Stracony gol podrażnił Niebieskich. Ruch - Metalurg 3:1

Chorzowianin 2012-07-19 | Komentarzy: 3
Dopiero po bramce dla gości "Niebiescy" poważnie wzięli się do pracy. Arkadiusz Piech i Piotr Stawarczyk zapewnili im niezłą zaliczkę przed rewanżem.
Stracony gol podrażnił Niebieskich. Ruch - Metalurg 3:1

Niebiescy bohaterowie - Piech i Stawarczyk | Fot. Paweł Mikołajczyk

Po dwóch latach europejskie puchary ponownie zawitały do Chorzowa. W II rundzie eliminacji Ligi Europy "Niebiescy" trafili na macedoński Metalurg Skopje. Pierwsze spotkanie rozegrano dziś na Cichej.

Czytaj także: Trener Ruchu o Metalurgu: to nie jest przypadkowa drużyna

W protokole w rubryce "trener gospodarzy" widniał nie Tomasz Fornalik, lecz jeszcze - ze względów proceduralnych - Waldemar Fornalik. Selekcjoner był dziś na stadionie przy Cichej, oglądał mecz z loży. Zdążył wrócić z wyprawy do Czarnogóry (w środę był na meczu Ślaska Wrocław w Lidze Mistrzów).

Na stadion przy Cichej mogło dziś wejść maksymalnie 4000 kibiców. Komplet wejściówek się nie sprzedał. Sprzedawano za to na obiekcie, pierwszy raz, piwo. Po napój z pianką ustawiła się kolejka.

Ruch już w pierwszym w kwadransie mógł objąć prowadzenie. Marek Zieńczuk z prawej strony dośrokował, Arkadiusz Piech rzucił się do piłki, główkował, ale świetną interwecją popisał się Igor Pavlović. Akcję dwójki ZIeńczuk-Piech zobaczyliśmy również w 29. minucie. Tym razem Piech miał trudniejszą pozycję. Przeniósł piłkę nad bramką.

Zobacz relację z meczu:

W przedmeczowych zapowiedziach pisaliśmy m.in. o braku egzekutora rzutów karnych w Ruchu, po odejściu Abbotta, Grzyba i Grodzickiego. Mieliśmy nosa, bo w 41. minucie arbiter z Turcji podyktował karnego dla "Niebieskich". Ręką zagrywał jeden z piłkarzy Metalurga. Sędzia przez chwilę się zawahał, ale ostatecznie wskazał na "wapno".

Do piłki podszedł Zieńczuk. Zmylił Pavlovicia, ale trafił w słupek. A dobijający Piech przestrzelił! Wielka szkoda...

"Niebiescy" powtarzali przed meczem, że muszą sobie wypracować jakąś zaliczkę. Po przerwie liczyliśmy więc na podkręcenie tempa. Groźnie główkował Jankowski, potem jeszcze raz próbował Piech. Wszystko bez efektu.

Czytaj także: Już oficjalnie: Ruch ma nowego kapitana

Tymczasem po jednej z nielicznych kontr padła bramka dla Metalurga! Po dalekim podaniu do piłki pędził Agron Memedi. Wydawało się, że Żeljko Djokić go zablokuje. Obrońca nie zrozumiał się jednak z Peskoviciem. Memedi wyskoczył mu zza pleców, kopnął piłkę w kierunku długiego rogu. Słowacki bramkarz "Niebieskich" został złapany na wykroku, a futbolówka wtoczyła się do siatki, odbiwszy się od słupka.

Na szczęście Ruch stać było na natychmiastową ripostę. Kolejna centra - tym razem Jankowskiego - na głowę Piecha wreszcie zaowocowała bramką. Snajper chorzowian przelobował Pavlovicia i było 1:1.

Macedończycy słabli w oczach, a "Niebiescy" poczuli krew. Djokić zrehabilitował się za błąd przy bramce, popisał się precyzyjnym podaniem, a w roli wykańczającego akcję ponownie wystąpił Piech. Druga główka, drugi gol!

A w doliczonym czasie gry, w zamieszaniu podbramkowym, najszybciej do piłki dopadł Piotr Stawarczyk. Z 0:1 do 3:1! Taki wynik stawia chorzowian w niezłej sytuacji przed rewanżem.

Trener gości był zawiedziony porażką. Zaczął jednak od miłych słów pod adresem gospodarzy. - Przede wszystkim chcę pogratulować Ruchowi wygranej. Dziękuję za gościnne przyjęcie w Chorzowie. Mecz był trudny, tak jak się spodziewaliśmy. Przyjechaliśmy tu, by strzelić bramkę, ale to nie wystarczyło do odniesienia dobrego rezultatu. Jestem rozczarowany, bo w ostatnich 15 minutach straciliśmy trzy gole. Wszystkie po dośrodkowaniach. Wyszedł nasz brak doświadczenia - podsumował spotkanie Gjorgji Hristov, trener Metalurga. - Za nami pierwsze 45 minut. Postaramy się strzelić jako pierwsi w rewanżu i sprawić, by ta rywalizacja zrobiła się interesująca. Wierzę w to, że awansujemy do następnej rundy - dodał Hristov.

A to pomeczowy komenarz Tomasza Fornalika: -  Jesteśmy zadowoloni z końcowego wyniku. W pewnym momencie sytuacja zrobiła się mało komfortowa. W meczu, który trzeba było gładko wygrać, musieliśmy gonić wynik. Drużyna potrafiła jednak przyspieszyć grę i zdobyć trzy bramki. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszych możliwościach. Oczywiście oprócz tej straconej bramki... - powiedział szkoleniowiec Ruchu.

Dodajmy, że w piątek UEFA rozlosuje pary III rundy eliminacji LE. Wśród potencjalnych rywali "Niebieskich" jest m.in. Inter Mediolan, Rapid Wiedeń, APOEL Nikozja, Viktoria Pilzno czy Heerenveen. Wcześniej jednak, 26 lipca, muszą obronić przewagę w rewanżu, który zostanie rozegrany zostanie w Kumanovie (40 km od Skopje).

II runda eliminacji Ligi Europy - pierwszy mecz

Ruch Chorzów - Metalurg Skopje 3:1 (0:0)
Bramki:
Piech 2 (74, 83), Stawarczyk (90+1) - Memedi (69).
Żółte kartki:
Malinowski, Szyndrowski, Djokic - Stevanović.
Sędziował Husein Gocek (Turcja). Widzów 3200
Ruch: Pesković - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski - Zieńczuk, Straka (57. Starzyński), Malinowski (77. Kuświk), Janoszka (63. Sultes) - Jankowski, Piech.
Metalurg: Pavlović - Petkovski, Dragović, Kralevski, Ljamcevski - Dimoski (90+2. Dalceski), Krstev, Stevanović, Alomerović (50. Nestorovski), Memedi - Curlinov (86. Dodevski).
Michał Fabian

Reklama:

Dyskusja:

~dariusz Olejniczak

IP: 80.238.*.*

2012-07-20 10:52:42

Brawo RUCH! Wygrana zawsze cieszy.... czekamy dokończenie remontu stadionu, bo NIEBIESCY mają grać na Cichej. Pozdrawiam.

~re

IP: 145.237.*.*

2012-07-20 13:36:12

-dokończenie remontu stadionu!!! chyba nie taka była obietnica przedwyborcza miłościwie nam panującego.

~

IP: 83.238.*.*

2012-07-20 15:18:53

Na ten mecz nie sprzedano nawet kompletu 4000 przygotowanych wejściówek. Rozumiem wakacje - ale coś kibice zawiedli...

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.