Radość trwała krótko. Ruch znów w strefie spadkowej

Fot. Marcin Bulanda
- Dałem tylko drużynie motywację, starałem się na nich wpłynąć, wskazać, że to, co było za nimi, nie jest już ważne. Ważne jest to, co na murawie i to pokazali - mówił po udanym debiucie na ławce Ruchu Jan Kocian, oficjalnie menedżer "Niebieskich". W Wielką Sobotę jego zespół pokonał ROW Rybnik 3:0. Ro był pierwszy sukces Ruchu od ponad pięciu miesięcy.
W środę w Rzeszowie chorzowianie walczyli o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na obcym boisku. W podstawowym składzie Ruchu doszło tylko do jednej zmiany - po pauzie za kartki do "11" powrócił Bartłomiej Kulejewski. Na ławkę trafił zaś napastnik Mariusz Idzik, którego na szpicy zastąpił Wojciech Kędziora (ostatnio ustawiony w pomocy). Zmienił się także system gry "Niebieskich" - z 4-5-1 na 5-4-1.
O pierwszej połowie wystarczy napisać, że się odbyła. Mało było groźnych akcji, a bramkowych sytuacji jak na lekarstwo. W końcówce tej części przed szansą stanął Lucjan Zieliński. Jego uderzenie było jednak bardzo niecelne.
Ciekawiej zrobiło się po przerwie. Na jej początku Szymon Hajduk umieścił piłkę w bramce Ruchu, ale sędzia odgwizdał spalonego. Później doskonałą okazję zmarnował skuteczny ostatnio Mateusz Lechowicz. Obrońca z Chorzowa nie zdążył do piłki zagranej na dalszy słupek przez Wojciecha Kędziorę.
Za moment zaś groźnie było pod bramką Dawida Smuga. W 65. minucie jeden z graczy Resovii trafił w słupek. Rzeszowianie w końcu znaleźli sposób na defensywę Ruchu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzył Bartłomiej Buczek, Smug odbił piłkę, ale wprost pod nogi nadbiegającego Konrada Domonia. Ten zaś dopełnił formalności.
Próby doprowadzenia do remisu przez "Niebieskich" spełzły na niczym. Zabrakło ognia w przodzie. Słaby strzał Tomasza Podgórskiego z rzutu wolnego nie mógł sprawić problemów golkiperowi z Resovii.
Po porażce w Rzeszowie chorzowianie ponownie są w strefie spadkowej - na 16. miejscu. Zostali wyprzedzeni przez Gryf Wejherowo i Błękitnych Stargard (obie ekipy dziś wygrały).
W następnej kolejce podopieczni Jana Kociana podejmą - w meczu przyjaźni - Elanę Toruń. Pierwszy gwizdek zabrzmi w niedzielę (28.04.) o godz. 18.
30. kolejka II ligi
Resovia - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
Bramki: Domoń (76).
Żółte kartki: Buczek, Hajduk - Wiech.
Sędziował Grzegorz Kawałko (Augustów).
Resovia: Daniel - Adamski, Zalepa, Domoń, Kantor - Hajduk, Świechowski, Frankiewicz, Ogrodnik (90. Feret) - Buczek (77. Hass), Twardowski.
Ruch: Smug - Lechowicz, Duriska, Wiech, Kulejewski (87. Duchowski), Bartolewski - Zieliński, Mokrzycki, Foszmańczyk (76. Walski), Podgórski - Kędziora (69. Idzik).
Reklama:
Dyskusja: