Światełko w tunelu

Chorzowianin 2016-01-06 | Komentarzy: 0
Tradycji stało się zadość - Ruch w dziesiątym meczu z rzędu nie sprostał zespołowi z Koszalina. Mimo to "Niebieskie" z podniesionymi głowami opuszczały boisko. Przez 45 minut toczyły z rywalkami równorzędną walkę. Kilka udanych akcji zaprezentowała chorzowska młodzież. Wyróżniała się zwłaszcza 16-letnia Natalia Stokowiec, która rzuciła cztery gole.
Światełko w tunelu

Natalia Stokowiec pokonuje Beatę Kowalczyk. To jedna z czterech bramek 16-latki w tym meczu | Fot. Marcin Bulanda

Pierwszym rywalem szczypiornistek Ruchu w 2016 r. była Energa AZS Koszalin. To zespół, z którym chorzowiankom gra się wyjątkowo źle. Nie potrafią go pokonać od 28 października 2012 r. Po środowej konfrontacji licznik - niestety - nadal bije. Ruch uległ drużynie prowadzonej przez Anitę Unijat 29:32.

- Nie czarujmy się. Koszalin był w tej potyczce faworytem, nam nie pozostaje nic innego, jak walczyć o każdą piłkę i bramkę. Rywal jest na wyższej pozycji w tabeli, ale napędziłyśmy mu strachu - podkreśliła Krystyna Wasiuk, trenerka "Niebieskich".

Przez trzy kwadranse Ruch toczył wyrównaną walkę z ekipą z Koszalina. Początek był dość pechowy. Już w pierwszej akcji Lidia Żakowska, najskuteczniejsza zawodniczka chorzowskiego zespołu w tym sezonie, upadła na parkiet, trzymając się za nogę. Przez ponad 10 minut nie powróciła do gry. - Uraz okazał się niegroźny, ale za to bolesny. Dostałam w mięsień, musiałam chwilę rozmasować, pobolało i przestało - wyjaśniła po meczu.

Po dwóch trafieniach z rzędu Romany Roszak chorzowianki przegrywały w 12. minucie 6:8, ale taki obrót sprawy ich nie podłamał. Rzuciły cztery bramki z rzędu i objęły prowadzenie 10:8.

Doskonale w pierwszej połowie spisywała się na prawym skrzydle Natalia Stokowiec. Po akcjach 16-letniej zawodniczki kibice przecierali oczy ze zdumienia. Cztery razy atakowała ze skrzydła i cztery razy wygrywała pojedynek z doświadczoną bramkarką Energi AZS-u, Beatą Kowalczyk.

- Natalia to super dziecko. Fajna, normalna dziewczyna - śląska, nasza, "ruchowska". Mam nadzieję, że będziemy mieć z niej pociechę nie tylko na arenie chorzowskiej, ale i międzynarodowej. Gra w reprezentacji Polski juniorek. Jej koleżanki (kadra przebywa obecnie na zgrupowaniu w Szczyrku - przyp. red.) przyjechały jej pokibicować. Natalia zagrała bez żadnych kompleksów - chwaliła 16-latkę Krystyna Wasiuk. 

Po celnych rzutach Stokowiec w 20. minucie "Niebieskie" prowadziły 14:11. W końcówce I połowy przyjezdna ekipa zredukowała stratę do jednego gola. Najbardziej we znaki Ruchowi dawała się Katarzyna Kołdziejska, która niemal bezbłędnie egzekwowała rzuty karne (cztery na pięć prób) i bezlitośnie finalizowała kontry.

Po przerwie wynik oscylował wokół remisu. W 45. minucie gospodynie przegrywały 24:25, ale coraz trudniej było im stworzyć dobrą sytuację do rzutu. Żakowska robiła, co mogła (i tak zdobyła w całym spotkaniu 10 bramek), ale rywalki otoczyły ją "troskliwą" opieką. 

W ważnym momencie - przy stanie 24:27 - Ruch zmarnował dwa rzuty karne. Najpierw pojedynek z Martą Wiercioch przegrała Żakowska, a potem Joanna Rodak. W sumie "Niebieskie" aż czterokrotnie pudłowały z 7 metrów (wcześniej także Rodak, a pod koniec spotkania Oktawia Płomińska).
 
- Pogrążyły nas troszeczkę te rzuty karne. Cztery niewykorzystane. A wynik to trzy "do tyłu". Prosty rachunek... Gdybyśmy zdobywały bramki z karnych, rezultat mógłby być inny - ubolewała Lidia Żakowska. - Szkoda, że w pewnym momencie gdzieś pękłyśmy. Rywalki nas przełamały. Gdybyśmy dłużej utrzymywały prowadzenie, Koszalin zacząłby się denerwować, a spotkanie mogłoby się potoczyć inaczej - dodała rozgrywająca Ruchu.

Mimo porażki Krystyna Wasiuk dostrzegła pozytywy w grze zespołu. - Jest światełko w tunelu - przyznała. - Mamy w swoim składzie sporo młodzieży. Oprócz Stokowiec także Magdę Drażyk czy Oktawię Płomińską. Na razie muszą zapłacić frycowe i szybko dorosnąć. Jeżeli dojrzeją, to możemy jeszcze niejedną niespodziankę sprawić - zakończyła rozmowę z Chorzowianin.pl.

W następnej kolejce "Niebieskie" zagrają na wyjeździe z Piotrcovią (sobota, 9 stycznia, godz. 17).

12. kolejka PGNiG Superligi
KPR Ruch Chorzów - Energa AZS Koszalin 29:32 (15:14)
KPR Ruch:
Montowska, Ciesiółka - Benducka 2, Jasinowska 5, M. Drażyk 1, Żakowska 10, Krzymińska 2, Rodak 2, Płomińska 3, Stokowiec 4.
Energa AZS: Kowalczyk, Wiercioch - Michałów 3, Roszak 3, Stasiak 2, Budnicka, Trawczyńska, Domaros, Kaczanowska, Błaszczyk, Nestsiaruk 2, Sądej 5, Kołodziejska 12, Nowicka 2, Chmiel 3.

(m)

Reklama:

Dyskusja:

Polityka plików "cookie"

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w polityce prywatności.