Możliwości wpełzły do teatru

Zużyte zębem czasu boazerie, dywanik po którym przeszły dwa miliony widzów (jak skrupulatnie wyliczyła dyrekcja), szatnie zajmujące niemal całe foyer. Tak było. A jak jest? Czerwień i granat, wysokie przestrzenie, wydaje się, że nie ma stropów, stylowe kanapy, płaskie ekrany, barek, szatnia w ścianie familoka i nowoczesna mała scena. I najważniejsze: co najmniej dwieście spektakli i cztery premiery więcej co roku. Dzięki nowościom w teatrze można prezentować nie tylko duży klasyczny musical.

I sporo detali. Gdzieniegdzie na poręczach zamiast loga teatru można zobaczyć stożek. To znak rozpoznawczy architekta. Nie ma wątpliwości. Praca nad projektem była dla niego najwspanialszą przygodą w życiu. Była o tyle trudna, że nikt nie chciał się wynosić z teatru na czas budowy.
– Wyobraźcie sobie, że mieszkacie na budowie. Jednego dnia nie macie gdzie spać, drugiego nie macie gdzie jeść, a trzeciego dnia nie ma w ogóle wejścia – mówi Jerzy Stożek, architekt. – A my cały czas zapraszaliśmy gości! – wtrąca Dariusz Miłkowski, dyrektor Teatru Rozrywki. Nie chce udawać skromnego. – Zostałem dyrektorem teatru, którego przestrzenią można chwalić się w całej Europie bez żadnego wstydu – zachwyca się.

Zdaniem architekta w Chorzowie powstał teatr przestrzenny. – To jest próba stworzenia nowej przestrzeni w starej zabudowie, bez wyburzania i innych rewolucyjnych zmian. Pełzająca ewolucja, która mamy nadzieję wpełzła do Chorzowa – dodaje.

Jerzy Stożek z projektem przebudowy teatru pojawił się w teatrze anonimowo. – Nie było wyjścia. Kiedy zobaczyliśmy kilka różnych znakomitych prac, ta jedna ewidentnie dawała przeczucie, że będzie wspaniale, a jednocześnie, że nie będzie łatwo – wspomina dyrektor.

Prace budowlane trwały ponad dwa lata. Co rusz budowlańcy musieli pokonywać rozmaite przeszkody. Budżet przedsięwzięcia wzrastał. Ostatecznie osiągnął 18 milionów złotych. Remont sfinansował samorząd wojewódzki. Bogusław Śmigielski, marszałek województwa,  nie żałuje. – Komendant chorzowskiej policji powiedział mi, że otwierają nową placówkę w Chorzowie, i że to będzie najpiękniejszy budynek w Chorzowie... po Teatrze Rozrywki – stwierdza marszałek. Z budżetu miasta na remont przeznaczono półtorej miliona złotych. Za te pieniądze zostało odnowione otoczenie teatru.

– Nowe wnętrza są tak niepowtarzalne, że ktokolwiek raz wejdzie do naszego teatru niekoniecznie zawsze będzie kojarzył to, co zobaczył na scenie, ale będzie pamiętał przestrzenie, w których się znalazł. Nowe pomieszczenia mają być dla widza wygodne, przyjazne, wprowadzać w atmosferę kontaktu z aktorami na scenie – dodaje Miłkowski.

Nowe przestrzenie to nowe możliwości. Teraz w Teatrze Rozrywki będzie można pokazywać repertuar, który nie mieścił się na dużej scenie. W pełni pozwoli realizować działania statutowe. Już teraz działa program Antree, który promuje młodych twórców. Prowadzona jest też działalność edukacyjna. Młodzież gimnazjalna i licealna będzie mogła poznawać teatr od kuchni. – Dzięki temu młodzi nauczą się obcowania z teatrem i będą mogli lepiej zrozumieć nas, aktorów – tłumaczy dyrektor.

Końcowy efekt to zasługa dobrej współpracy trzech stron: inwestora, projektanta i wykonawcy. Przedsięwzięcie nadzorował Ryszard Markow, zastępca dyrektora. Pochodzi ze Szczecina. W Chorzowie spędził 2 lata i 8 miesięcy. Wraca teraz do siebie. – Jestem ogromnie szczęśliwy, że mogłem uczestniczyć w projekcie. To spore doświadczenie, które będę mógł wykorzystać w pracy w Szczecinie – stwierdza.

Remont teatru wykonało Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego i Usług Technicznych Śląsk. – Słowa uznania dla dyrektora, ze podjął się tej inwestycji. Niejednokrotnie było trudno spełnić oczekiwania architekta, ale udało się – mówi Jarosław Żelazowski, prezes przedsiębiorstwa.
Nowy Teatr Rozrywki to nie tylko nowoczesny design. To również kipiąca elektroniką najnowocześniejsza technologia, z której mogą korzystać aktorzy i reżyserzy. Małą Scenę pod względem akustycznym i oświetleniowym zaprojektowało biuro projektowe Pracownia Akustyczna. Firma ma na swoim koncie realizacje w Operze Wrocławskiej, sali koncertowej Akademii Muzycznej w Katowicach, Auli Nowej Akademii Muzycznej w Poznaniu czy Studiu Koncertowym S1 im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie.

– Pomieszczenie, w którym obecnie znajduje się Mała Scena przed remontem było dwukrotne niższe i wyglądało dużo gorzej. Udało nam się stworzyć salę z dobrą akustyką wnętrza umożliwiającą zawodowemu aktorowi granie całego spektaklu bez żadnych mikrofonów, a także możliwość grania recitali i spektakli muzycznych, do których niezbędne jest nagłośnienie – tłumaczy Piotr Kozłowski z Pracowni Akustycznej.

Zgodnie z wolą architekta, który miał wpływ na najdrobniejsze szczegóły, w Małej Scenie zachowano stare elementy. Nowe technologicznie gniazda zostały wrzucone w puszki stalowe po to, by udawały rzecz, która wisiała na ścianie niemal od zawsze.

Aby teatr był w pełni nowoczesny, niezbędny jest częściowy remont dużej sali. Ta wisienka na torcie ma pojawić się w chorzowskim teatrze w przyszłym roku. Na nowej dużej scenie mają być wykorzystane te same najnowocześniejsze technologie użyte do oświetlenia i nagłośnienia małej sceny. Muzycy teatru nie będą już narzekać na ciasnotę w orkietronie. Zgodnie z planem więcej miejsca dla orkiestry znajdzie się po lewej stronie sceny. Przebudowa planowana jest w czasie przyszłorocznych wakacji. – Remont nie będzie uciążliwy dla widzów. Najpewniej zostanie przeprowadzony od czerwca do września, czyli podczas przerwy wakacyjnej – mówi Michał Biliński, zastępca dyrektora Teatru Rozrywki. Remont dużej sali będzie kosztował 3 miliony złotych. Kwota została wpisana w projekt przyszłorocznego budżetu województwa. Głosowanie nad budżetem ma się odbyć dziś.