Puchar Polski: wybity ząb, dogrywka i... awans Ruchu!

- Ruch zawsze bardzo prestiżowo traktował rozgrywki pucharowe, więc i do tego meczu podchodzimy maksymalnie skoncentrowani, wierząc, że to my przejdziemy do kolejnej fazy Pucharu Polski - mówił trener Ruchu Jacek Zieliński przed spotkaniem 1/8 finału z Koroną Kielce. Łatwo nie było, ale cel udało się osiągnąć. Chorzowianie wygrali po dogrywce 2:1 i są w ćwierćfinale krajowego pucharu.

W składzie Ruchu doszło do wielu zmian. W porównaniu z meczem ligowym z Zagłębiem miejsce zachowało tylko czterech zawodników - Stawarczyk, Lewczuk, Starzyński i Sultes. Trener Zieliński sprawdził powracających po kartkowej pauzie: Sadloka, Djokicia i Malinowskiego. Zmienił także system na 4-5-1, z wysuniętym Kuświkiem.

Aktywny w I połowie był Filip Starzyński. - To naprawdę bardzo fajny chłopak, nie przez przypadek wyszedł w podstawowym składzie - tak po ligowym spotkaniu z Lubinem mówił o nim szkoleniowiec chorzowian. 21-latek jako pierwszy stworzył zagrożenie pod bramką Korony, uderzając z dystansu niecelnie. Potem Jakub Smektała znalazł się w sytuacji dość podobnej do tej, którą zamienił na gola w lidze. Tym razem jednak strzelił obok bramki.

Niezłe okazje pod koniec pierwszej części zmarnowali także Sultes i Kuświk. Obaj główkowali na bramkę Szlakotina i obu zabrakło precyzji.

W ostatniej akcji I połowy kontuzji doznał bramkarz Ruchu Matko Perdijić. Przy wyjściu do piłki zderzył się z rywalem. Efekt? - Wybity ząb i skręcona noga w kostce - poinformowała Donata Chruśiel, rzeczniczka "Niebieskich". Na drugą część wyszedł już Michal Pesković.

Ruch stwarzał coraz groźniejsze okazje. Po dośrodkowaniu Smektały uderzał Kuświk, piłka po koźle zmierzała pod poprzeczkę, ale Szlakotin wybił ją nad poprzeczkę. Później szarżował wprowadzony na boisko Arkadiusz Piech, lecz nie trafił w bramkę.

Ale i Korona z czasem zaczęła zagrażać gospodarzom. Janota posłał piłkę obok słupka, Korzym uderzył nad bramką... Za trzecim razem goście już się nie pomylili. Kontra kielczan z 71. minuty okazała się zabójcza. Korzym wszedł w pole karne, mógł uderzać na bramkę Peskovicia, ale ściągnął na siebie bramkarza i obrońców. Za moment wyłożył futbolówkę Janocie, a ten bez większych problemów umieścił ją w siatce.

Od czego jednak Ruch ma Piecha! Kilka minut później najlepszy napastnik chorzowian wyrównał. Sprytnie zgubił pilnującego go rywala, główkując do siatki po centrze Lewczuka.

Zobacz - 1:1


W doliczonym czasie gry Piech zmarnował doskonałą okazję. Biegł niemal od połowy sam na bramkarza Korony. W decydującym momencie zabrakło mu jednak precyzji. Uderzył bardzo niedokładnie. Dogrywka...

W niej "Niebiescy" szybko objęli prowadzenie. Jankowski zagrał do wbiegającego prawą stroną Smektały, a ten z bardzo ostrego kąta zaryzykował uderzenie. Posłał piłkę między nogami bramkarza Korony!

Zobacz - 2:1


Pod koniec drugiej części dogrywki kielczanie zaatakowali już niemal całą drużyną, co wykorzystali chorzowianie. W akcji "2 na 1" Piech podał do Sultesa, a ten przerzucił pilkę nad bramkarzem gości. 3:1 - awans stał się faktem.

Zobacz - 3:1


Ćwierćfinały PP rozegrane zostaną w dniach 24 i 31 października (pierwsze mecze) oraz 21 lub 28 listopada (rewanże). Oprócz Ruchu w ósemce jest już także krakowska Wisła.

Natomiast kolejne spotkanie z udziałem zespołu Jacka Zielińskiego - w ramach 6. kolejki ligowej - już w piątek, 28 września. Nasz zespół zagra w Bielsku-Białej z Podbeskidziem.

1/8 finału Pucharu Polski
Ruch Chorzów - Korona Kielce 3:1 po dogr. (1:1, 0:0)
Bramki: Piech (79), Smektała (94), Sultes (119) - Janota (71).
Żółte kartki: Djokić, Lewczuk - T. Lisowski.
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 3100.
Ruch: Perdijić (46. Pesković) - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Lewczuk - Smektała, Malinowski, P. Lisowski, Starzyński (74. Jankowski), Sultes - Kuświk (59. Piech).
Korona: Szlakotin - Golański (46. T. Lisowski), Kiercz, Malarczyk, Bodzioch - Foszmańczyk (63. Korzym), Lech, Jovanović (46. Lenartowski), Janota - Jamróz, Zieliński.