Znamy laureatów nagród prezydenta w dziedzinie kultury

Nagrody prezydenta w dziedzinie kultury wręczane są co roku przy okazji inauguracji nowego roku kulturalnego. Imprezę poprowadził Kamil Franczak, aktor Teatru Rozrywki i Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa ds. społecznych.

– O tym, kogo wybierzemy, czasami decydują niuanse, które przekonują członków specjalnie powołanej komisji nagród prezydenta. I to nie będzie żadna kokieteria. To niesamowicie wyrównane współzawodnictwo. Często przyznajemy nagrody ze świadomością, że można było ich przyznać więcej – mówi Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa ds. społecznych, który przewodniczył kapitule przyznającej nagrody prezydenta.

W tym roku wręczono cztery statuetki. Pierwsza powędrowała do Piotra Barona, jednego z najbardziej rozpoznawalnych głosów Polskiego Radia. Prowadzący między innymi Listę Przebojów Trójki nie krył wzruszenia po tym, jak otrzymał statuetkę Chłopca z Łabędziem.

– Ten ptak ze statuetki jest dla mnie symbolem czegoś, co ma się unieść i pofrunąć w górę. Tak jest z marzeniami. My w Chorzowie zawsze dorastaliśmy i marzysliśmy o wielu rzeczach. Dla mnie i moich kolegów marzeniem było zagrać w Ruchu. Kiedyś na placu podszedł do mnie świętej pamięci Gerard Cieślik i powiedział „Przyjdź na Ruch”. I zacząłem grać. Potem pojawiły się inne marzenia. Było kółko recytatorskie, pierwsze szkolne radio. Teraz widzę, jak Chorzów dzięki kulturze wzbija się w górę. I myślę sobie, że to ja powinienem Chorzowowi przyznać statuetkę – powiedział w rozmowie z naszym portalem i pismem Piotr Baron.

To była tego wieczoru jedyna nagroda w dziedzinie kultury za rozpowszechnianie kultury. Pozostałe przyznano za działalność twórczą.

Radosław Kobierski to urodzony w Chorzowie prozaik, krytyk literacki, poeta i felietonista. Jest współtwórcą grupy literackiej „Na Dziko”. Jego wiersze i prozę tłumaczono na wiele języków.

– To jest najcięższa z nagród, które będę miał w domu. Nie mam na uwadze tylko właściwości fizycznych, ale też wartość symboliczną. Dobrze jest, gdy uznanie przychodzi z własnego domu – przyznał odbierając nagrodę z rąk prezydenta Andrzeja Kotali.

Podobnego zdania jest Aleksander Woźniak, muzyk, kompozytor, aranżer, współtwórca grup muzycznych PIN oraz Yejku.

– Beata Kozidrak powiedziała mi kiedyś, że nigdy nie będziesz prorokiem we własnym mieście. Na szczęście u mnie to się nie sprawdziło. To bardzo ważna nagroda dla mnie – stwierdził Aleksander Woźniak.

Miniatura rzeźby Teodora Kalidego powędrowała również do Piotra Zaczkowskiego, absolwenta III liceum ogólnokształcącego im. Stefana Batorego, pisarza, felietonisty, dyrektora instytucji kultury Katowice Miasto Ogrodów.

– Chłopiec z Łabędziem to dla mnie bardzo sentymentalna nagroda. Jako dziecko przechodziłem obok fontanny na pl. Matejki. Nie wiedziałem wtedy nawet, czyja to rzeźba. Po prostu zapisała się gdzieś na dnie mojej pamięci. A na dnie pamięci zapisuje się zwykle dom. Możemy przecież bywać, w różnych miejscach, ale nie nazwę ich domem. A Chorzów domem dla mnie jest – przyznał w rozmowie z naszym portalem i pismem Piotr Zaczkowski.

To była już dwudziesta, jubileuszowa gala, podczas której wręczano nagrody prezydenta. Wyróżnieni otrzymują statuetkę Chłopca z Łabędziem, miniaturę rzeźby Teodora Kalidego.

Galę uświetnił występ Rebekki Bakken, artystki jazzowej pochodzącej z Norwegii.