Ruch zdziesiątkowany, ale u siebie nadal zwycięski

Chorzowianin 2016-12-04 | Komentarzy: 0
Porażka 30:37 w zaległym spotkaniu w Kwidzynie z MTS-em sprawiła, że szczypiornistki Ruchu straciły prowadzenie w tabeli I ligi - na rzecz swoich pogromczyń. Trzy dni po spotkaniu na Pomorzu chorzowianki miały okazję do rehabilitacji. W ostatnim meczu przed własną publicznością w tym roku podejmowały Jutrzenkę Płock.
Ruch zdziesiątkowany, ale u siebie nadal zwycięski

To był najlepszy występ Marleny Lesik w tym sezonie. Ośmiokrotnie pokonała bramkarkę Jutrzenki | Fot. Marcin Bulanda

W dotychczasowych spotkaniach w hali MORiS scenariusz był bardzo podobny. Ruch w I połowie obejmował kilkubramkowe prowadzenie, a później kontrolował sytuację i wygrywał wysoko. Najmniejsza różnica wynosiła 8 goli (na inaugurację z Koroną Handball Kielce).

Z Jutrzenką miało być podobnie, ale płocczanki postawiły Ruchowi (osłabionemu brakiem Oktawii Płomińskiej, Magdaleny Drażyk i Lidii Żakowskiej - ta ostatnia siedziała na ławce, ale nie weszła na boisko) opór. Wprawdzie "Niebieskie" szybko objęły prowadzenie 6:2, lecz Jutrzenka nie zamierzała się poddawać. W 24. minucie był remis 9:9. Po rzutach Marleny Lesik, Agnieszki Drażyk i Agnieszki Benduckiej Ruch znów odskoczył. Do przerwy prowadził 14:12.

Zespół z Płocka w drugiej połowie nadal dotrzymywał kroku wiceliderowi I ligi. Mocno chorzowiankom dała się we znaki Katarzyna Homonicka, która w całym spotkaniu rzuciła aż 14 (!) bramek. W 42. minucie znów mieliśmy remis (19:19). 

Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła Lesik, która rozgrywała najlepsze spotkanie w tym sezonie. Zawodniczka Ruchu trafiła dwa razy, podobnie jak Karolina Jasinowska. Jedną bramkę dołożyła także Katarzyna Masłowska i gospodynie "odjechały" na 24:19. 

To był przełomowy moment meczu. Chorzowianki nie dały już sobie wydrzeć prowadzenia i dwóch punktów. Wygrały 29:24. - Dziewczynom nie było łatwo wyrzucić z głów meczu w Kwidzynie, ale to zrobiły i jestem zadowolony z ich postawy. Wiedzieliśmy, że Płock wygrał ostatnio cztery mecze i nie przyjedzie do Chorzowa, by się położyć - komentował Jarosław Knopik, trener Ruchu.

Jego podopieczne nadal tracą dwa punkty do MTS Kwidzyn, który pokonał AZS AWF Warszawa. Ostatni mecz w pierwszej rundzie "Niebieskie" rozegrają awansem - już we wtorek (6.12.) w Gliwicach z Sośnicą. Później w lidze nastąpi ponaddwumiesięczna przerwa.

- Ta przerwa bardzo nam się przyda, by do zdrowia doszło kilka naszych zawodniczek. Magda Drażyk leczy uraz stawu skokowego, Oktawia Płomińska ma kontuzję łydki i z tego powodu nie pojedzie na najbliższe zgrupowanie kadry juniorek. Lidka Żakowska odbyła tylko rozruch przed meczem z Płockiem. Nie chcieliśmy ryzykować, być może wykorzystamy ją we wtorkowym meczu w Gliwicach - wyjaśniał Jarosław Knopik.

Najlepsza zawodniczka Ruchu, Marlena Lesik (8 bramek), nie kryła zadowolenia po tym spotkaniu. - Wreszcie! - cieszyła się z dobrego występu. Chwalił ją także trener Knopik. - Marlena też miała w tym sezonie problemy zdrowotne, ale widziałem, co pokazywała na treningach. Jestem przekonany, że teraz będzie już grać na takim poziomie w kolejnych meczach - podsumował trener "Niebieskich".

10. kolejka I ligi piłki ręcznej kobiet
KPR Ruch Chorzów - Jutrzenka Płock 29:24 (14:12)
KPR Ruch:
Jaśkiewicz, Staś, Bednarek - Benducka 2, Jasinowska 4, Piotrkowska 5, Lesik 8, A. Drażyk 2, Masłowska 4, Rodak 1, Stokowiec 3.
Jutrzenka: Chodań, Brudzyńska - Dąbrowska 3, Stasiak 3, Rędzińska, Homonicka 14, Bałdyga, Zaremba, Pawłowska, Maruszewska, Warda 2, Radzikowska 2. 

(fab)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.