Najważniejsza jest rodzina
Chorzowianin 2011-06-20
|
Komentarzy: 0
Na jednej konferencji podpisano dwa kontrakty - Kinga Polenz, czołowa szczypiornistka Polski, związała się z KPR Ruch, a jej życiowy partner Wojciech Grzyb przedłużył umowę z Ruchem!

Kinga Polenz i Wojciech Grzyb - razem w życiu, razem w Ruchu | Fot. Paweł Mikołajczyk
Ona mogła grać w najlepszych klubach Polski albo zdecydować się na wyjazd do silnej ligi zagranicznej. Jest w końcu uznawana za jedną z najlepszych skrzydłowych w Europie. Wybrała jednak Chorzów i roczny kontrakt w KPR Ruch.
On uzależniał piłkarską przyszłość od jej planów sportowych. Pewnie gdyby przeniosła się np. do Gdyni czy Lubina, próbowałby znaleźć nowy klub, byle blisko niej. Nie musiał tego robić.
Polenz i Grzyb zdecydowali: najważniejsza jest rodzina i wspólne wychowywanie pięciomiesięcznej córeczki Amelki.
- Kilka razy mówiłem, że jak Kinga dostanie dobrą propozycję, nie będę robił jej przeszkód i wyjadę z nią. Paradoksalnie jednak to ona robi ukłon w moją stronę. Mogłaby grać w mocniejszych klubach, a jednak zagra w Chorzowie, bo przedkłada inne wartości nad czynnik finansowy. Nie musiałem jej mocno przekonywać - podkreślił Wojciech Grzyb. Jego partnerka przytaknęła: - Dla mnie najważniejsza jest rodzina, nie wyobrażam sobie, żeby wyjechać i ją zostawić - mówiła zawodniczka występująca dotąd w Piotrcovii.
Skoro wyjazd przestał - przynajmniej na razie - wchodzić w rachubę, rozpoczęło się "przymierzanie" Polenz do KPR Ruch, szóstej drużyny PGNiG Superligi w minionym sezonie. Dariusz Smagorowicz, właściciel "niebieskich", pomógł w załatwieniu sponsora. Dzięki temu możliwe było sfinansowanie kontraktu gwiazdy polskiego "szczypiorniaka" w Chorzowie.
- To z pewnością hit transferowy w polskiej lidze. Niejeden chciałby mieć Kingę w swoich szeregach. Mamy to szczęście, że związała się z Wojtkiem. Może nie wszyscy wiedzą, że sam miałem w tym udział. Kiedyś na meczu piłki ręcznej Wojtek zapytał mnie, kim jest ta ciemnowłosa dziewczyna grająca na skrzydle - śmiał się Klaudiusz Sevković, prezes KPR Ruch.
Drużyna szczypiornistek z Chorzowa została więc poważnie wzmocniona. Kinga Polenz ma być nie tylko liderką zespołu w nowym sezonie, ale także wzorem do naśladowania dla młodszych zawodniczek. - Będzie miała obowiązek i zaszczyt pokazania im swojego profesjonalizmu - i na treningach, i na meczach. Ten kontrakt ma więc także rolę wychowawczą - dodał Sevković.
Co o chorzowskiej drużynie sądzi reprezentacyjna skrzydłowa? - Ruch to zespół ambitny. Wierzę, że dużo osiągniemy w nowym sezonie, nie tylko zakwalifikujemy się do play off, ale także powalczymy o miejsce medalowe. Stworzymy fajną ekipę! - zapewniła Kinga Polenz.
Wojciech Grzyb jest w nieco innej sytuacji. Barw Ruchu, tego piłkarskiego, broni od 2006 roku. 36-latek zdaje sobie sprawę, że podpisana dziś umowa może być jego ostatnią w karierze. - To będzie jeden z najtrudniejszych sezonów. Wiem jednak, że będę w stanie jeszcze dać coś tej drużynie - nie tylko na boisku, ale i w szatni. Bo siłą Ruchu zawsze była szatnia i jej atmosferę. Podobnie jak Kinga mam sporo do zrobienia, żeby "scementować" zespół, żeby wszystkich jednoczył wspólny cel - mówił pomocnik "niebieskich".
Na koniec jeszcze kilka słów o pięciomiesięcznym "owocu" związku piłkarki i piłkarza. Amelka wychowywana jest "duchu sportowym". Ma już piłkę, ale... Do jakiej dyscypliny? - Bardziej przypomina tę do piłki ręcznej, jest mniej więcej w tym rozmiarze. Ma także buciki z "eRką", przygotowane przez jednego z kibiców. Dostała je, zanim jeszcze się urodziła. Cały czas są za duże - śmiał się "Grzybek". - Córka odziedziczyła geny sportowe, ciężko żeby siedziała spokojnie.
Po podpisaniu kontraktu Wojciech Grzyb udał się na pierwsze zajęcia "niebieskich" po przerwie wakacyjnej. Kinga Polenz po raz pierwszy założy niebieską koszulkę 12 lipca, gdy szczypiornistki wznowią treningi.
On uzależniał piłkarską przyszłość od jej planów sportowych. Pewnie gdyby przeniosła się np. do Gdyni czy Lubina, próbowałby znaleźć nowy klub, byle blisko niej. Nie musiał tego robić.
Polenz i Grzyb zdecydowali: najważniejsza jest rodzina i wspólne wychowywanie pięciomiesięcznej córeczki Amelki.
- Kilka razy mówiłem, że jak Kinga dostanie dobrą propozycję, nie będę robił jej przeszkód i wyjadę z nią. Paradoksalnie jednak to ona robi ukłon w moją stronę. Mogłaby grać w mocniejszych klubach, a jednak zagra w Chorzowie, bo przedkłada inne wartości nad czynnik finansowy. Nie musiałem jej mocno przekonywać - podkreślił Wojciech Grzyb. Jego partnerka przytaknęła: - Dla mnie najważniejsza jest rodzina, nie wyobrażam sobie, żeby wyjechać i ją zostawić - mówiła zawodniczka występująca dotąd w Piotrcovii.
Skoro wyjazd przestał - przynajmniej na razie - wchodzić w rachubę, rozpoczęło się "przymierzanie" Polenz do KPR Ruch, szóstej drużyny PGNiG Superligi w minionym sezonie. Dariusz Smagorowicz, właściciel "niebieskich", pomógł w załatwieniu sponsora. Dzięki temu możliwe było sfinansowanie kontraktu gwiazdy polskiego "szczypiorniaka" w Chorzowie.
- To z pewnością hit transferowy w polskiej lidze. Niejeden chciałby mieć Kingę w swoich szeregach. Mamy to szczęście, że związała się z Wojtkiem. Może nie wszyscy wiedzą, że sam miałem w tym udział. Kiedyś na meczu piłki ręcznej Wojtek zapytał mnie, kim jest ta ciemnowłosa dziewczyna grająca na skrzydle - śmiał się Klaudiusz Sevković, prezes KPR Ruch.
Drużyna szczypiornistek z Chorzowa została więc poważnie wzmocniona. Kinga Polenz ma być nie tylko liderką zespołu w nowym sezonie, ale także wzorem do naśladowania dla młodszych zawodniczek. - Będzie miała obowiązek i zaszczyt pokazania im swojego profesjonalizmu - i na treningach, i na meczach. Ten kontrakt ma więc także rolę wychowawczą - dodał Sevković.
Co o chorzowskiej drużynie sądzi reprezentacyjna skrzydłowa? - Ruch to zespół ambitny. Wierzę, że dużo osiągniemy w nowym sezonie, nie tylko zakwalifikujemy się do play off, ale także powalczymy o miejsce medalowe. Stworzymy fajną ekipę! - zapewniła Kinga Polenz.
Wojciech Grzyb jest w nieco innej sytuacji. Barw Ruchu, tego piłkarskiego, broni od 2006 roku. 36-latek zdaje sobie sprawę, że podpisana dziś umowa może być jego ostatnią w karierze. - To będzie jeden z najtrudniejszych sezonów. Wiem jednak, że będę w stanie jeszcze dać coś tej drużynie - nie tylko na boisku, ale i w szatni. Bo siłą Ruchu zawsze była szatnia i jej atmosferę. Podobnie jak Kinga mam sporo do zrobienia, żeby "scementować" zespół, żeby wszystkich jednoczył wspólny cel - mówił pomocnik "niebieskich".
Na koniec jeszcze kilka słów o pięciomiesięcznym "owocu" związku piłkarki i piłkarza. Amelka wychowywana jest "duchu sportowym". Ma już piłkę, ale... Do jakiej dyscypliny? - Bardziej przypomina tę do piłki ręcznej, jest mniej więcej w tym rozmiarze. Ma także buciki z "eRką", przygotowane przez jednego z kibiców. Dostała je, zanim jeszcze się urodziła. Cały czas są za duże - śmiał się "Grzybek". - Córka odziedziczyła geny sportowe, ciężko żeby siedziała spokojnie.
Po podpisaniu kontraktu Wojciech Grzyb udał się na pierwsze zajęcia "niebieskich" po przerwie wakacyjnej. Kinga Polenz po raz pierwszy założy niebieską koszulkę 12 lipca, gdy szczypiornistki wznowią treningi.
Michał Fabian
Reklama:
Dyskusja: