Ruch wreszcie się przełamał. I to w jakim stylu!

Chorzowianin 2016-10-24 | Komentarzy: 0
"Niebiescy" wyszli na mecz z Koroną Kielce z nowym bramkarzem i dwójką napastników. Wreszcie zachowali czyste konto, a rywalom wbili aż cztery gole.
Ruch wreszcie się przełamał. I to w jakim stylu!

Akcja, po której Jarosław Niezgoda trafił na 1:0 | Fot. Marcin Bulanda

- Odwróć tabelę, Ruch i Korona na czele - tak poniedziałkowe spotkanie, kończące 13. kolejkę Lotto Ekstraklasy, zapowiedział komentator Eurosportu Tomasz Lach. Chorzowianie od piątku (po wygranej Wisły Kraków) byli bowiem "czerwoną latarnią" ligi, zaś kielczanie plasowali się o oczko wyżej.

Obie drużyny łączyła nie tylko strefa spadkowa, ale i passa porażek. I Ruch, i Korona przegrały cztery mecze z rzędu. 

W porównaniu z ostatnim meczem - z Piastem w Gliwicach - trener Ruchu dokonał aż czterech roszad. Przede wszystkim doszło do zmiany w bramce. Kamil Lech zasiadł na ławce, zaś między słupkami zadebiutował Słowak Libor Hrdlicka. W meczowej "18" zabrakło narzekającego na drobny uraz Kamila Mazka, a w wyjściowym składzie Patryka Lipskiego.

Waldemar Fornalik zdecydował się za to na wariant z dwoma napastnikami - skutecznego w ostatnich meczach Jarosława Niezgodę wsparł Eduards Visnakovs. W linii obrony pojawił się Marcin Kowalczyk, zaś w drugiej linii Łukasz Moneta.

Choć na stadionie przy Cichej spotkały się dwa ostatnie zespoły tabeli, piłkarze od początku dostarczali kibicom wielu emocji. Korona cofnęła się do obrony, Ruch zaatakował, najpierw niecelnie uderzał Visnakovs, za moment w dobrej sytuacji znalazł się Piotr Ćwielong, ale po jego "główce" piłka przeleciała nad poprzeczką. 

Goście nie pozostawali dłużni. Po dokładnej centrze z prawej strony przed szansą stanął Miguel Palanca. Hiszpan ubiegł Rafała Grodzickiego, lecz - na szczęście dla chorzowian - uderzył minimalnie niecelnie.

W następnej akcji "Niebiescy" otworzyli wynik. Visnakovs został powalony przed polem karnym, ale piłkę przejął Niezgoda. Uderzył lewą nogą, pomógł rykoszet (po nodze Wierchowcowa) i kibice zgromadzeni na stadionie przy Cichej mieli powody do radości.

Później refleksem popisał się debiutant Hrdlicka. Obronił mocny strzał Jacka Kiełba, parując futbolówkę na rzut rożny. Przed przerwą doskonałą okazję na 2:0 zmarnował Paweł Oleksy. Niepilnowany obrońca Ruchu przeniósł piłkę nad bramką.

W pierwszym kwadransie po zmianie stron drużyny dogodnych sytuacji do strzelenia gola nie było.  Za to w 61. minucie oglądaliśmy kapitalną akcję Niezgody. Napastnik Ruchu przyspieszył, przedarł się w pole karne Korony, jego strzał obronił Maciej Gostomski, ale z dobitką pospieszył Łukasz Moneta.

Ten gol podłamał gości, co wykorzystali gospodarze. Z zimną krwią dobili Koronę. Po centrze Martina Konczkowskiego Piotr Ćwielong popisał się przepiękną "główką". Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła za linię. 

A w 85. minucie "Niebiescy" udowodnili, że warto ćwiczyć stałe fragmenty gry. Ćwielong dośrodkował z rzutu rożnego, Grodzicki przedłużył podanie, a Oleksy "zamknął" akcję na dalszym słupku. Pogrom kielczan stał się faktem!

- Był to dla nas bardzo ważny mecz, w których chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Zagraliśmy bardzo dobrze, mogliśmy pokusić się o jeszcze dwie bramki, ale 4:0 to też fajny wynik, motywujący i budujący atmosferę w naszym zespole - skomentował zawody Piotr Ćwielong.

To była pierwsza wygrana Ruchu na własnym boisku od 15 lipca 2016 r. (wówczas 2:1 z Górnikiem Łęczna). Dzięki niej zespół Waldemara Fornalika awansował na 13. miejsce w tabeli.

W następnej kolejce chorzowianie zagrają w Szczecinie z Pogonią. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 29 października, o godz. 18.00. - Jeśli podejdziemy do niego tak samo jak do meczu z Koroną, to pewnie też zapunktujemy - dodał "Pepe" Ćwielong.

13. kolejka Lotto Ekstraklasy
Ruch Chorzów - Korona Kielce 4:0 (1:0)
Bramki:
Niezgoda (16), Moneta (61), Ćwielong (77), Oleksy (85).
Żółte kartki: Arak, Grodzicki Grzelak, Aankour, Palanca.
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 5365.
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Oleksy - Moneta, Surma, Urbańczyk, Ćwielong (89. Nowak) - Visnakovs (73. Arak), Niezgoda (87. Lipski). 
Korona: Gostomski - Rymaniak, Wierchowcow, Grzelak, Kallaste - Abalo (68. Zając), Aankour, Możdżeń (83. Marković), Cebula (68. Przybyła), Kiełb - Palanca.

(mf)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.