeli.
Najbliższy weekend będzie dla Ruchu bardzo pracowity i... trudny pod względem logistycznym. Oto bowiem od piątku do niedzieli w Kwidzynie juniorki Ruchu rozegrają ćwierćfinałowy turniej Mistrzostw Polski ("Niebieskie" bronią tytułu). Magdalena Drażyk, Oktawia Płomińska, Natalia Doktorczyk czy Natalia Krupa są jednak także w kadrze pierwszej drużyny. Prawdopodobnie wystąpią więc w piątek w ekipie juniorek, w sobotę przyjadą do Chorzowa na spotkanie PGNiG Superligi, a następnie być może wrócą do Kwidzyna (w zależności od tego, czy juniorki Ruchu będą jeszcze potrzebować ich wsparcia).
- Zrobimy tak, by wilk był syty i owca cała. Nasz cel na weekend to wygrana z Nowym Sączem w lidze i awans do kolejnej fazy mistrzostw Polski juniorek - zakończył Sevković.
1/8 finału PGNiG Pucharu Polski
KPR Ruch Chorzów - MKS Selgros Lublin 15:28 (9:11)
KPR Ruch: Montowska, Krupa - Benducka 2, Jasinowska 1, Żakowska 5, M. Drażyk 1, Tracz 1, Krzymińska, Płomińska 2, Masłowska 3, Ważna, Rodak. Stokowiec, Beczek, Doktorczyk.
Reklama:
Dyskusja: